Zawodnicy grający w NFL będą poddawani badaniom na hormon wzrostu w celu "ochrony integralności gry".
W wywiadzie z Associated Press komisarz ligi Roger Goodell, stwierdził, iż sprawa hormonu wzrostu (HGH) jest kluczowym elementem trwających rozmów pomiędzy właścicielami zespołów, a związkiem zawodników.
"To bardzo ważne. To dotyczy zdrowia i bezpieczeństwa zawodników" - powiedział Goodell.
Aktualnie NFL nie przeprowadza testów na obecność hormonu wzrostu we krwi futbolistów, chociaż same środki są zakazane. Władze ligi chcą to zmienić i dopisać badania na wykrycie HGH do listy antydopingowego programu. Przedstawiciele zawodników nie wyrażają na to zgody.
"Bardzo ważne jest, żeby badać zawodników pod kątem HGH. Będziemy mieć wtedy pewność, że możemy usunąć z gry środki wspomagające lepszą grę. Niestety jedyną możliwą drogą jest pobieranie krwi" - dodaje komisarz.
Zapobieganie przez sportowców używania hormonu wzrostu jest jednym z najważniejszych zadań ruchu antydopingowego. Ta trudna do wykrycia substancja może poprawiać szybkość i wzrost, a także dawać wiele innych profitów.
W ostatnim miesiącu zawodowa liga baseballu jako pierwsza w USA przeprowadziła badania na wykrycie HGH u mniej zarabiających zawodników, ponieważ nie należą do związku zawodników.
Goodell przyznał, że podczas wizyty na obozie treningowym Washington Redskins, skrzydłowy Santana Moss był pytany o swoje powiązania z kanadyjskim lekarzem szmuglującym HGH.
Sam futbolista przyznał, że brał pewne niezakazane środki.
Zapytany o możliwość zawieszenia Santany Mossa, Goodell odpowiedział, iż "chce najpierw znać fakty".
Źródło: sportingnews
