Z zimnej północy przechodzimy na zachód Stanów Zjednoczonych, a konkretnie do dywizji AFC West. W poprzednim sezonie bardzo dobrze prezentowały się aż trzy drużyny. Denver Broncos, Kansas City Chiefs i San Diego Chargers dotarli do postseason. W tym sezonie już tak przyjemnie dla wszystkich raczej nie będzie.
1. Denver Broncos – bilans w zeszłym sezonie: 13-3
Mistrzowie konferencji AFC w poprzednim sezonie grali fantastycznie. Na samym finiszu trafili jednak na zaporę nie przejścia i przegrali z kretesem. W tym sezonie wszystko wskazuje, że Broncos będą ponownie atakować Super Bowl. Skład lepszy, a przyszły członek Hall of Fame – Peyton Manning będzie chciał na jeden z jego prawdopodobnie
ostatnich sezonów sięgnąć po drugi mistrzowski pierścień. Przyjrzyjmy się jednak z bliska zespołowi ze stanu Kolorado. Zacznijmy od największej bolączki Broncos czyli defensywy. Z zespołu odeszło do Titans dwóch solidnych linebackerów Shaun Phillips i Wesley Woodyard. Największym osłabieniem będzie jednak brak w składzie podstawowego cornerbacka Dominique Rodgersa – Cromartie, który w ciągu ostatnich dwóch lat stał się jednym z ciekawszych zawodników na jego pozycji w lidze. Fani Broncos nie muszą się jednak obawiać o obniżenie jakości w defensywie. Do zespołu dołączono CB Aqiba Taliba, S T.J. Warda i DE DeMarcusa Ware’a. Widać, że sztab szkoleniowywspólnie z Johnem Elwayem solidnie wzmocnili skład, aby także zespół lepiej bronił. Linia defensywna składająca się z wspomnianego wczesniej Ware’a, Terrance Knightona, Sylvestra Williamsa i Dereka Wolfe wygląda bardzo solidnie. Jest to mieszanka rutyny z młodością. Zwłaszcza młodzi Wolfe i Williams muszą pokazać, że mogą grać na najwyższym poziomie. Linia linebackerów oprócz gwiazdy zespołu Von Millera nie prezentuje się tak okazale. Nate Irving i Danny Trevathan to zawodnicy, którzy raczej ani teraz ani później nie zawojują NFL. Parę cornerbacków będą tworzyć Aqib Talib i prezentujący się co raz lepiej Chris Harris. Ten drugi jest w tej chwili kontuzjowany i swoją szansę będą chcieli wykorzystać Bradley Roby i Kayvon Webster. Widać gołym okiem, że pozycja CB w Broncos jest bardzo dobrze obsadzona. Harris, Roby czy Webster to przyszłość nie tylko zespołu ze stanu Kolorado, a także całej ligi, bo talentu z pewnością im nie brakuje. Pozycja safety została wzmocniona jednym z najlepszych SS w lidze czyli T.J. Wardem. Razem z nim występować będzie Rahim Moore, któremu wyraźnie brakuje wskazanej na tej pozycji szybkości i dobrego przeglądu pola. Defensywa, która była tak często krytykowana w poprzednim sezonie prezentuje się dobrze i jeśli przyjmiemy rozwój młodych zawodników może być tylko lepiej. Przechodząc do ataku myślimy: Peyton Manning, Demaryius Thomas, Wes Welker. To gwiazdy całej ligi i dodając do tego takich zawodników jak młody Montee Ball, Emmanuel Sanders i rookie Cody Latimer mamy najlepszy atak w lidze. OL Broncos powinno wyglądać tak: Ryan Clady-Orlando Franklin-Manuel Ramírez-Louis Vasquez-Chris Clark. Jest to linia dosyć średnia. Tak naprawdę tylko Ryan Clady jest świetnym zawodnikiem. Reszta jest albo przeciętna albo przereklamowana (Vasquez)
Przewidywany bilans: 14-2
Podsumowując zespół Broncos bardziej się wzmocnił niż osłabił zwłaszcza w defensywie. Ten sezon po raz kolejny ma być okraszony zdobyciem Super Bowl. Być może do trzech razy sztuka?
