UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim - Artykuły: Podsumowanie sezonu: NFC East
Nazwa użytkownika
Hasło

Zapamiętać?
Zapomniane Hasło?
Szukaj:


UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_articles'
  Podsumowanie sezonu: NFC East
Dywizja zwana “dywizją śmierci”. Cztery utytułowane zespoły i cztery różne historie. Czas na bliższe oględziny NFC East.

1. Philadelphia Eagles

Pierwsze miejsce dla tego zespołu jest niespodzianką. Odejście Donovana McNabba i Briana Westbrooka można potraktować jako małą rewolucję. Dwa wybitne Orły po wielu latach brylowania na filadelfijskiej murawie, postanowiły ustąpić pola młodszym i równie utalentowanym zawodnikom. McNabba na pozycji rozgrywającego początkowo zastąpił Kevin Kolb, lecz przeciętna gra w meczach przedsezonowych zadecydowała o postawieniu na enfant terrible amerykańskiego sportu – Michaela Vicka. Ex-quarterback Falcons zaprezentował mistrzowską formę zdobywając łącznie w dwunastu meczach (cztery opuścił z powodu urazu) ponad 3600 jardów i 30 przyłożeń. Imponujące. Z eksplozji talentu Vicka zadowolony na pewno nie jest Kevin Kolb, któremu przed sezonem Reid obiecał dowodzenie tym młodym zespołem. Nic z tego, lepiej z bardzo młodą formacją ofensywną radził sobie właśnie 30-letni absolwent Virginia Tech. Nie bez powodu użyłem słowa „młodsza”.

Ofensywę Eagles nakręcają ludzie, którzy dopiero od niedawna mogą w Stanach Zjednoczonych legalnie spożywać alkohol. Biegacz LeSean McCoy, skrzydłowi DeSean Jackson, Jeremy Maclin, Riley Cooper i tight end Brent Celek średnio mają 23,2 lata. Z tego grona dwóch zawodników wybija się na poziom Pro Bowl: Jackson i McCoy. Running back w meczu gwiazd nie zagra, lecz umiejętnościami dorównuje najlepszym w NFL. Zresztą McCoy to idealny przykład zawodnika, który przejmuje schedę po weteranie i wypełnia po jego odejściu powstałą lukę. LeSean McCoy to kopia Briana Westbrooka - biega, łapie, blokuje.
Więcej pkt od tej ofensywy zdobyli tylko San Diego Chargers. Defensywa Filadelfii także ma swoje filary. Debiutantów Nate’a Allena i Brandona Grahama (zakończyli przedwcześnie sezon) czy linebackera Stewarta Bradley. Ale w tej formacji jest jeden lider:
Asante Samuel – 11 meczów, 7 przechwytów i 14 zbitych podań. Tutaj komentarz jest niepotrzebny.

Nie wiem jaka jest prawdziwa siła Eagles. Nie ulega wątpliwości, że za sprawą Vicka czy DeSeana Jacksona grają naprawdę efektownie. Od wysokiego poziomu nie odstaje także defensywa. Ale Filadelfia w sezonie zasadniczym zagrała tylko 4 mecze z ekipami, które zobaczymy w playoff (Packers, Falcons, Colts i Bears). Tylko 2 mecze wygrali.

2. New York Giants


Z potentatów w konferencji NFC Giants są najbardziej nieregularną ekipą w lidze. Na początku sezonu Nowojorczyków rozgromili Indianapolis Colts i po tym meczu podniósł się raban. Coughlin nie wie co się dzieje na boisku, Jacobs rzuca kaskiem i żąda zmiany klubu. Kiepskie nastroje panujące w szatni jeszcze się pogorszyły. W następnym tygodniu kolejna druzgocąca porażka i… nagle wszystko się odmieniło. Mocno krytykowana defensywa wspięła się na wyżyny i 10 razy przewracała na ziemię rozgrywających Chicago Bears. Przez 5 kolejnych tygodni Giants prowadzeni przez Osi Umenyiore i Justina Tucka tłamsili rywali. Dobrze spisywał się Eli Manning (przeciętny w całym sezonie z rekordem 25 INT) i tandem dwóch silnych i „explosive guys” w postaci Ahmada Bradshawa i Brandona Jacobsa. Razem zdobyli 2 tys. jardów i 17 przyłożeń.
Piąta ofensywa ligi i siódma defensywa. A mimo to brak awansu do playoff. Przyczyny tego stanu rzeczy należy doszukiwać się w licznych urazach kluczowych zawodników. Shaun O’Hara zagrał 6 meczów, Derek Hagan 11, Hakeem Nicks 13, David Diehl 12, Keith Bulluck 13, Steve Smith 9 i Domenik Hixon 0. Taki zestaw zawodników naprawdę trudno zastąpić.

