Spotkanie Missouri Tigers i Iowa Hawkeyes zapowiada się niezwykle interesująco. Missouri zagra już w szóstym finale z rzędu. Jednak dopiero ten sezon był dla nich najlepszym w ostatnich latach. Tak dobrego bilansu nie mieli nawet kiedy drużynę prowadził duet Chase Daniel - Jeremy Maclin, którzy teraz grają w znakomitych drużynach New Orlean Saints oraz Philadelphia Eagles. Z bilansem dziesięciu zwycięstw i dwóch porażek Tigers zajmują 12 pozycję w rankingu BCS. Rozpoczynając sezon serią siedmiu zwycięstw zaskoczyli wszystkich, nawet własnych fanów. Szczególne znaczenie miał pojedynek z Oklahomą, która była wtedy pierwsza w rankingu BCS. Jednak Tigers dzięki bardzo dobrej grze przede wszystkim w special teams wygrali to spotkanie 36-27. W kolejnym tygodniu grali równie ciężkie spotkanie z Nebraską i nie unieśli tak dużej dużej presji przegrywając 31-17. Była to pierwsza porażka w sezonie. Drugą drużyną ,która pokonała Tigers to Texas Tech. Jednak mimo tych dwóch porażek Missouri miało jeden z najlepszych sezonów w swej historii i ten rok może uznać za szczególnie udany. Zajmując drugie miejsce w swojej dywizji przegrywając tylko z Nebraską jest dużym sukcesem biorąc pod uwagę oczekiwania przed sezonowe. Po stronie ofensywnej na pewno należy wyróżnić QB Blaine’a Gabberta, który nie tylko dobrze podaje, ale również świetnie biega z piłką. Nie można zapomnieć także o jego roli w szatni drużyny. Jest świetnym przywódcą. Swoje poświęcenie pokazał m.in. grając w spotkaniu ze złamanymi żebrami. T.J. Moe to WR na którego również należy zwrócić uwagę. W tym sezonie złapał 77 podań na 901 jardów i 6 przyłożeń. Michael Egnew TE to zawodnik, który również ma szansę zagrać w przyszłości w NFL i jest kolejnym zawodnikiem ,która sprawia wiele problemów formacjom defensywnym. Jednak siłą Tigers jest obrona ,która traci zaledwie 15 punktów na mecz co jest szóstym wynikiem w FBS.
W zupełnie innym nastroju do zakończenia sezonu przystępują zawodnicy Iowa Hawkeyes, którzy przed sezonem byli rozstawieni z numerem dziewiątym. Jednak sezon pokazał zupełnie inną rzeczywistość. Zespół prowadzony przez Kirka Ferentza już w trzecim tygodniu rozgrywek poniósł pierwszą porażkę z Arizoną. Jednak nie było to dużą niespodzianką, gdyż Arizona to bardzo dobra drużyna na wyjazdach. Następnie przyszły dwa zdecydowane zwycięstwa na Penn State i Michigan. W siódmej kolejce nadszedł czas na bardzo ważne spotkanie z Wisconsin. Drużyna która wygra ten mecz miała mieć największe szanse na wygranie konferencji Big Ten. Niestety dla zespołu Hawkeyes ponieśli dramatyczną porażkę przegrywając 30-31. Drużyna podniosła się i siedem dni później zdecydowanie pokonali Michigan State 37-6. Jednak to był ostatni pozytywny aspekt tego sezonu. Drużyna przegrała ostatnie trzy spotkania z Northwestern, Ohio State oraz Minnesotą.
Jednak mimo tak wielkiego rozczarowania w zespole należy wyróżnić kilku zawodników. Adrian Clayborn to czołowy defensywny liniowy w kraju i można być pewnym tego, że zostanie wybrany w pierwszej rundzie nadchodzącego draftu. W zeszłorocznym Orange Bowl Clayborn zaliczył 2 sacki oraz 9 tackles. Również dwóch defnsive backów Tyler Sash oraz Shaun Prater było wybranych do najlepszego zespołu konferencji Big Ten. Patrząc ogólnie defensywa to najmocniejsza strona Hawkeyes. Patrząc na ofensywę warto wspomnieć o QB Ricku Stanzim, który w sezonie zaliczył 25 podań na TD przy 4 INT. W jego poczynaniach z roku na rok zauważalne są coraz większe postępy. Obserwując tego zawodnika należy zwrócić uwagę nie tylko na jego stronę fizyczną, ale i mentalną. Stanzi to świetny lider ,który cieszy się dużym uznaniem w szatni. Na papierze szanse drużyn wyglądają na równe.
Patrząc na sytuację Hawkeyes nie można być optymistą co do korzystnego dla nich wyniku. Iowa nie tylko przegrała trzy ostatnie spotkania ale i musiała zawiesić swojego najlepszego RB Adama Robinsona oraz co może okazać się większą stratą Derrella Johnson-Koulianosa, który siódmego grudnia został aresztowany za posiadanie kokainy i co za tym idzie zawieszony na to spotkanie. Dlatego uważam, że ten mecz wygrają Tigers jednak będzie to wyrównany pojedynek.
Start 4:00 z wtorku na środę
Relacja Live na ESPN America.
Autor: Paweł Śmiałek
