Znów jednym punktem
Andy Reid musi mieć naprawdę zszargane nerwy. Drugi mecz w sezonie 2012/2013 i znów wygrana jednym punkcikiem po bardzo emocjonującej końcówce. Filadelfia Eagles okazali się lepsi od Baltimore Ravens, choć to goście ze stanu Maryland przez zdecydowaną większość meczu kontrolowali wydarzenia na boisku i niemiłosiernie obijali Michaela Vicka. Od samego początku oba zespoły bez pardonu skakały sobie do gardeł. Mnóstwo przepychanek, flag i nieudolna praca sędziów wzmagały napięcie do nienaturalnie, dla drugiego tygodnia rozgrywek, wysokiego natężenia. Sędziowie kompletnie nie radzili sobie z presją i po prostu rzucali po jednej fladze dla każdego w trakcie utarczek słownych i prób nokautów. DeSean Jackson powinien wylecieć z boiska za próbę uderzenia Cary Williamsa na początku drugiej kwarty.
Vick tak jak w meczu z Browns obudził się i znów podniósł ręce w geście tryumfu. Eagles w dwóch meczach zanotowali 9 strat, a mimo to nadal są bez porażki. Jest to po prostu zdumiewające, ale i oznacza też świetna formację defensywną, która naprawia to co zepsuje Vick. A były quarterback Atlanta Falcons rewelacyjne zagrania przeplata z prawdziwymi klopsami. Na początku spotkania kilkoma podaniami poprowadził drive prosto pod end zone Ravens, by rzucić futbolówkę prosto do Bernarda Pollarda, który zanotował interception w polu punktowym. Vick po prostu się nagrzał, co powtórzył przy drugim interception. Na razie jego brak konsekwencji w kluczowych momentach uchodzi mu na sucho, ale jak długo?
Joe Flacco zawiódł. 232 jardy, touchdown i interception oraz wiele niecelnych podań w najgorętszym okresie spotkania. Dość powiedzieć, że w drugiej połowie wykonał zaledwie kilka celnych podań. Jak dotąd Flacco prezentuje się wyśmienicie w pierwszych odsłonach: 275 jardów, 2 TD, 81% skuteczności i rating na poziomie 123,3. W drugich połówkach jest znacznie gorzej: 256 jardów, TD i INT, skuteczność 43,6% i rating 63,6. Te statystyki prezentują się jeszcze mniej okazale po two minutes warning: skuteczność 45,5% i rating 52,5. Naprawdę nie wiem czego mu brakuje przy takiej grupie odbierających.
Graczem meczu bez wątpienia byl linebacker DeMeco Ryans. Były obrońca Texans zanotował 6 zatrzymań, sack oraz przechwyt i przyćmił bardziej rozreklamowanych kolegów jak np. często faulujący Nnamdi Asomugha.
Za tydzień Eagles grają w Arizonie Kevina Kolba i nie muszą wygrać. Za ich sprawą Tom Brady przegrał pierwszy w karierze mecz otwarcia na Gillette Stadium. Przez większość czasu Cardinals po prostu nie dopuszczali Patriots pod swoje pole punktowe i spokojnie ciułali jard po jardzie zbijając czas. Gospodarze mogli wygrać to spotkanie, ale Stephen Gostkowski spudłował z 42 jardów... chociaż spudłował to zbyt małe słowo.
49ers nadal na fali
Jim Harbaugh zbudował wielki zespół wokół Alexa Smitha. Kto by przypuszczał, że podpisany w 2005r. kontrakt o wartości 49,5 mln dolarów zacznie się spłacać po blisko siedmiu latach?
