O tym co za nami i przed nami w lidze NCAA.
Za nami jedna z najciekawszych kolejek sezonu NCAA w której oczywiście najważniejszym wydarzeniem było spotkanie Alabamy z Texas A&M. W ostatnim wydaniu „Sobotniego Menu” obiecywałem, że ten mecz będzie niesamowicie interesujący i pełny emocji. Jednak nawet nie spodziewałem się, że będzie to aż tak fantastyczny mecz. Przed sobotą zadawano wiele pytań dotyczących Johnny Manziela. Czy cała otoczka poza boiskiem wpłynie negatywnie na jego formę? Czy Nick Saban zrewanżuje się za zeszłoroczną porażkę z Aggies 29-24?
Początek meczu był znakomity dla Aggies dwa szybkie przyłożenia i prowadzenie 14-0. Jednak wtedy swoją klasę pokazał rozgrywający Alabamy A.J McCaron, który poprowadził jeden z najważniejszych drive’ów w swojej karierze. Po zdobyciu pierwszego przyłożenia Alabama całkowicie zdominowała spotkanie i już nigdy nie pozwoliła Aggies na powrót . Mimo tego Manziel przez cały mecz się nie poddawał. Niestety dla fanów Texas A&M ich defensywa spisywała się fatalnie. Przed meczem wydawało się, że właśnie ta formacja jest najsłabszym ogniwem gospodarzy i tak też się stało. Ciężko oczekiwać zwycięstwa tracąc 49 punktów. Rzadko spotyka się tak wysokie zdobycze punktowe w konferencji, gdzie dominuje przede wszystkim defensywa.
Po meczu w mediach dominowały przede wszystkim informacje o meczu jaki rozegrał Manziel i słusznie, bo być może był to jego najlepszy mecz w karierze, ale zanim o nim najpierw należy wspomnieć o zawodniku Crimson Tide A.J McCaronie. Przeciwko Aggies McCaron podawał na 334 jardy i 3 TD. Osobiście uważam, że po tym meczu powinien być jednym z głównych faworytów do nagrody Heisman. Każdego tygodnia pokazuje pełne opanowanie i precyzję. Przez trzy lata gry w Crimson można zauważyć poprawę jego gry z tygodnia na tydzień. Dzięki temu w majowym drafcie McCaron będzie wybrany bardzo wysoko. Będę zdziwiony jeżeli zostanie wybrany później niż w pierwszej rundzie. Jednak na razie ma przed sobą sezon w NCAA i wydaje się, że nikt nie zatrzyma Alabamy, a Nick Saban zdobędzie jako pierwszy trener w historii trzy mistrzostwa pod rząd.
Oczywiście po meczu Nick Saban mógł być zadowolony z gry formacji ofensywnej, ale trener nie wyglądał na zadowolonego. Ciężko się temu dziwić. Saban będący trenerem secondary ma wiele pracy nad grą formacji defensywnej, która zanotowała najgorszy występ za jego kadencji. Pozwalając Manzielowi na zdobycie ponad 500 jardów. Nawet LB C.J Mosley nie był w stanie zatrzymać Aggies. Szczególnym problemem był WR Mike Evans, który zdobył 279 jardów! Dlatego nie dziwi stwierdzenie Sabana po meczu, że to spotkanie skróciło jego życie o dziesięć lat.
42 punkty zdobyte przez ofensywę prowadzoną przez Manziela okazały się niewystarczające, ale mimo porażki zeszłoroczny zdobywca nagrody Heisman pokazał jak utalentowanym jest zawodnikiem. Łatwo było dostrzec, że treningi z Georgem Whitfieldem przed rozpoczęciem sezonu znacznie wzmocniły Manziela. Oczywiście wciąż popełnia błędy( dwa INT, które być może kosztowały Aggies zwycięstwo), ale biorąc pod uwagę jego młody wiek Manziel tak samo jak McCaron w maju może liczyć na wysoką pozycję w drafcie. Kończąc temat Manziela należy stwierdzić, że być może czasem jest zbyt pewny siebie i kreuje wokół swojej osoby negatywną otoczkę, ale gdy przychodzi czas meczu jego gra potwierdza tą pewność siebie, która pozwala mu tak znakomicie grać. Dla Aggies sezon wciąż nie jest przegrany. Jeśli wygrają wszystkie pozostałe spotkania wciąż mają szansę na mistrzostwo BCS.
Poza meczem Alabamy z Texas A&M w zeszłą sobotę bardzo ważny mecz rozegrał uniwersytet Texasu, który po kompromitującej porażce z BYU chciał się odbudować w meczu z Ole Miss. przed tym meczem Mack Brown zwolnił defensywnego koordynatora Manny Diaz i zastąpił go Gregiem Robinsonem. Zgodnie z moimi przewidywaniami ta zmiana nie wpłynęła pozytywnie na zespół i Longhorns stracili ponad 40 punktów i w ostatnich dwóch meczach pozwolili swoim przeciwnikom zdobyć łącznie ponad 1000 jardów! 1000! Jeżeli Brown nie odmieni swojego zespołu możemy być świadkami końca wspaniałej ery tego trenera. Longhorns od czasu QB Colta McCoya grają fatalnie. Nawet jego brat Case nie jest w stanie pomóc uniwersytetowi. Longohorns wciąż mogą zdobyć mistrzostwo Big 12. W związku z tym kluczem będzie wygrana w sobotę nad Kansas State, które obecnie również przechodzi kryzys. Jeśli Texas przegra w sobotę, a następnie poniesie czwartą z rzędu porażkę z Oklahomą fani Longhorns mogą zapomnieć o wspaniałych osiągnięciach Browna. Osobiście życzę mu, aby odbudował program Texasu i odszedł tak jak powinien…w glorii.