2. Kansas City Chiefs – bilans w zeszłym sezonie: 11-5
Jedną z największych niespodzianek poprzedniego sezonu była postawa Chiefs. Pod wodzą nowego szkoleniowca Andy’ego Reida długo pozostawali bez porażki. Końcówka była już trochę gorsza, ale i tak wszyscy patrzyli z niedowierzaniem na grę Chiefs zwłaszcza mając w pamięci jak rok wcześniej prezentowali się zawodnicy z Kansas. W zespole doszło do paru zmian. Z zespołem pożegnało się paru podstawowym zawodników w poprzednim sezonie. Są to CB Brandon Flowers, OT Branden Albert, DE Tyson Jackson, FS Kendrick Lewis czy RS Dexter McCluster. W mojej opinii są to osłabienia duże zwłaszcza brak Flowersa i Alberta będzie znaczący. Zawodnicy, których pozyskano raczej nie rzucają na kolana. Jedynymi wartymi wzmianki są LB Joe Mays i DT Vance Walker. Defensywa Chiefs może być prawdziwą niespodzianką. W poprzednim sezonie wyglądali dobrze, ale to raczej za sprawą swoich linebackerów. DL powinni tworzyć Allen Bailey -Dontari Poe – Mike DeVito. Tylko NT Poe jest graczem dużego formatu. Dwaj DE posiadają raczej przeciętne umiejętności. Linia linebackerów to prawdziwy skarb i serce obrony Chiefs. Derrick Johnson – Joe Mays – Tamba Hali – Justin Houston to chyba najlepsi LB grający razem w jednym zespole w lidze. Dalej nie wygląda to już tak różowo para CB Ron Parker – Marcus Cooper jest nie powala na kolana. Już sobie wyobrażam jak to będzie wyglądać np. w meczu z Broncos. Na pozycji safety zobaczymy świetnego Erica Berry’ego i dosyć przeciętnego Husaina Abdullaha. Defensywa Chiefs to połączenie klasy światowej z przeciętnością. Atak poprowadzi bardzo dobrze się prezentujący Alex Smith. Do pomocy będzie miał doskonałego RB Jamaala Charlesa i solidnego skrzydłowego Dwayne’a Bowe. QB Chiefs w dalszej kolejności może liczyć także na przyzwoitych Anthony’egp Fasano i Donnie’go Avery. OL zespołu z Kansas powinno wyglądać tak: Eric Fisher – Jeff Allen – Otis Hudson – Donald Stephenson – Zach Fulton. Fisher i Allen to zawodnicy o dużych umiejętnościach. Reszta OL wygląda bardzo słabo i Alex Smith może spodziewać się wielu kłopotów.
Przewidywany bilans: 7-9
Poprzedni sezon dla Chiefs to był pewnego rodzaju bonus i ewenement. Na tak dobry wynik składał się bardzo łatwy kalendarz. W tym sezonie już tak łatwo nie będzie, a zespół się raczej osłabił niż wzmocnił. Patrząc realnie to po pierwszych pięciu meczach sezon dla Chiefs może się skończyć. Oprócz pierwszego przetarcia z Titans zespół nie będzie faworytem. Czekają na nich kolejno: Broncos, Dolphins, Patriots i 49ers. W dalszej części sezonu Chiefs zmierzą się jeszcze z Seahawks, Cardinals czy Rams. Nie wróżę lepszego bilansu niż 7-9. To i tak bardzo optymistyczne założenie z mojej strony.
3. San Diego Chargers – bilans w zeszłym sezonie: 9-7
Zespól z Kalifornii w poprzednim sezonie sprawił niespodziankę i zagrał w playoff. Teraz apetyty są podobne, zwłaszcza, że zespół wzmocnił się podczas draftu i offseason.
Najpierw jednak o osłabieniach. Z zespołu odeszli CB Johnny Patrick, CB Derek Cox, NT Cam Thomas, QB Charlie Whitehurst i FB Le’Ron McClain. Nie są to wielkie osłabienia. Do zespołu dołączono za to bardzo ciekawych zawodników: QB Kellen Clemens, RB Donald Brown, LB Kavell Conner, CB Brandon Flowers. Zwłaszcza ten ostatni może się okazać kluczowym wzmocnieniem w tym sezonie. OL Chargers wygląda solidnie. Linia w składzie: King Dunlap, Chad Rinehart, Nick Hardwick, Chris Watt, D. J. Fluker. Jedyną niewiadomą może być postawa młodego Watta. Flucker czy Hardwick to czołówka NFL. Rozgrywającym oczywiście jest fenomenalny Philip Rivers. Do pomocy ma plejadę dobrych RB: Ryana Mathewsa, Danny’ego Woodheada i Donalda Browna. Gwiazdą wśród skrzydłowych jest młody Keenan Allen, a nie można zapominać o solidnych: Eddie Royal’u i Malcomie Floydzie. Defensywa Chargers też wygląda dobrze. Jedynym mankamentem jest DL. Sean Lissemore, Kendall Reyes, Corey Liuget to raczej tylko ligowi średniacy. Na szczęście dla fanów Chargers dalej defensywa wygląda o niebo lepiej. Donald Butler, Melvin Ingram, Jarret Johnson, Manti Te’o. Oprócz doświadczonego Johnsona to gracze wciąż młodzi i perspektywiczni, a Te’o, który dołączył do zespołu w poprzednim sezonie staje się powoli prawdziwym liderem tej linii. Parę cornerbacków tworzą pozyskany z Chiefs – Flowers i Shareece Wright, choć duże szansę na wskoczenie do składu ma debiutant Jason Verrett. Jako Safety zagrają najprawdopodbiej solidny Marcus Gilchrist i jeden z lepszy Free Safety Eric Weddle.
