Na kolejkę przed końcem sezonu zasadniczego znamy układ w górnej części tabeli. Pierwsze miejsce dla Seahawks Gdynia, drugie dla Warsaw Eagles. Na najniższym stopniu podium Devils Wrocław.
Lider zaklepany
Seahawks Gdynia zapewnili sobie pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym. Ekipa prowadzona przez Macieja Cetnerowskiego wysoko pokonała Devils Wrocław i z miejsca stała się głównym kandydatem do tytułu.
Gdynianie po raz drugi w tym sezonie uporali się z wicemistrzami Polski. Zwycięstwo 43:28 imponuje, a szczególnie ostatnia kwarta, w której Seahawks rozgromili rywala 20:0. Po raz kolejny architektami wiktorii byli Josh LeDuc i Kyle McMahon, którzy brali udział przy pięciu przyłożeniach Seahawks. To ich odróżnia od zagranicznych graczy w Devils, gdzie tylko Niles Mittasch spełnia pokładane w nim nadzieje i ciągnie zespół do przodu. Oczywiście w tej ocenie nie biorę pod uwagę Vinnie’go Mirotha, gdyż jeden mecz to zbyt mało, żeby kogokolwiek oceniać. Niemniej Miroth powinien dać więcej zespołowi od Krzysztofa Wydrowskiego, w czym Diabły upatrują szansę w półfinale przeciwko Warsaw Eagles (na 99,9% Devils pojadą do stolicy). - Wszystko wskazuje na to, że półfinał rozegramy w Warszawie. Nadal wierzę, że jesteśmy lepszą drużyną niż Eagles, a porażka z nimi tydzień temu była spowodowana naszą gorszą dyspozycją – powiedział menedżer Devils, Seweryn Plotan.
Natomiast Seahawks rozgrywają najlepszy sezon w dziejach klubu. Przy bardzo dobrze grających Amerykanach, każdy polski zawodnik prezentuje maksimum swoich możliwości. To widać w Seahawks, gdzie każdy zna swoje miejsce, a jedynym celem jest mistrzostwo kraju. Często wspominał o tym koordynator ofensywy Paweł Kaźmierczak. Po dziewięciu kolejkach w Gdyni wszystko gra.
Warszawska formalność
Kozły Poznań bez czwórki Amerykanów to zupełnie inny zespół. Mark Philmore i spółka mieli zapewnić poznaniakom awans do półfinałów, i choć nic z tego nie wyszło, to Koziołki grały dobrze i solidnie. Warsaw Eagles bezlitośnie wykorzystali wszystkie słabości Kozłów i gładko wygrali 38:7. W praktycznie wszystkich akcjach punktowych brał udział quarterback Kevin Lynch. Przy nim wszystko co najlepsze pokazują jego koledzy, tak jak tight end Grzegorz Janiak – autor trzech przyłożeń Orłów. W zawodowym futbolu TE co raz bardziej przypomina skrzydłowego i jest kolejną opcją w ataku. Janiak nie po raz pierwszy wydatnie pomógł swojemu zespołowi w osiągnięciu wymarzonego wyniku.
Jednym z ogromnych atutów Eagles jest wszechstronność. Potrafią zdobywać punkty na każdy sposób. Touchdon po akcji powrotnej? Jeśli nie Ty Landrum, to Normana Seignious. Punkty po przechwycie? Jest Jakub Kowalczyk.
Eagles w półfinale podejmą Devils Wrocław. Spotkanie odbędzie się dopiero 1 lipca, ale to naprawdę niewiele czasu. Orły z przewagą własnego boiska są w stanie zdziałać naprawdę wiele.
Rebels w playoffs
Ślązacy są jedną nogą w półfinałach. Po rozgromieniu 69:0 Dom-Bud Kraków Tigers, Rebels z sześcioma punktami umacniają się na czwartym miejscu w tabeli.
Jan Musil, Grzegorz Suder, Arkadiusz Kanicki, Łukasz Rębowski, Paweł Szepiszczak i Zbigniew Szrejber ostatecznie przybili krakowian do ostatniego miejsca w tabeli Topligi. 457 straconych punktów w dziewięciu meczach chluby nie przynosi.
Rebels pokazali pazur. Można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że zagrają w półfinale w Gdyni, gdzie nie będą mieć nic do stracenia. Ale zanim to nastąpi, czekamy na ostatnią kolejkę. Tam będziemy świadkami roszad w składach i ćwiczeń nowych zagrywek.
Tabela po 9. kolejkach:
1. Seahawks Gdynia 8/1 +219 16 pkt
2. Warsaw Eagles 7/2 +244 14 pkt
3. Devils Wrocław 6/3 +186 12 pkt
4. AZS Silesia Rebels 3/6 -152 6 pkt
5. Kozły Poznań 2/7 – 124 4 pkt
6. Kraków Tigers 1/7 – 373 2 pkt
10. kolejka:
16 czerwca. Godz. 14:00 Kiekrz/ Kozły - Seahawks
17 czerwca. Godz. 14:00 Warszawa/ Eagles - Rebels
17 czerwca Godz. 14:30 Wrocław/ Devils - Tigers
napisz do autora: piotr.bera@nfl24.pl