W siódmym tygodniu sezonu 2012 w National Football League czeka nas kilka naprawdę ciekawie zapowiadających się spotkań i wiele pojedynków między rywalami z dywizji. Przed nami week 7. Zapraszamy na zapowiedź meczów niedzielnych i Monday Night Football.
Mecze, które zaczynają się o 19:00 czasu polskiego:
Tennesse Titans (2-4) - Buffalo Bills (3-3)
Tytani mierzą się z Bills 10 dni po sensacyjnym pokananiu Pittsburgh Steelers. Przed meczem z ekipą ze stanu Pennsylvania, Titans mieli tylko jedną wygraną i zupełnie nie funkcjonowała gra dołem oraz defensywa. W spotkaniu przeciwko Stalowym drużyna Mike'a Munchaka pokazała dobrą grę w końcówce, determinację oraz szeroki wachlarz zagrywek w ataku. Doświadczony Matt Hasselbeck musi często podawać do Kenny'ego Britta, Nate'a Washingtona i debiutanta Kendalla Wrighta, ponieważ biegacz Chris Johnson gra bardzo nierówno.
Bawoły mają bilans 3-3, tak jak pozostałe trzy drużyny w dywizji AFC East. Tydzień temu w szczęśliwych okolicznościach Bills wygrali w Phoenix i zrównali się ilością zwycięstw z Patriots, którzy przegrali z Seahawks i dzięki temu Bawoły wciąż są w walce o awans do playoffów. W spotkaniu przeciwko Titans na wysokości zadania musi stanąć obrona drużyny z Ralph Wilson Stadium. Front seven z sowicie opłacanymi graczami jak Mario Williams, Mark Anderson i Kyle Williams nie gra jak dotąd na miarę oczekiwań. Chris Johnson notuje częste wahania formy, a ponadto O-line Tytanów jest zdziesiątkowana przez kontuzje, co gracze Bills muszą wykorzystać.
Baltimore Ravens (5-1) - Houston Texans (5-1)
Zdecydowanie najlepiej zapowiadający się mecz z tych, które zaczynają się o godzinie 19:00 polskiego czasu. Starcie dwóch najlepszych drużyn w całej konferencji AFC może być najlepszym meczem całego siódmego tygodnia.
Teksańczycy liczą na rewanż za przegrany mecz w Divisonal Round w styczniowych playoffach. Kruki pierwszy raz w swojej 17-letniej historii mają lepszą ofensywę, niż formację obronną. Dodatkowo w szeregach Ravens zabraknie Ray'a Lewisa, Lardariussa Webba, Eda Reeda i Haloti Ngaty. Powrócić po kontuzji ma za to Terrell Suggs, ale absencja tych czterech graczy sprawia, że obrona drużyny z Baltimore traci jakieś 75% swojej wartości. W tym przypadku Ravens muszą grać ofensywnie i często szukać okazji do zdobycia punktów, by formacja defensywna była poza boiskiem jak najczęściej.
Texans doznali w poniedziałek pierwszej porażki w tym sezonie. Packers skutecznie wypunktowali ekipę z Houston, a Aaron Rodgers podał na sześć przyłożeń. Texans mają przewagę nad Ravens, żaden z ich czołowych graczy nie leczy urazu. Kluczem do sukcesu drużyny z Teksasu będzia defensywa i gra dołem. W formacji obronnej na kandydata do gracza Obrońcy Roku aspiruje J.J. Watt, a w ataku szaleje Arian Foster.
Dallas Cowboys (2-3) - Carolina Panthers (1-4)
Pojedynek drużyn, które bye week mają już za sobą. Kowboje po wygranej w pierwszym tygodniu nad Giants nie grają już tak dobrze, a Panthers wygrali tylko raz przeciwko Saints. Obie ekipy mają problemy z rozgrywającymi. Tony Romo rzucił już aż dziewięć interception, a Cam Newton pięć i dołożył pięć fumble. To tyle ile w całym tamtym sezonie.
Newton notuje dużo słabszy drugi sezon w lidze. Taką sytuację często określa się mianem "somphomore slump" i kazus Newtona to najczystszy tego przypadek. Rozgrywający Panter zamiast wskoczyć do top 10 QB w lidze notuje regres i nie odnosi zwycięstw.
Po stronie Cowboys zabraknie kontuzjowanego biegacza DeMarco Murray'a, ale jego miejsce skutecznie powinien zająć Felix Jones. Tydzień temu wybiegał on 92 jardy i jedno przyłożenie. Ponadto Cowboys liczą na młodą, ulepszoną defensywę. Liderem formacji jest tradycyjnie DeMarcus Ware, który po pięciu meczach ma już pięć sacków. Wspomagać go będą młodzi linebackerzy Sean Lee i Bruce Carter oraz zaskakująco dobra secondary z takimi zawodnikami jak Morris Claiborne i Danny McCray. Ich zadaniem będzie nautralizacja Steve'a Smitha, najlepszego skrzydłowego Panthers oraz zatrzymywanie biegów Newtona.