Przed rozpoczęciem tego sezonu wielu deprecjonowało zeszłoroczne osiągnięcie San Francisco. „Jednorazowy wybryk” staje się znów marką godną Joe Montany. Ekipa znad Zatoki po dwóch kolejkach ma na rozkładzie potentatów z najsilniejszej dywizji w NFL. Green Bay Packers i teraz Detroit Lions polegli od niesamowicie fizycznej i efektywnej gry bardzo charyzmatycznej drużyny, której celem jest doprowadzenie do jak największej frustracji w obozie rywala. Wszyscy wokół obozu The Gold Rush podkreślają jak ważne w budowaniu zwycięskiego zespołu jest zaufanie. - Będziemy przeć do przodu dopóki Alex w nas wierzy, co oczywiście robi – powiedział po meczu z Lions Michael Crabtree. Jednak to nie on był bohaterem, a Vernon Davis – zdobywca dwóch przyłożeń.
Harbaugh dokonał niemożliwego. W bardzo krótkim czasie wyciągnął z dołka Smitha, ustawił w szeregu Crabtree, rozwinął Franka Gore'a, wyjaśnił Randy'emu Mossowi, że już nigdy nie będzie pierwszoplanową postacią w NFL. Pewne zwycięstwo nad Detroit Lions 27:19 nie jest przypadkiem. 49ers idą po Super Bowl.
Jeśli fani San Francisco mogą znów poważnie myśleć o sięgnięciu po trofeum Vince'a Lombardiego, to ci oddający serce i gardła dla Lions muszą zapomnieć. Matt Stafford i spółka grają niepewnie. Sam Calvin Johnson meczu nie wygra, zwłaszcza przy słabszej dyspozycji rozgrywającego. Wyraźnym problemem Lions jest przeciętna gra biegowa: Kevin Smith i Joique Bell nie są żadnym rozwiązaniem w walce o prymat w NFC North. Jim Schwartz musi szybko wstrząsnąć swoimi podopiecznymi i wykorzystać okazję do rozbicia Tennessee Titans w trzeciej kolejce.
PS: Jim Schwartz i Jim Harbaugh naprawdę uścisnęli sobie ręce. I to dwukrotnie. Panowie wyciągnęli wnioski z zeszłorocznej kłótni i nie dali plamy przed oczami całej Ameryki w Sunday Night Football.
Defensywa Giants jest...
Do bani. Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek napiszę te słowa, ale takie są fakty. 52 oddanych punktów w dwóch meczach daje im 25. lokatę pod tym względem w NFL. Jeśli można zrozumieć oddanie 24 oczek Dallas Cowboys, to jak wytłumaczyć 28 Joshowi Freemanowi i Tampa Bay Buccaneers?
Eli Manning nie rzuci w każdym meczu 510 jardów, z czego blisko 380 do Hakeema Nicksa i Victora Cruza. Występ tego tandemu wstrzymał oddech niejednego pasjonata NFL, co dało pierwszą wygraną w sezonie 41:34. Jednakże Giants to zwycięstwo okrasili stratą Ahmada Bradshawa, który opuścił boisko z powodu urazu szyi. Nie wiadomo jak poważna jest ta kontuzja, ale w przypadku jego dłuższej nieobecności obrońcy tytułu powinni bardzo szybko odczuć jak bardzo brakuje im oddanego do San Francisco Brandona Jacobsa. Doraźnie Bradshawa zastąpił 25-letni Andre Brown. Prawdziwy anonimowy obieżyświat zwiedzający szatnie klubów NFL. W 2010r. znajdował się w składzie pięciu klubów, po czym miał rok przerwy i trafił do Giants. Jednorazowy wyskok, a może narodziny kolejnego dobrego gracza?
Wielkie emocje na boisku udzieliły się również trenerom. Tom Coughlin i Greg Schiano na pewno nie przypadli sobie do gustu po kłótni jaka miała miejsce po meczu. Coughlinowi nie spodobał się agresywny atak Bucs na Manninga przy victory formation i klękaniu na kolano.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę:
- Pittsburgh Steelers pokazali miejsce w szeregu Nowojorczykom z zielono-białej części miasta. Gładkie zwycięstwo 27:10 bez Jamesa Harrisona i Troy'a Polamalu. Sanchez rzucił 1 TD i 138 jardów w 27 próbach. Steelers bez Rasharda Mendenhalla mają ogromne problemy z grą biegową. Pięciu zawodników wybiegało tylko 63 jardy.
