Zapowiedź sezonu 2013 w NCAA

Już w czwartek 29 sierpnia rozpocznie się kolejny sezon uniwersyteckiej ligi futbolowej NCAAF. Będzie to ostatni rok z systemem BCS. Również po tym sezonie wiele drużyn zamierza zmienić konferencje w których grają. Powód? Oczywiście pieniądze. Już teraz przenosiny drużyn takich jak Texas A&M do SEC powodują, że nie możemy oglądać historycznych pojedynków między Aggies i Texas Longhorns.

Przez ostatnie lata sytstem BCS był krytycznie oceniany przez fanów futbolu, ale czy w pełni zasłużenie? Na pewno niektóre wybory wzbudzały wątpliwości czy dany zespół zasługuje na udział w najważniejszych bowlach, ale dzięki temu przez ostatnie kilkanaście lat NCAA znacznie zyskało na popularności i teraz jeśli weźmiemy pod uwagę ratingi oglądalności tylko NFL ma więcej fanów. NCAA wyprzedza zawodowe ligi MLB, NBA nie wspominając nawet o drastycznym spadku zainteresowania ligą NHL.

130218190540-manzieljohnny-single-image-cutW przyszłym roku zostanie wprowadzony system playoff, w którym będą ze sobą grały cztery najlepsze zespoły wybierane przez grupę ekspertów. Pod uwagę będą brane podobnie jak w BCS trudność kalendarza czy też styl wygrywanych spotkań. Odpadnie natomiast element czysto matematyczny, który należał do komputerów i stanowił 1/3 głosów w systemie BCS. Nowy sposób wyboru najlepszych zespołów na pewno zmusi uniwersytety do układania sobie bardzo trudnych terminarzy w sezonie, gdyż to na pewno będzie miało decydujący wpływ na ostateczną decyzję komisji. Dla przykładu jeżeli Alabama grająca w konferencji SEC zakończy sezon z bilansem 10-2, a Boise State(grające w znacznie słabszej konferencji) 12-0 to wciąż Alabama będzie klasyfikowana wyżej w oczach ekspertów ze względu na rywali z którymi musieli się zmierzyć.

Mówiąc o Alabamie. Drużyna Nick Sabana rozpoczyna obronę tytułu zdobytego w zeszłym sezonie i jest głównym faworytem do kolejnego zwycięstwa. Jeżeli Crimson Tide będą w stanie zwyciężyć będą pierwszym zespołem w historii, który zdobył cztery mistrzostwa w pięć lat i trzy z rzędu. W ostatni sezonie w finale BCS Crimson Tide zdecydowanie pokonali Notre Dame 42:14.

Jednak powtórzenie sukcesu nie będzie łatwe ponieważ drużyna straciła wielu doświadczonych zawodników w offensive line oraz w defensywie, ale w zespole pozostał QB A.J McCaron, który z każdym sezonem gra coraz lepiej i jeśli będzie się dalej rozwijał będzie miał duże szanse na wysoki wybór w przyszłorocznym drafcie. Poza nim defensywę wciąż prowadzi koordynator Herbie Smart, który potrafi maksymalnie wykorzystać potencjał swoich zawodników. W tym roku liderem defensywy powinien być LB C.J Mosley.

Zgodnie z przedsezonowymi rankingami najgroźniejszym rywalem Alabamy do zdobycia tytułu będzie Ohio State. Drużyna Urbana Meyera już w zeszłym roku wygrała wszystkie mecze, ale ze względu na nałożone kary nie mogli grać w bowlach. W tym roku patrząc na terminarz Buckeyes nie mają na swojej drodze wielu wymagających rywali. Jedynie w ostatniej kolejce sezonu Ohio State zagra z Michigan i ten mecz da nam odpowiedź na pytanie czy OSU ponownie wygra wszystkie mecze. Liderem drużyny na pewno będzie QB Braxton Miller, który jest głównym kandydatem do zdobycia Heisman Trophy. Nie ulega wątpliwości, że Buckeyes mają olbrzymie szanse, aby zagrać w finale BCS, ale czy są w stanie przerwać dominację drużyn z SEC? Wątpliwe.

To właśnie wśród zespołów z SEC należy szukać potencjalnych pretendentów do mistrozstwa. Texas A&M, Georgia, Florida, South Carolina czy LSU te wszystkie uniwersytety mają potencjał, aby pokonać Alabame. Dlatego rywalizacja w SEC zapowiada się naprawdę fascynująco. Jak pokazują ostatnie lata to właśnie z tej konferencji trafia na boiska NFL najwięcej zawodników, z których wielu wybieranych jest w pierwszej rundzie.

130213123618-jadeveon-clowney-top-single-image-cutW tym roku będzie podobnie w South Carolinie swój ostatni sezon rozegra JaDeveon Clowney, który jest pewnym kandydatem do wyboru z numerem pierwszym w 2014 roku. Już teraz Clowney byłby wybrany z „jedynką”, ale przepisy NCAA spowodowały, że musi pozostać na uniwersytecie jeszcze jeden rok i powołując się na słowa Steve Spurriera: „Clowney na treningiach jest niemożliwy do zatrzymania”. W związku z tym interesujące będzie w jaki sposób trenerzy innych drużyn będą chcieli powstrzymać jego dominację.