Cleveland Browns (1-5) - Indianapolis Colts (2-3)
Mecz na Lucas Oli Stadium to starcie dwóch młodych drużyn z debiutantami na pozycji rozgrywającego. Brandon Weeden i Andrew Luck zostali wybrani w pierwszej rundzie kwietniowego Draftu i obaj w przyszłości mają prowadzić swoje drużyny ku wielkim celom.
Weeden i jego Browns wygrali tydzień temu pierwszy raz w tym sezonie grając efektownie w ofensywie. Biegacz Trent Richardson zdobywa "trudne" jardy swoimi siłowymi biegami, a Weeden swoimi podaniami znajdował szybkich skrzydłowych. W obronie Browns wystawiają silną secondary z Joe Hadenem, Busterem Skrine, a liderem formacji jest LB D'Qwell Jackson.
Colts są świeżo po wysokiej porażce z Jets i był to dopiero drugi mecz, w którym Andrew Luck popełniał typowe debiutanckie błędy. Defensywa Jets ani na chwilę nie dała młodemu QB odetchnąć i często zmieniała sposób krycia. To spowodowało dwa przechwyty numeru 1 w Drafcie 2012. Luck będzie w tym meczu drugi tydzień z rzędu osłabiony brakiem biegacza Donalda Browna. Pozostaje więc liczyć na Reggiego Wayne'a, Donniego Avery i Coby'ego Fleenera, którzy z Luckiem współtworzą dziewiąty atak górą w całej NFL.
New York Giants (4-2) - Washington Redskins (3-3)
Pierwsze z ważnych starć rywali z dywizji, które będzie można oglądać podczas week 7 to mecz New York Giants i Washington Redskins. Pass-rush Gigantów będzie wyzwaniem dla Roberta Griffina III, rozgrywającego Redskins, który zachwyca w swoim pierwszym sezonie w NFL. Ten mecz może być zapowiedzią jednej z potencjalnie najlepszych rywalizacji najbliższych lat.
Absolwent Baylor tydzień temu rozprawił się z Vikings, a jego 76-jardowy bieg był najdłuższym w NFL od połowy lat 90. i czasów Kordella Stewarta. RGIII jest ulubieńcem fanów Czerwonoskórych, głównym kandydatem do nagrody Debiutanta Roku, a wg niektórych amerykańskich mediów nawet kandydatem do MVP, gdyby Redskins wygrali dywizję NFC East.
Nowojorczycy bronią nie tylko korony dywizji, ale także Super Bowl. Przed meczem Osi Umenyiora oraz Jason Pierre-Paul próbują deprymować RGIII i ostrzegają go przed nimi. Poza linią defensywną młody rozgrywający drużyny ze stolicy USA powinien uważać na Antrela Rolle'a, który po bardzo dobrym meczu przeciwko Niners jest w gazie.
Arizona Cardinals (4-2) - Minnesota Vikings (4-2)
Mecz pomiędzy Cardinals a Vikings można nazwać starciem dwóch wielkich niespodzianek NFC. Obie drużyny przed sezonem były skazywane na pożarcie i walkę o numer 1 w Drafcie, ale po sześciu kolejkach obie są wymieniane w gronie faworytów do awansu do playoffów.
Wikingowie mają zadanie nieco ułatwione. W barwach Cardinals nie zagra rozgrywający Kevin Kolb, brakuje dwóch podstawowych biegaczy Beannie Wellsa oraz Ryana Williamsa. Wobec tego na placu gry zameldują się William Powell i LaRod Stephens-Howling. Takie nazwiska nie straszą nikogo, a już na pewno nie Vikings, którzy w tym roku dali rywalom zdobyć tylko jedno przyłożenie po biegu.
Defensywa Vikings w każdej kategorii jest na co najmniej 11. miejscu w lidze. Trener Leslie Frazier wykonuje tytaniczną pracę z młodą i niedoświadczoną drużyną z Minnesoty. Rozgrywający Christian Ponder popełnia mało błędów i wraz z TE Kylem Rudolphem sieje postrach w red zone przeciwnika. Na lekki uraz narzeka Adrian Peterson, ale raczej jego występ nie jest zagrożony. Cardinals również mają świetną defensywą i dla obu drużyn niedzielne spotkanie to duży test. Obie tydzień temu przegrały swoje mecze, więc gra toczy się nie tylko o wygraną, ale spokój przed następnym tygodniem.
