Sobotniej nocy zakończył się 75 w historii "wyścig" o Nagrodę Heismana. Zwycięzcą tej prestiżowej nagrody został RB z college Alabama - Mark Ingram, który wchodził na podium w Nokia Theatre na Times Square ze łzami w oczach.
Być może to była ulga lub czysta radość pierwszego zwycięscy Nagrody Heismana pochodzącego z Alabamy.
"Kiedy zaczął czytać ten list, moje serce zaczęło mocniej bić," - powiedział Ingram, który wyprzedził RB ze Stanford - Tobyego Gerharta o niespełna 28 pkt i 5 głosów. "Kiedy wyczytali moje imię, podekscytowałem się i wtedy zobaczyłem łzy mojej mamy, to był moment, który mnie "złamał". To był naprawdę wyjątkowy moment, który będę cenił do końca mojego życia.
Po drugiej stronie East River, ojciec Ingrama również był owładnięty tą samą dymą i radością. Mark Ingram Sr. grał na pozycji WR i był gwiazdą Michigan State i New York Giants, jednak teraz odbywa karę 92 miesięcy - w prywatnym zakładzie poprawczym Queens - za pranie pieniędzy i oszustwa bankowe.
Po tym jak Mark Ingram opanował swoje emocje, podziękował swojej rodzinie za wsparcie.
"Chciałbym podziękować swojej rodzinie, mojej matce i dziadkom, którzy zawsze przy mnie są," - powiedział Ingram. " Mojemu ojcu, który miał wielki wpływ na moje życie. Kocham go aż do śmierci."
Kilka minut po ogłoszeniu wyników Mark Ingram Sr. zadzwonił do swojej żony z więzienia.
"Zadzwonił tylko do mnie, on również jest podekscytowany i dumny," - powiedziała Shonda Ingram.
Źródło: ESPN.com