W zeszłym tygodniu również rozegrano cztery mecze między konferencjami Big Ten i Pac-12. Ten bezpośredni pojedynek zakończył się zwycięstwem Pac-12 3 do 1. Jedyne zwycięstwo odnotowało Ohio State wygrywając wyjazdowy mecz z Californią. Poza tym porażki poniosły uniwersytety Nortwestern z Washington, Nebraski z UCLA( Nebraska wygrywała 21-3, ale przegrała 42-21. Chyba Bruins przespali początek spotkania, ale nic dziwnego dla nich ten mecz rozpoczynał się o 9 rano. Na wyróżnienie zasługuje QB Brett Hundley). Wielkim skandalem zakończył się mecz Wisconsin z Arizoną State. Badgers mieli szansę na field goal, ale przez sędziów( z konferencji Pac-12) nie zdążyli podjąć próby przez co Sun Devils wygrali 32-30.
Ta sobota w porównaniu z poprzednią nie prezentuje się bardzo interesująco. Najciekawszym meczem będzie spotkanie między Stanford i Arizoną State(godzina 01:00). Jedyny pojedynek między zespołami znajdującym się w Top 25 rankingu. Zdecydowanym faworytem jest uniwersytet Stanford, ale w pierwszych dwóch meczach drużyna Cardinal nie prezentowała się dobrze i w meczu z Sun Devils muszą podnieść poziom swojej gry inaczej możemy być świadkami niespodzianki. Mimo tego myślę, że Stanford wygra to spotkanie. Kevin Hogan jest jednym z lepszych rozgrywających w Pac-12 i w połączeniu z doskonałą defensywą wraz z Oregon są faworytem do wygrania tej konferencji.
USC-Utah State (21:30)- rzadko w historii NCAA zdarzało się, aby w meczu Trojans to rozgrywający drużyny przeciwnej był lepszym zawodnikiem od rozgrywającego USC. Tak będzie w tym spotkaniu. Chuckie Keaton osiąga fenomenalne statystki i mecz z USC będzie dla niego prawdziwym testem. Jeśli go przejdzie być może stanie się jednym z faworytów do nagrody Heisman. Z drugiej strony jeżeli Utah State zdobędzie około 30 punktów to może sprawić olbrzymią sensację, bo Trojans mają olbrzymie problemy ze zdobywaniem punktów.
LSU-Auburn(01:00)- Każdy nocny mecz na stadionie LSU w „Death Valley” jest interesującym wydarzeniem. Zwłaszcza jeżeli przeciwnikiem jest Auburn, które w tym sezonie nie przegrało meczu i tydzień temu w ostatnich sekundach pokonało Miss. State. Oczywiście Auburn wciąż jest w przebudowie i ciężko liczyć sprawienie niespodzianki przez zespół Gusa Malzhana. Zwłaszcza, że QB Zach Mettenebrger coraz lepiej rozumie się ze swoimi skrzydłowymi Jarvisem Landry oraz Odellem Beckhamem.
Dla fanów defensywy ciekawie zapowiada się pojedynek między Michigan State oraz Notre Dame(21:30). Spartans mają jedną z lepszych formacji defensywnych w NCAA. Głównie dzięki doskonałej formie Linebackera Maxa Bullogh. Z drugiej strony Notre Dame po odejściu do NFL Manti Te’O notuje bardzo słabe wyniki w defensywie, ale wciąż w formacji jest dwóch najlepszych linemanów w NCAA Stephon Tuitt oraz Louis Nix III. Fightin Irish mają jednak dużą przewagę na pozycji rozgrywającego, gdyż Tommy Rees jest znacznie pewniejszym i bardziej doświadczonym zawodnikiem od Andrew Maxwella, który w tym sezonie zawodzi.
Pocieszający jest fakt, że przyszły tydzień zapowiada się fenomenalnie. Oklahoma-Notre Dame, Ole Miss-Alabama oraz LSU-Georgia. Chociaż może i w tym tygodniu fani Cleveland Browns po oddaniu Trenta Richardsona zainteresują się meczami Alabamy z Colorado State czy też Texas A&M z Southern Methodist.
I na zakończenie statystyka: Miami w meczu z Savannah State jest 60-punktowym faworytem! Najciekawszy jest fakt, że prawdopodobnie jest to zbyt mały handicap.
- Jim Harbaugh przyszłym trenerem Michigan Wolverines? - 26 września 2014
- Sobotnie Menu - 26 września 2014
- Sobotnie Menu - 19 września 2014
- Burzliwy tydzień w futbolu akademickim. - 18 września 2014
- Sobotnie Menu - 12 września 2014
Zgadzam się. Mecz Texas-Alabama przeszedł najśmielsze oczekiwania. Już podczas pierwszej kwarty zacząłem się zastanawiać czy można grać jeszcze lepiej? Fantastyczne widoisko! Manziel mimo tych dwóch strat-genialny. Ten chłopak jest naprawdę niesamowity. Ja kibicuję Aggies. Powtórka w finale byłaby mile widziana. McCarron jest świetny ale po prostu nie lubię go:)