W skrócie, historia ta trochę przypomina kolejny "american dream" z dobrze wyreżyserowanego filmu produkcji Hollywoodzkiej. Les Brown, księgowy z prywatnej firmy inwestycji kapitałowych z West Palm Beach na Florydzie, właśnie podpisał kontrakt z Dolphins, który pozwoli mu walczyć o miejsce w składzie na pozycji tight enda.
Jak wielu młodych chłopaków, Les był dobrym koszykarzem, bejsbolistą i futbolistą gdy uczęszczał do szkoły średniej w Utah. Brown był nawet rekrutowany przez futbolowych skautów z BYU, jednak zdecydował, że to koszykówka będzie jego sportem.
"Nie miałem nawet warunków do gry w futbol. Byłem wysokim, chudym chłopakiem, który lubił być na zewnątrz i rzucać 'trójki'" - powiedział Brown the Salt Lake Tribune.
W końcu, Brown zdecydował się grać w koszykówkę dla Westminster College, małej prywatnej szkoły artystycznej w Salt Lake City. Poza grą dla Griffons, Brown miała staż w Huntsman Gay Capital Global. The Salt Lake Tribune's Gordon Monson donosi, że gdy firma zaoferowała mu pracę na pełen etat, rzucił szkołę i poświęcił swoje marzenia dla pracy w firmie.
Kiedy firma zamknęła swoją filię w Salt Lake City, Brown został przeniesiony do West Palm Beach. Po zaledwie siedmiu miesiącach, miał dość, decydując się w lipcu 2011 na powrót do domu, do stanu Utah, by ukończyć studia.
Brown pomagał swojemu bratu - Bradenowi, ofensywnemu liniowemu z BYU przygotować się do draftu, gdy natknął się na mężczyznę, który zmienił jego życie.
Chad Ikei, trener BYU, zaoferował swoją pomoc Lesowi w doprowadzeniu go do NFL.
"Spojrzał na mnie i powiedział, 'Resztę swojego życia poświęcisz pracy. Możesz zostać świetnym tight endem'" - powiedział Brown. "Chad był zawzięty. Chciał mi pomóc."
Ostatecznie Brown rzucił szkołę po raz drugi i przeniósł się na Hawaje, by z innymi kandydatami do NFL przygotowywać się do Pro Scouts. Trenował trzy razy dziennie, sześć dni w tygodniu na trzymiesięcznym Boot Campie.
Wszystkie te treningi były potrzebne, by Brown mógł zaimponować cynicznym scoutom z NFL 29 marca podczas BYU Pro Day.
"Byłem bezimiennym facetem znikąd. Wiedziałem, że muszę zwrócić ich uwagę," - powiedział Brown.
Krótko mówiąc, wyniki były zadziwiające.
Les miał najlepsze wyniki w skoku wzwyż (39 inches), skoku w dal (10 feet, 3 inches) i najlepszy czas na 40 jardów (4.43) ze wszystkich kandydatów biorących udział w BYU Pro Day.
Brown zrobił wystarczająco, by Giants, Raiders, Colts, Packers i Dolphins wyrazili swoje zainteresowanie jego osobą. Ostatecznie wybrał Dolphins i trzyletni kontrakt z małym bonusem.
"To było przytłaczające uczucie dla nas wszystkich," - powiedział Les Brown. "Gdy rzuciłem szkołę, niektórzy z moich przyjaciół myśleli, że zwariowałem, zaprzepaszczając swoje marzenia. Mówili, że większe szanse mam na wygraną w loterii niż na to, że trafię do NFL. Ale ja robiłem to dla siebie. Zawsze zastanawiał bym się 'Co by było gdybym grał w futbol?' Wszystko czego chciałem to szansa. Nigdy nie przypuszczałem, że tak to się zakończy."
Dolphins już w poniedziałek rozpoczynają swój mini-camp. Brown rywalizować będzie z Anthonym Fasano, Charlesem Clay'em, Jeronem Mastrudem i Willim Yeatmanem o miejsce na pozycji tight enda w 53 osobowym składzie Miami.
Foto: Twitter.com
Źródło: ThePostGame.com