- Robert Griffin III to ulepszona wersja Vicka. Po zaledwie dwóch meczach w NFL widać, że lepiej rzuca i ma więcej pomyślunku. Redskins mają pierwszego rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia od czasów Marka Rypiena. St. Louis Rams wygrali 31:28 bez większego udziału Stephena Jacksona. Gwiazdor Baranów okazał swoją frustrację z powodu pracy sędziów, rzucając w drugiej kwarcie futbolówką o ziemię w end zone Redskins. Sytuacja miała miejsce przy 4&1 do pola punktowego. W nagrodę sędziowie cofnęli Rams o 15 jardów, a Jeff Fisher odesłał frustrata na ławkę. Twarde warunki panują w szatni Rams. Ale czy może być inaczej gdy siedzą w niej Janoris Jenkins i Cortland Finnegan? Fisher wysłał ostrzeżenie do wszystkich krewkich zawodników. Niesubordynacja będzie karana bez względu na nazwisko.
- C.J. Spiller i Reggie Bush mieli prawdziwy dzień konia. Pierwszy wybiegał 123 jardy i 2 przyłożenia godnie zastępując Freda Jacksona. Drugi 172 jardy i również 2 TD.
- Ryan Tannehill podał na swoje pierwsze przyłożenie w NFL. 14-jardowe podanie dotarło do Anthony'ego Fasano.
- Także Brandon Weeden zanotował udany występ. Jego Cleveland Browns przegrali, ale 29-letni pierwszoroczniak zdobył 2 TD i ponad 320 jardów.
- Steve Spagnuolo ma ciężkie życie w Nowym Orleanie. Całkowita zmiana myśli szkoleniowej nie sprzyja defensywie Saints. Kolejna porażka z przeciętniakiem i najgorszy od 2007r. start nie cieszy nikogo w Luizjanie. Przyznam, że chciałbym zobaczyć mecz Giants-Saints, dwóch potentatów bez obrony. Wynik 50:51 byłby jak najbardziej możliwy do osiągnięcia. Niestety to starcie dopiero w 14. kolejce rozgrywek, a do tego czasu jeszcze wiele zdąży się zmienić. Giants mają chyba najtrudniejszy kalendarz ze wszystkich drużyn w NFL po bye week. Ostatnie sześć kolejek zagrają z: Packers, Redskins, Saints, Falcons, Ravens i Eagles.
- Stephen Gostkowski spudłował po raz pierwszy od 24 grudnia 2011r.
- Dzięki Dante Rosario San Diego Chargers po raz pierwszy od 6 lat rozpoczynają sezon od dwóch zwycięstw. Rosario złapał 3 podania i zdobył 3 TD.
Wszystkie wyniki niedzielnych spotkań (gospodarze na drugim miejscu):
Tampa Bay Buccaneers – New York Giants 34:41
Oakland Raiders – Miami Dolphins 13:35
Houston Texans – Jacksonville Jaguars 27:7
Cleveland Browns – Cincinnati Begnals 27:34
Kansas City Chiefs – Buffalo Bills 17:35
Baltimore Ravens – Philadelphia Eagles 23:24
New Orleans Saints – Carolina Panthers 27:35
Arizona Cardinals – New England Patriots 20:18
Minnesota Vikings – Indianapolis Colts 20:23
Washington Redskins – St. Louis Rams 28:31
Dallas Cowboys – Seattle Seahawks 7:27
New York Jets – Pittsburgh Steelers 10:27
Tennessee Titans – San Diego Chargers 10:38
Detroit Lions – San Francisco 49ers 19:27
Foto:
1. Defensywa Eagles z DeMeco Ryansem na czele nie dała żadnych szans Ravens w drugiej połowie/philly.com
2. Kłótnia Toma Coughlina i Grega Schiano obrazuje jak wiele działo się na MetLife Stadium/sportsgrid.com
Autor: Piotr Bera