Green Bay Packers (3-3) - St. Louis Rams (3-3)
Wybitnie trudne zadanie czeka w niedzielę Barany z St. Louis. Drużyna Jeffa Fishera mierzy się z Packers, którzy po trudnym początku sezonu powoli dochodzą do siebie. Dowód? Wysoka wygrana nad Houston Texans i sześć TD Aarona Rodgersa.
Niespodzianką jest to, że obie drużyny mają przed tym meczem taki sam bilans. O ile 3-3 dla Packers to rozczarowanie, o tyle 3-3 dla Rams to powód do ogromnej radości. Wygrane nad Seattle, Arizoną i Waszyngtonem napawają kibiców optymizmem, ale mecz przeciwko Packers to największe wyzwanie dla Rams.
Dużo pracy powinna mieć dobra secondary drużyny ze stanu Missouri. Jak na razie Rams dają zdobywać rywalom średnio tylko 18,5 punktu na mecz, co jest piatym wynikiem w lidze. W dodatku przeciwnicy zdobywają przeciwko nim jedynie 207 jardów górą, co też plasuje Rams w czołówce NFL. Para CB Cortland Finnegan i Janoris Jenkins zdaje egzamin na piątkę, ale upilnowanie Jordy'ego Nelsona, Grega Jenningsa, Randalla Cobba, Jamesa Jonesa i Donalda Drivera może być poza ich zasięgiem.
New Orleans Saints (1-4) - Tampa Bay Buccaneers (2-3)
Zarówno Saints, jaki i Bucs znajdują się na dnie tabeli dywizji AFC South, którą kompletnie zdominowali Falcons. Takie położenie jest na pewno sporym rozczarowaniem w mieście ze stanu Luizjana. Drużyna Saints może oczywiście zrzucać winę na ciągłe zamieszanie wokół bounties i tego, kto właściwie jest ich trenerem, ale bilans 1-4 jest po prostu niewybaczalny.
Coraz częściej słychać głosy, że winę za problemy Świętych ponosi... Drew Brees. Bez wątpienia najlepszy gracz Saints, symbol klubu oraz całej ligi daje swojej drużynie nadzieje, ale problemem jest jego zachowanie podczas offseason. Brees za bardzo skupił się na własnych zarobkach i wywalczył od zarządu Saints niebotyczną podwyżkę. Za sezon 2012 zarobi 40 milionów dolarów. To więcej niż pozostali starterzy w ofensywie Saints razem wzięci. Przez taką decyzję Święci musieli pożegnać się z guardem Carlem Nicksem i skrzydłowym Robertem Meachemem. W defensywie odczuwalny jest brak zawieszonych zawodników.
W meczu przeciwko Bucs może również zabraknąć TE Jimmy'ego Grahama. To zła wiadomość dla Saints. Buccaneers nie są faworytem tego meczu, ale Greg Schiano powinien nadal grać agresywnie w obronie. Mimo braku Adriana Clayborna front seven Korsarzy wciąż gra na wysokim poziomie i wymuszanie start to ich specjalność.
Mecze, które zaczynają się o 22:25 czasu polskiego:
Jacksonville Jaguars (1-4) - Oakland Raiders (1-4)
Mecz Jaguars i Raiders to pojedynek dwóch z najsłabszych drużyn w całej lidze. Jaguary mają najgorszą ofensywę w lidze, mimo że początek sezonu był dla Blaine'a Gabberta dość obiecujący i mało co nie zakończył się dwiema wygranymi na start. Teraz Jaguars są w rozsypce, zdobywają średnio jedynie 13 punktów na mecz i 241 jardów, co stawia ich na ostatnim miejscu w NFL. Żaden skrzydłowy nie złapał też więcej jak 14 podań. Do tego zeszłoroczna, zaskakująco dobra defensywa stała się słaba i brak jej nieustępliwości.
Najeźdźcy z Kalifornii nie są wcale wiele lepsi. Carson Palmer gra przeciętnie, a formę zagubił gdzieś Darren McFadden. Podania byłego QB uczelni USC łapią tacy gracze jak Brandon Myers, Derek Hagan, Rod Streater czy Marcel Reece. Defensywy przeciwników raczej nie powinny obawiać się takich zawodników.
Obie drużyny słabo grają w ataku i obronie i właściwie ciężko powiedzieć jak będzie wyglądało to spotkanie. Myślę jednak, że nie będzie ono należało do szlagierów tej kolejki.