Przewidywany bilans: 9-7
Zespół z San Diego z roku na roku robi co raz większe postępy. Zespół jest budowany bardzo mądrze i powinien powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu, a nawet go poprawić. Tacy zawodnicy jak: Rivers, Allen, Flowers, Te’o czy Weddle dają nadzieję na to, że Chargers mogą powalczyc jak równy z równym z Broncos.
4. Oakland Raiders – bilans w zeszłym sezonie: 4-12
Zespół Raiders zawsze jest bacznie obserwowany przez polskiego kibica. W końcu mamy tam swojego rodzynka w NFL czyli Sebastiana Janikowskiego. Niestety nie przewiduję jeszcze teraz lepszych czasów dla zespołu z Oakland. Raiders przypominają raczej plac budowy niż porządny zespół. Drużyna ze stanu Kalifornia pozyskała: QB Matta Schauba, RB Maurice Jonesa-Drewa, WR Jamesa Jonesa, OT Donalda Penna, OT Austina Howarda, G Keitha Boothe’a, DE Justina Tucka, DE LaMarra Woodley’a, CB Carlosa Rogersa, CB Tarella Browna. Ktoś by powiedział , ale super nazwiska…niestety to nie rok 2010. Z zespołu odeszło paru zawodników m.in. RB Rashad Jennings, DE Lamarr Houston, DT Vance Walker. Zwłaszcza strata Houstona będzie znacząca. Defensywa Raiders nie posiada w swym składzie wielu ciekawych zawodników. Doświadczona DL w składzie Pat Sims – Antonio Smith – LaMarr Woodley – Justin Tuck wygląda dobrze. Przydałby się tu jednak ktoś młodszy, ale Raiders postawili na doświadczenie. Śmiem wątpić czy akurat ta czwórka, która najlepsze lata ma już za sobą, jest wstanie coś z siebie jeszcze wykrzesać. Jedynym ciekawym graczem w linii linebackerów jest Sio Moore, choć do jego gry też można mieć pewne zastrzeżenia. Nadzieję na lepsze jutro daje rookie Khalil Mack, ktory w przyszłości powinien być gwiazdą ligi. Parę cornerbacków tworzą Carlos Rogers i Tarell Brown. Zobaczymy jak się spiszą, ale raczej nie przewiduje fajerwerków. Safety w Raiders to Tyvon Branch – Charles Woodson. Ta dwójka powinna dawać solidność, choć trzeba pamiętać, że Woodson młodszy już nie będzie. W ataku rozgrywającym będzie ktoś z dwójki: Derek Carr – Matt Schaub. Kolejny sezon, kolejni rozgrywający od razu ciśnie się na usta. To nie wróży nic dobrego. Za zdobywanie punktów będą odpowiadać raczej dwaj RB Maurice Jones-Drew i Darren McFadden. Wśród skrzydłowych będziemy mogli zobaczyć: Jamesa Jonesa, Grega Little’a, Andre Holmes czy Roda Streatera. Nie wydaję mi się jednak, żeby któryś z nich nagle odmienił grę w ataku Raiders. OL w składzie: Donald Penn – Khalif Barnes – Stefen Wisniewski – Austin Howard -Menelik Watson też nie powala na kolana.
Przewidywany bilans: 3-13
Zespół z Oakland nie wzmocnił się, a osłabił. Nic dziwnego, że nie przewiduje poprawy bilansu z poprzedniego sezonu, a raczej jeszcze gorszy wynik.
Mateusz Fręś
- NFL 2015: Zapowiedź week 12 i MNF - 29 listopada 2015
- Zapowiedź Thanksgiving Games - 25 listopada 2015
- NFL 2015: Zapowiedź week 10 i MNF - 14 listopada 2015
- NFL 2015: Zapowiedź week 8 i MNF - 31 października 2015
- NFL 2015: Zapowiedź week 7 i MNF - 24 października 2015