Nowy szkoleniowiec Bucs coraz agresywniej przeprowadza zmiany w drużynie z Florydy. Po tym jak pozbył się już Kellena Winslowa, przyszedł czas na innych graczy.W czwartek wieczorem w wymianie do Chicago Bears oddano podstawowego defensive tackle Buccaneers, Briana Price'a. 23-letni liniowy powędrował do Chicago wzamian za wybór z późnych rund Draftu 2013. Ruch może wydawać się dość zaskakujący, ponieważ Price solidnie prezentował się w swojej karierze, a ponadto zaledwie dwa lata temu Bucs wybrali go w drugiej rundzie Draftu.
Greg Schiano miał jednak powód, by pozbyć się gracza. Niedawno wyszło na jaw, że Price uderzył debiutanta Marka Barrona na zebraniu drużynowym. Schiano wymaga od zawodników posłuszeństwa, dyscypliny oraz nie toleruje wszelkich wyskoków.
Dodatkowo Buccaneers pożegnali się ze skrzydłowym Dezmonem Briscoe. W minionym sezonie Briscoe radził sobie bardzo dobrze, złapał 35 podań na sześć przyłożeń. Podczas offseason omijał treningi drużyny, a ponadto Briscoe wziął udział w reality show bez zgody trenera Schiano. Wywołało to niemałą kontrowersję, więc były trener uczelni Rutgers zdecydował się pozbyć skrzydłowego.
To być może nie koniec zmian kadrowych w Tampie. Niedawno biegacz LeGarrette Blount "podpadł" trenerowi Schiano, bo został przyłapany na drzemce podczas spotkania drużynowego, na które się spóźnił. Inni zawodnicy twierdzili, że to nie pierwszy taki przypadek. Greg Schiano mówił, że Blount i debiutant Doug Martin powalczą o miejsce w pierwszym składzie, ale trener dawał do zrozumienia, że Blount nie jest faworytem rywalizacji. W swojej karierze miał problemy ze stratami, a poza boiskiem sprawiał problemy wychowawcze już przy poprzednim trenerze. Teraz drzemka na zebraniach może przelać czarę goryczy.
źródło: espn.com, nfl.com
zdjęcie: thepewterplank.com