Z takiego założenia wyszli także decydenci Giants. Tom Coughlin pomimo niepowodzenia i drugiego z kolei zakończenia sezonu już po sezonie zasadniczym, pozostanie na stanowisku. W końcu jest postęp. Rok temu stracili 427 pkt (trzeci najgorszy wynik w lidze) przegrywając min. 41-9 z Panthers i 44-7 z Vikings. Poprawili się o prawie 100 pkt.

W Nowym Jorku wszystko jest w jak najlepszym porządku, a zarazem w jak najgorszym. Nie wiadomo kto zagra dobrze, a kto źle. Może najwyższy czas na sięgnięcie po dobrego rozgrywającego, który zmobilizuje Eli Manninga do lepszej gry?

3. Dallas Cowboys

XLV Super Bowl zostanie rozegrany na Cowboys Stadium w Teksasie. Ten finał zapowiadano jako wyjątkowy, jedyny w historii ligi. O mistrzostwo miał grać gospodarz tego amerykańskiego święta. Wielkie nadzieje, wielkie deklaracje i wielkie BUM! Dallas Cowboys cudem zajęli trzecie miejsce w dywizji poprawiając pod koniec sezonu nastroje swoim fanom. Nieporadnego Wade’a Phillipsa na stanowisku głównego szkoleniowca, w połowie rozgrywek zmienił ofensywny koordynator Jason Garrett i nagle Cowboys zaczęli grać na miarę swojego potencjału. Z Phillipsem Kowboje wygrali tylko raz na 8 spotkań. Garrett swoje 8 meczów zakończył z bilansem 5-3. Diametralna różnica przy niewielkich zmianach taktycznych jest widoczna gołym okiem. Zawodnicy najwyraźniej mieli dość mrukliwego Phillipsa i przypadł im do gustu kumpel Garrett. Charyzmatycznemu Jerry’emu Jonesowi zmiany w grze jego drużyny też się spodobały i postanowił zatrudnić byłego QB na pełen etat.

W odniesieniu historycznego sukcesu nie pomogła jedna z najgorszych formacji defensywnych w lidze. Mnóstwo traconych pkt (436 – mniej tylko od Denver Broncos), błędów i słabsza forma defensive backów przyczyniły się do tak fatalnego rezultatu. Podczas offseason będzie gorąco w formacji obronnej Dallas. Ball, Scandrick, Jenkins czy Ukraińczyk Igor Olshansky powinni bać się o swoje miejsce w drużynie. To samo może powiedzieć left tackle Doug Free, który nie zastąpił godnie oddanego do Steelers Flozella Adamsa. Prince Amukamara uważnie śledzi poczynania skautów Cowboys przed draftem 2011.

„Three Heads Monster” postrachem całej ligi i wsparciem dla Tony’ego Romo. To stwierdzenie można włożyć między bajki. Felix Jones, Marion Barber i Tashard Choice zanotowali wyraźny regres. 1600 jardów podczas gdy rok temu w trójkę uzyskali blisko 2100? Szczególnie Marion Barber pokazał, że jego forma z lat 2006-07 uleciała gdzieś bezpowrotnie i być może nigdy nie wróci. Jedynym promyczkiem nadziei jest postać niedocenianego Felixa Jonesa. 23-letni zawodnik ma wsparcie legendarnego Emmita Smitha. A to coś znaczy.

Jaka przyszłość czeka Cowboys? Ze zdrowym Tonym Romo i bardzo zmobilizowanym Garrettem powinno być tylko lepiej.

