W środę 18 sierpnia Vikings najprawdopodobniej ogłoszą, że Brett Favre wraca do NFL.
Prywatnym samolotem, śledzony przez helikopter mediów i witany przez wiwatujących fanów - tak Brett Favre dotarł do Winter Park. Podobnie jak przed rokiem przybył poinformować włodarzy Vikings o swojej decyzji dopiero we wtorek po pierwszym weekendzie pre-seasonu.
Jaka ona będzie? Klub z Minnesoty nie ogłosił jej jeszcze oficjalnie (konferencja prasowa po treningu w środę), ale wydaje się, że Favre nie fatygowałby się na miejsce, by poinformować o przejściu na emeryturę. Za jego powrotem przemawiają też relacje graczy, którzy sprowadzili Favre'a z jego rancza do bram klubu. Steve Hutchinson mówił, że prawie już 41-letni rozgrywający (40 lat i 11 miesięcy), po dwu-godzinnej rozmowie, powiedział jemu i dwóm innym Wikingom: "Ok, zróbmy to". Chwilę później były rozgrywający Green Bay Pakers i jego żona zaczęli się pakować i przygotowywać do lotu.
Na reakcję innych graczy ubiegłorocznych v-ce mistrzów NFC nie trzeba było czekać długo. Skrzydłowy Bernard Berrian napisał na swoim Twitterze: "Brett Favre na prezydenta!", a tight-end Visanthe Shiancoe komentował całe zamieszanie, pisząc: "Cyrk w Winter Park - to zdecydowanie znak, że sezon 2010 już tu jest". Z jakim quarterbackiem wikingowie będą w nim grać dowiemy się ostatecznie już w środę.
Źródło: vikings.com