"Jestem w ciągłym kontakcie z Brettem Favrem: niczego jeszcze nam nie powiedział, nie podjął decyzji" - przekonywał trener główny Minnesoty Vikings, Brad Childress.
Childress, który spotkał się z mediami na treningowym obozie w Mankato został zasypany pytaniami o powrót Favre'a, po tym jak dziś pojawiły się pogłoski, mówiące o tym, że rozgrywający zdecydował się przejść na emeryturę:
"Dzwonię do niego, piszemy sobie smsy, zresztą on komunikuje się z wieloma osobami w naszym klubie i nikomu nie powiedział jeszcze o swojej decyzji. Te doniesienia (o jego przejściu na emeryturę) słyszę po raz pierwszy od dziennikarzy" - mówił szkoleniowiec Wikingów.
Walcząc z lawiną pytań o powrót gwiazdy ubiegłego sezonu, Childress twierdził też, że nie zależy od tego los jego zespołu:
"Zapewniam poza tym, że jesteśmy gotowi na obie ewentualności. Ludzie pytają mnie, jaki mamy plan B, jeśli Favre nie wróci. Naszym planem B są ci trenujący tam chłopcy."
W doniesieniach o emeryturze Favre'a pojawiał się wątek jego kostki, która miałaby ostatecznie skończyć jego karierę. Co wie o stanie zdrowia swojego (byłego?) zawodnika Childress?
"Z tego co wiem z jego kostką jest coraz lepiej, ale Favre na pewno nie czuje się już jak 18-latek, to jasne. Nie naciskam na niego, bo chcę, żeby podjął tę decyzję sam. To przecież 40-letni facet. Najważniejsze jest, żeby on tego chciał, musi być tego pewny i całkowicie oddać się sprawie. Jestem pewny, że niedługo poznamy decyzję. Na pewno nie będziemy na nią czekać aż do dnia przed meczem z New Orleans" - zakończył Childress.
Źródło: vikings.com