4. Washington Redskins

Mike Shanahan od razu wprowadził swoje porządki do stolicy. Pożegnał się z 10 zawodnikami (min. Corneliusem Griffinem czy kapitanem Rock’iem Cartwrightem) i zatrudnił 27 wolnych agentów. Waszyngtoński dyktator stwierdził krótko – Nie dbam o to, co zrobiliście w przeszłości. - Shanahan bez żalu pożegnał się z Jasonem Campbellem odsyłając go do Kalifornii i przygarnął Donovana McNabba z Eagles. Trochę gorzej doświadczonemu trenerowi wyszło z nauką nowego systemu gry Alberta Hayneswortha. Big Al nie był chętny do przyswojenia nauk swojego mistrza i poszedł własną ścieżką, która niewątpliwie zaprowadzi go jak najdalej od Waszyngtonu. Tak jak McNabba. Quarterback stracił miejsce w pierwszym składzie i wiarę w dalszą grę na FeDex Field. Mike Shanahan pogubił się i wyrównał swój najgorszy wynik w siedemnastoletniej karierze jako szkoleniowca w NFL. Jego zespół tylko raz kończył sezon z bilansem 6-10. Było to w 1999 roku w Denver.

Shanahan i tak zrobił wiele. Redskins odnieśli 2 zwycięstwa więcej, niż ostatnio. Oba we własnej dywizji, czego nie dokonali rok temu. Z talentem jakim dysponowali Redskins w ofensywie, albo raczej jego brakiem, dużo więcej zdziałać się nie dało, choć początek sezonu był naprawdę imponujący. W polu pozostawili min. takie firmy jak Cowboys, Eagles czy Packers. Zawiódł McNabb, Portis leczył kontuzje (dzięki temu zabłysnął Ryan Torain), Galloway już dawno stracił formę. Nawet wybrany z czwartym nr w naborze 2010 Trent Williams grał naprawdę w kratkę.

Redskins zajęli ostatnie miejsce w NFC East. Tak jak rok temu i 2 lata temu. Bez większych zmian w korpusie skrzydłowych i wsparciu defensive backs, ten zespół nadal będzie oglądać tylko plecy przeciwników.

Wyróżnienia indywidualne:

Najlepszy gracz ofensywy: Michael Vick

Jeden z dwóch głównych kandydatów do tytułu Najbardziej Wartościowego Zawodnika sezonu. Vick prawdopodobnie obejdzie się smakiem na rzecz Toma Brady, lecz wyczyny tego zawodnika zasługują na jak najwyższe noty. Nawet w poważanym polskim portalu napisano o Vicku.

Najlepszy gracz defensywy: DeMarcus Ware

Asante Samuel czy DeMarcus Ware?
Jeśli do kogoś nie można mieć pretensji o słabe wyniki Dallas Cowboys, to właśnie do niego. DeMarcus Ware trzymał poziom przez cały sezon. Lider NFL pod względem sacks (15,5) dołożył na swoje konto także 56 solo tackles, wymuszone fumble i touchdown po odzyskaniu piłki. Lider drugiej linii Kowbojów i całej formacji defensywnej.

Najlepszy debiut: Dez Bryant

Zastanawiałem się nad dwoma wyborami: Nate’m Allenem i Dez’em Bryantem. Padło na tego drugiego.
Absolwent Oklahoma State pozostawił po sobie najlepsze wrażenie wśród pierwszoroczniaków NFC East. Wide receiver Dallas Cowboys w całym sezonie ustępuje tylko Mike’owi Williamsowi i Rob’owi Gronkowskiemu pod względem ilości przyłożeń. Bryant wpadał z futbolówką do end zone rywali ośmiokrotnie, w tym dwukrotnie po akcji powrotnej. Niestety zakończył przedwcześnie sezon z powodu złamania kostki w prawej nodze. Prywatnie wielki fan Cowboys, Bryant prawdopodobnie stanie na podium najlepszych debiutantów w całej lidze.

Największe rozczarowanie: Mike Jenkins


Tu także zastanawiałem się nad dwoma zawodnikami. Z jednej strony rozczarowaniem jest postawa Donovana McNabba ale z drugiej fatalny sezon za sobą ma zeszłoroczny uczestnik Pro Bowl – Mike Jenkins. Zdecydowałem się postawić na urodzonego w Niemczech cornerbacka Dallas.
25-letni defensive back ma na swoim sumieniu wiele straconych jardów i źle przykrytych skrzydłowych. Rok temu jedna z większych rewelacji ligi. Teraz ogromny regres i możliwa zmiana klubu.


napisz do autora: piotr.bera@nfl24.pl

Kopiowanie jakichkolwiek tekstów lub materiałów ze strony bez zgody administratorów jest zabronione
UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_settings'UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_settings'