Clowney jest na pewno najlepszym zawodnikiem w SEC, ale to Johnny Manziel jest najbardziej medialną i elektryzującą osobą w NCAA. Do tej pory nikt nie wzbudzał tak wielkiego zainteresowania jak zeszłorocznym zdobywaca nagrody Heisman. Niestety to zainteresowanie jest spowodowane negatywnymi wydarzeniami, a nie np. ciężkimi treningami. Wszystko zaczęło się od zakupu Mercedesa. Następnie były wyjścia na mecze Miami Heat i do najelpszych klubów. Później tweet w którym to Manziel narzeka na fakt, że wciąż musi pozostawać na uczelni Texas A&M. A jak bardzo nie lubi przebywać na terenie campusu pokazuje fakt, że edukację odbywa za pomocą… lekcji internetowych. Oczywiście te wszystkie czyny były rozdmuchiwane przez amerykańskich dziennikarzy, którzy poszukiwali sensacji. Niestety ostatni skandal związany z podpisywaniem gadżetów futbolowych za pieniądze może spowodować, że Manziela już nigdy nie zobaczymy na boiskach NCAA. Nie ulega wątpliwości, że przyjmował za autografy określone sumy pieniędzy, a to wiąże się z automatycznym zawieszeniem. Teraz pytanie brzmi: czy NCAA będzie w stanie udowodnić to Manzielowi? Dziennikarze ESPN dokładnie przedstawili proceder przyjmowania pieniędzy za podpisanie około 300-400 gadżetów, ale jak pokazuje historia Cama Newtona nie musi się to wiązać z zawieszeniem. Do czasu werdyktu możemy tylko spekulować, ale jedno jest pewne jeżeli Manziel zostanie zawieszony Aggies nie będą mieli żadnych szans na sukces w SEC.

Poza drużynami z SEC intrygującym kandydatem do gry w finale BCS wydaję się być zespół Louisville. Jeżeli spojrzymy na terminarz tego zespołu ciężko znaleźć mecz, który mogą przegrać. Jednak czy wygranie wszystkich meczów będzie wystaczające, aby przekonać system BCS? Warto w tym sezonie śledzić poczynania drużyny Charlie Stronga nie tylko ze względu na szanse na mistrzostwo, ale i zawodników którzy będą występować na boisku. Główną gwiazdą drużyny jest QB Teddy Bridgewater uważany za największy talent na tej pozycji w NCAA. W przyszłym roku możemy oczekiwać, że zostanie wybrany w Top 5 draftu. Bridgewater jest atletycznym i szybkim zawodnikiem podobnie zbudowanym do Roberta Griffina, ale w Louisville prowadzi inną ofensywę niż RGIII w Baylor. Trener Charlie Strong wprowadził schematy typowe dla drużyn NFL i to na pewno pozytywnie wpłynie na ocenę Bridgewater w oczach skautów. Cardinals mają również w swojej drużynie znakomitego Running Backa Michaela Dyera, który ma już na swoim koncie mistrzostwo NCAA zdobyte w barwach Auburn, ale problemy z prawem spowodowały, że Dyer został wyrzucony z kilku uniwersytetów. Teraz pod pieczą Stronga ma szansę na odbudowę swojego życia i sportowej kariery.

A jak wyglądają szanse Notre Dame na powrót do finału BCS? Słabo. Drużyna straciła swojego QB Everetta Golsona, który odszedł z uniwersytetu ze względu na słabe wyniki w nauce. Również trener Kelly nie może już liczyć na lidera defensywy Manti Te’O, który teraz gra w San Diego Chargers. Największym atutem Fightin Irish będzie linia defensywna prowadzona przez Stephona Tuita, ale to może być niewystarczające do osiągnięcia sukcesu. Zwłaszcza patrząć na rozgrywających Notre Dame. Starterem jest Tommy Rees, który podczas swoich dotychczasowych występów jedynie udowodnił, że ma wiele problemów ze stratami piłki.

W konferencji PAC-12 można upatrywać dwóch kandydatów do mistrzostwa Oregon oraz Stanford. Ducks przed rozpoczęciem sezonu stracili twórcę sukcesu na tym uniwersytecie Chipa Kelly, który został trenerem Philadelphia Eagles. Jego następcą został dotychczasowy ofensywny koordynator Mark Helfrich, który będzie miał do dyspozycji fenomenalną formację ofensywną prowadzoną przez QB Marcusa Mariottę oraz RB DeAnthony Thomasa. Jednego możemy być pewni Ducks z nowym trenerem nie zamierzają zmniejszać tempa swoich akcji.

Z drugiej strony Stanford to zupełnie inny styl przypominający typowe drużyny NFL. Dwa lata temu wydawało się, że po stracie Andrew Lucka szkoła zanotuje regres, ale QB Kevin Hogan znakomicie zastąpił rozgrywającego Colts. Trener Shaw może również liczyć na dobrą defensywę której liderami są Shayne Skov i Trent Murphy. Warto także zwrócić uwagę na Running Backa…Barry Sandersa, który jest synem byłego zawodnika Detroit Lions Barry Sandersa Sr.

Na pewno ten sezon będzie bardzo ciekawy. Wiele drużyn ma szansę na mistrzostwo i jak każdego roku ciężko przewidzieć kto zakończy sezon na szczycie, ale jednego możemy być pewni ten sezon jest ostatnim w obecnym systemie od przyszłego roku świat NCAA całkowicie się zmieni. Jednak to dopiero za rok. Teraz zaczynając w czwartek 29 sierpnia możemy się cieszyć emocjami związanymi z sezonem 2013-2014!

Paweł Śmiałek

About Paweł Śmiałek

Współautor podcastu Pick Six. Zajmuje się głównie NCAA oraz ewaluacją prospectów. Kibicuje przede wszystkim zawodnikom, a nie drużynom, bo ich historie są często wyjątkowo intrygujące.

3 thoughts on “Zapowiedź sezonu 2013 w NCAA

  1. Miałem nadzieję że wraz z playoff’ami nikną eksperci wybierający najlepsze drużyny. Nigdy nie rozumiałem dlaczego tak to wszystko się odbywa ale chyba nigdy już tego nie zrozumiem.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *