UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim - Artykuły: NFL 2011: Zapowiedź NFC West
Nazwa użytkownika
Hasło

Zapamiętać?
Zapomniane Hasło?
Szukaj:


UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_articles'
  NFL 2011: Zapowiedź NFC West
Najsłabsza w 2010 roku dywizja w NFL. Walka play-off trwała do ostatniej kolejki spotkań tylko dlatego, że wszystkie zespoły były na tym samym, niezbyt wysokim poziomie. W nadchodzącym sezonie wszystkie ekipy mówią o progresie i awansie do postseason.

1. Seattle Seahawks

Seattle zasygnalizowało ropoczęcie przebudowy drużyny rozstając się z Mattem Hasselbeckiem. QB Seahawks już od kilku sezonów nie był w stanie utrzymać wysokiego poziomu przez cały sezon, w związku z czym nikt nie zabiegał o przedłużenie wygasającego kontraktu. W 2011 r. ofensywą zespołu będzie kierować Tarvaris Jackson. Mówiło się również o chęci pozyskania Carsona Palmera, ale nieprzejednana postawa właściciela Bengals sprawiła, że pomysł upadł.

Zmiana na pozycji QB była niezbędna, gdyż Seahawks udało się zebrać grupę utalentowanych zawodników, do których Young będzie adresował podania. Wzmocnieniem będzie zapewne WR Sidney Rice, który przyszedł jako wolny agent, ale nie wiadomo, czy zdąży się wyleczyć na pierwszy mecz. Jednak nawet bez Rice’a podania odbierać będą m.in. Zach Miller, czy Mike Williams.

Jako free agent do Seahawks dołączył również Robert Gallery, weteran LG, który miał wzmocnić niezbyt przekonującą w poprzednim sezonie offensive line. Jego uraz może obnażyć braki kadrowe w pierwszej linii ofensywy, tym bardziej, że po kontuzji jest grający na pozycji LT Russell Okung. Nie wiadomo też, jak szybko do gry na poziomie NFL zaadaptują się grający z prawej strony pierwszoroczniacy James Carpenter i John Moffitt.

Do jednaj ze słabszych linii defensywnych w lidze dołączył Alan Branch. Wzmocnień szukano też wśród graczy, z których zrezygnowały inne drużyny. W ten sposób kontrakty podpisali odrzucony prze Patriots DE/DT Landon Cohen i DT Al Woods, któremu podziękowali Buccaneers.

Seahawks będzie bardzo trudno powtórzyć ubiegłoroczny wynik, gdyż, wobec wzmocnień rywali, nawet poprawa bilansu spotkań nie gwarantuje im zwycięstwa w dywizji. Jest duża szansa, że gracze ze Seattle obejrzą play-off w telewizorze.



2. St. Louis Rams

Rams muszą rozszerzyć arsenał zagrań ofensywnych. Steven Jackson jest uznanym w lidze RB, ale jak długo jeszcze jego organizm będzie w stanie fizycznie podołać trudom całego sezonu, jeżeli znowu, podobnie jak w poprzednich latach, to on będzie niósł piłkę w ponad 70% akcji biegowych. Włodarze Rams postanowili wspomóc swojego podstawowego RB podpisując umowy z Cadillac'em Williamsem i Jeriousem Norwoodem, chociaż główny ciężar prowadzenia gry biegowej i tak będzie spoczywać na barkach Jacksona.

Nadzieją na poprawę wyników jest rozwój Sama Bradforda. Wybrany w 2010 r. z nr 1 w drafcie QB będzie częściej brał odpowiedzialność za wynik we własne ręce, zamiast oddawać piłkę Jacksonowi, ale ciężko wskazać zawodnika, który byłby nr 1 wśród WR. Danny Amendola, Brandon Gibson czy Mike Sims-Walker mieli w poprzednim sezonie około 600 jardów odbiorów. Brak wyraźnego lidera może utrudnić ustawienie się defensywy przeciwników, ale z drugiej strony, czołowe ekipy zdołały stworzyć duet QB-WR,w którym rozgrywający może podać do skrzydłowego w ciemno. Bradford, póki co, nie ma takiego komfortu.

Defensywa Rams zaskoczyła grą przeciwko biegającym. W 2010 r. pozwoliła na zdobycie jedynie 7 biegowych TD. Ken Flajole, trener defensywy, lubi, kiedy jego podopieczni grają szybko, nie dając czasu przeciwnikowi na rozeznanie się w sytuacji na boisku. Często stosowany jest blitz. Po dodaniu do składu ogranych w lidze DT Justina Bannana i LB Bena Lebera, oraz pierwszoroczniaka Roberta Quinna obrona prezentuje się jeszcze mocniej niż w poprzednich rozgrywkach. Jeżeli szukać jej słabych stron, to na pewno należy zwrócić uwagę na pozycję CB, które nie są mocno obsadzone.



3. San Francisco 49ers

Nadzieją na poprawę wyników jest zmiana na stanowisku głównego trenera. Jim Harborough przychodzi do San Francisco głównie po to, aby wydobyć z dotychczasowego QB zespołu, Alexa Smitha maksimum możliwości. Tym bardziej, że jedyną alternatywą na tej pozycji jest rookie Colin Kaepernick, który spędzi ten sezon raczej na adaptacji do poziomu NFL, niż walcząc o pozycję pierwszego rozgrywającego.

49ers pozyskali Braylona Edwardsa, który pomimo ponownych problemów z prawem, uniknął zawieszenia przez władze ligi i bedzie mógł zagrać już od pierwszej kolejki spotkań. Wśród pozostałych WR Edwards wyróżnia się warunkami fizycznymi, zwiększając ilośc opcji ofensywnych zespołu.

Gra biegowa oparta jest przede wszystkim o postawę Franka Gore’a. W zeszłym roku po raz pierwszy od pięciu lat RB nie przekroczył bariery 1000 przebiegniętych jardów, ale związane to było z kontuzją, która zakończyła jego sezon już 29 listopada. Zdrowy i umotywowany do gry Gore jest bezcenny dla ofensywy San Francisco.

Defensywa dowodzona przez czterokrotnego uczestnika Pro Bowl Patricka Willisa była w poprzednim sezonie najlepsza w dywizji i ponownie powinna być mocnym punktem drużyny. Harborough i trener defensywy Vic Fangio postawili na kontynuację, uznając, że ważniejszą sprawą jest poprawa ofensywy. Nowymi twarzami w wyjściowym zestawieniu są jedynie CB Carlos Rodgers i DB Donte Whitner.

49ers w poprzednim sezonie mieli wynik 6-10, ale rozpoczęli od pięciu kolejnych przegranych. Jeżeli od początku sezonu zaskoczy gra ofensywna, a obrona utrzyma zeszłoroczny poziom, to kibice San Francisco mogą mieć wreszcie powody do zadowolenia. Nie należy oczekiwać zespołu z czasów Montany, czy Younga, ale pierwszy od 2002 roku awans do postseason zdecydowanie jest w zasięgu tego zespołu.



4. Arizona Cardinals

Cardinals zawiedli w zeszłym sezonie i zdają sobie z tego sprawę wszyscy pracownicy tej organizacji. Przed sezonem 2010 nie potrafili znaleźć następcy Kurta Warnera, ale nadzieję na poprawę tej sytuacji daje zakontraktowanie Kevina Kolba, chociaż jego pozyskanie drogo Cardinals kosztowało.
Kolb po raz pierwszy będzie niekwestionowanym liderem druzyny na pozycji QB. W zgodnej opinii fachowców był najlepszym dostępnym w okresie transferowym quarterbackiem, ale teraz będzie to musiał udowodnić na boisku. Będzie mu o tyle łatwiej, że będzie podawał do Larry’ego Fitzgeralda, który jest wciąż jednym z najlepszych zawodników na tej pozycji. Nawet pomimo braku QB z prawdziwego zdarzenia Fitzgerald zanotował czwarty kolejny sezon z ponad 1000 jardów złapanych podań. Z ofensywą kierowaną przez Kolba, reciever Cardinals będzie jeszcze groźniejszy.

Formacja biegowa została osłabiona odejściem Tima Hightowera do Redskins. Wzmocnić ją miał wybrany w drugiej rundzie draftu Ryan Williams, ale kontuzja zabierze mu cały sezon 2011. W ten sposób podstawowym RB pozostanie Beannie Wells, wybrów w pierwszej rundzie draftu 2009, który dotychczas nie spełnił pokładanych w nim nadziei.

Cardinals zamirzają całkowicie przemodelować defensywę. Odpowiedzialny za tę formację Ray Horton zamierza ją zbudować na podobieństwo obrony Steelers. Silną stroną obrony jest pierwsza linia, w której grają Darnell Dockett i Calais Campbell. Obydwaj zawodnicy zanotowali w poprzednim sezonie po 7 sacków. NT Dan Williams, wybór w pierwszej rundzie poprzedniego draftu, powinien zacząć spełniać pokładane w nim nadzieje, co jeszcze bardziej wzmocni przednią formację.

Cardinals oczekują wyraźnego postępu w stosunku do zeszłego sezonu i powrotu do dodatniego bilansu spotkań. Mają ku temu możliwości, pozostaje pytanie, czy będą potrafili wykorzystać posiadany potencjał.

Łukasz Miotk

Kopiowanie jakichkolwiek tekstów lub materiałów ze strony bez zgody administratorów jest zabronione
UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_settings'UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_settings'