New York Jets (3-3) - New England Patriots (3-3)
Jets trafili z futbolowego piekła do czyśćca. Dwa tygodnie temu przegrali 34:0 z 49ers, ale tydzień temu naprawili swoje błędy i sprawili, że Andrew Luck wyglądał jak zagubiony debiutant. Odrzutowce mają bilans 3-3 i cały czas są zaangażowani w walkę o wygranie dywizji.
Patriots również legitymują się bilansem 3-3, ale tam nie jest to powód do radości. Porażka na terenie Seahawks utrudnia sprawy przed spotkaniem z Jets, które będzie kluczowe w dalszych rozrachunkach w AFC East. Tom Brady musi polegać na grze górą wobec absencji Darrelle'a Revisa w szeregach Jets. Brandon Lloyd, Wes Welker, Aaron Hernandez i Rob Gronkowski to fantastyczny korpus odbierających podania. Do tego dochodzi kwartet młoydch biegaczy Stevan Ridley, Danny Woodhead, Brandon Bolden i Shane Vereen, którzy co kilka spotkań zaskakują.
Czy Rex Ryan przechytrzy Billa Belichicka? Czy zobaczymy na boisku Tima Tebow? Jeśli tak, to czy wystąpi on jako QB, czy może jako biegaczpod nieobecność zmienników Shonna Greena? Przygotujmy się na dalszą część rywalizacji Patriots vs Jets.
Mecz, który zaczyna się o godzinie 02:00 czasu polskiego:
Pittsburgh Steelers (2-3) - Cincinnati Bengals (3-3)
Pojedynek rywali z dywizji AFC North to jedno z najciekawiej zapowiadających się spotkań w week 7. Steelers przystępują do tego meczu po porażce z Titans w Thursday Night Football, a Bengals przegrali ostatnio dwa mecze z niżej notowanymi rywalami. Obu ekipom z pewnością zależy na wygranej, tym bardziej, że to mecz wewnątrz dywizji.
Po stronie Bengals najwięcej będzie zależeć od skrzydłowego A.J. Greena. Drugoroczniak notuje fantastyczny sezon i już jest w top 5 skrzydłowych w lidze. Łapie wszystko, co leci w jego kierunku i zdobywa przyłożenia. Jego postawa przeciwko secondary Steelers będzie kluczem do sukcesu drużyny ze stanu Ohio.
Ben Roethlisberger w porównaniu do Andy'ego Daltona wypada w tym sezonie gorzej, ale to gracz, którego nie można ignorować. Big Ben skutecznie dawał sobie radę ze zwiększoną ilością podań pod nieobecność Rasharda Mendenhalla. Teraz musi znaleźć receptę na obronę Bengals. Drużyna z Cincinnati będzie wykorzystywać braki personalne w O-line Stalowych i przeszkadzać Big Benowi na ile to możliwe.
Monday Night Football:
Detriot Lions (2-3) - Chicago Bears (4-1)
Poniedziałkowe spotkanie na Soldier Field w Chicago to kolejny pojedynek rywali z tej samej dywizji. Lions potrzebują zwycięstwa jak tlenu, ponieważ dotychczasowe ich wygrane były szczęśliwe i po dogrywkach. Pokonanie Eagles tydzień temu tchnęło w Lwy nowego ducha i gracze z Motown chcą kontynuować dobrą passę na terenie Bears.
Na ich drodze stanąć może jednak fantastyczna defensywa Niedźwiedzi. Brian Urlacher, Lance Briggs, Charles Tillman i Julius Peppers może i mają już swoje lata, ale nie zapomnieli jak się gra w futbol. Defensywa Chicago straszy każdego w NFL, a najdobitniej przekonał się o tym Tony Romo.
Lions w przypadku porażki mieliby znacznie utrudnione zadanie, bo jak na razie w jedynym meczu przeciwko rywalom z dywizji przegrali. Było to w week 4 przeciwko Vikings. Szansą na pokonanie Bears musi być odżycie duetu Stafford - Johnson, który jak na razie wymienił tylko jedno podanie na TD w tym roku. Wzmocniona ofensywa Bears ma teraz dużo więcej broni niż rok temu i będzie dużym wyzwaniem dla Lwów ze stanu Michigan.
Mecz zapowiada się ciekawie, ponieważ jego stawka jest bardzo duża. Obie drużyny chcą to spotkanie wygrać i nie odpuszczą do samego końca.
Autor: Michał Gutka
Zdjęcia:
1. Defensywa Texans liczy na poprawę formy po fatalnym meczu przeciwko Packers. (baltimoresun.com)
2. Adrian Peterson wraca do świetnej formy i nie widać śladów po jego groźnej kontuzji sprzed 10 miesięcy. (azcentral.com)
3. Rywalizacja Jets i Patriots jest jedną z najlepszych w ostatnich kilku latach w NFL. (thejetsblog.com)