[Michal26]

Przed nami week 15. Szykuje nam się cała masa hitów: Giants vs Falcons, Denver vs Baltimore, Green Bay vs Chicago, Indianapolis vs Houston, Pittsburgh vs Dallas i San Francisco vs New England.

Prawdziwe zatrzęsienie hitów, niemal jak playoffy. Kogo obstawiacie w tych meczach?

[kaliber]

Witam, w moim przypadku najważniejszy mecz dzisiaj i nie widzę tego inaczej jak wygrana Bengals chociaż to wcale nie musi przyjść łatwo. Ale MUST WIN game a do tego trzeba zmazać plamę z ostatniej porażki. Zwyciężyć i czekać do niedzieli. Takiej kolejki hitów to jeszcze nie było. Giants mieli patent na Falcons ostatnio ale jednak postawię na Atlantę. Ponadto na Broncos, Texans, Patriots. Zdecydowanie liczę na wygraną Cowboys. Co do meczu w Chicago nie podejmuję się typowania.

[WaltJones]

Mimo iż jakoś za nimi nie przepadam, muszę w tym tygodniu trzymać kciuki za Patriotów (a 101-38 w ostatnich dwóch meczach pokazuje że są w gazie). W połączeniu z mam nadzieję łatwym zwycięstwem Seahawks w Toronto, da to ogromne emocje przed wizytą Kaepernicka na północnym zachodzie

[kaliber]

Pół nocy zarwane ale warto było patrząc na końcowy wynik meczu i zwycięstwo Bengals. Przyszło ono jednak po mękach w I połowie i przedziwnym splocie strat ze strony rywali w II.
Ten mecz pokazał jak obrona potrafi wygrywać mecze. Z drugiej strony Lewis z Grudenem mają teraz 10 dni na to żeby poukładać formację ofensywną do kupy. Tak jak w większości tego spotkania po prostu grać nie można...Dalton pod presją non stop, jak już się uwolni to zwleka z decyzją a jak już rzuci to skrzydłowi upuszczają w sumie łatwe piłki. To się powtarza 2 mecz z rzędu a za 10 dni w Pittsburghu powtórzyć się po prostu nie może.

[fenriros]

[quote="kaliber"]Pół nocy zarwane ale warto było patrząc na końcowy wynik meczu i zwycięstwo Bengals. Przyszło ono jednak po mękach w I połowie i przedziwnym splocie strat ze strony rywali w II.
Ten mecz pokazał jak obrona potrafi wygrywać mecze. Z drugiej strony Lewis z Grudenem mają teraz 10 dni na to żeby poukładać formację ofensywną do kupy. Tak jak w większości tego spotkania po prostu grać nie można...Dalton pod presją non stop, jak już się uwolni to zwleka z decyzją a jak już rzuci to skrzydłowi upuszczają w sumie łatwe piłki. To się powtarza 2 mecz z rzędu a za 10 dni w Pittsburghu powtórzyć się po prostu nie może.[/quote]

Chyba dawno nie było tak dziwnego meczu. Bengals prowadza 10-0 po fumble i block punt.
Zapowiada sie mecz do jednej bramki.
Jednak patrzac na kolejne akcje offensywne Bengals człowiek zachodził w głowe, jak oni maja zamiar zdobywac kolejne punkty. Dalton totalnie zagubiony, nie umiał oszacować kiedy kieszeń sie zapadnie. Nie widział bliztzów, rzucał jakies dziwne piły do WR, albo za wysoko, albo pod nogi. Dwa razy okradziony w momencie wyrzutu piłki. Jakaś masakra. Można było żuka pieniędzy zawieść do buka, że Eagles ten mecz wygrają prowadząc 13-10

Kiedy żuk jechał do buka. Kolejne 4 posiadania piłki Eagles przy prowadzeniu 13-10, zaczynamy w 3 kwarcie i 5 minut do konca :

1. Hall przechwytuje Foles'a - rezultat Dalton TD RUN 17-13
2. Foles fumble - przywiezione od razu na TD 24-13
3. Foles podaje do Harbor ten kolejne fumble, które konczy sie FG 27-13
4. Zaraz po tym FG kick-off i Thornton nie łapie piłki, która odbija sie od ziemi i trafia w rece Mays z Bengals !!! Ten drive konczy sie TD A.J. Green'a 34-13 !!!!

Obrona Eagles zagrał rewelacyjne spotkanie (6 SCK), ale jak sie ma piec strat i do tego drive rozpoczyna sie ciagle na swojej połowie to ja dziekuje.
Mam nadzieje, że Andy zabrał ze soba piłke z meczu z Tampa, bo to było jego ostatnie zwyciestwo jako trenera Eagles.

To juz oficjalne : niecierpie drużyny Eagles , tydzień temu położyła mnie w eliminatorze. Nigdy nie dotrwałem do 14 kolejki z perfekcyjnym wynikiem i nie moge przebolec, że przegrałem przez tak frajerską drużynę.

[oceansizer]

Eagles, to jedna z moich trzech ulubionych ekip w NFL, obok Pats i Vikings. Trochę żal patrzeć jak drużyna, chyba z największym moim zdaniem potencjałem w lidze walczy o podium...w drafcie. Bardzo bym nie chciał, by sytuacja zrobiła się taka jak w największym "cyrku na kółkach" ligi, czyli NY Jets. Tak więc odejście Reida i chyba Vicka może w tą drużynę tchnie nowego ducha. Foles na pewno nie jest złym QB, ale musi jeszcze sporo sie uczyć. Nie jest to jakiś wielki atleta, ale na pewno wzrost i silne ramię są jego atutami.

Co do kolejki, to licze oczywiście na zwycięstwo Pats z 49-ers, choć łatwo pewnie nie będzie. Oczywiście przykro mi to mówić, ale kolejna porażka Eagles, to lepszy pick w drafcie. Vikings jeszcze mają szansę na playoffs - więc do boju!

Ktoś tu pisał o przedsezonowych typach, to i ja sie nimi podzielę. MOją największa niespodzianką miało być Kansas - no i jest , ale oczywiście in minus. Największę gwiazdy, jak dotąd, to Brady, Peterson i Von Miller.

[QQ]

NE - należy im się ta szansa, ale nie będzie łatwo.
Steelers - w tym roku najbardziej im kibicuję i należy się in to miejsce w play-off-ach.
Mam obawy czy Miami powalczy, czy wybierze miejsce w drafcie. Albo świetny mecz, albo cyrk.
Szkoda mi Cowboys, niby wielki potencjał, a niewiele wychodzi. Chyba jednak problemem jest zestaw trenerski - no może jeszcze właściciel. Nie każdy zawodnik nadaje się na trenera, a tym bardziej na właściciela. Sorry Jerry - business is business.

[SaukkoWu]

No, to ja będę za niedługo trzymać kciuki za Green Bay ( może połowę jednego kciuka odstąpię dla Giants).
Później będę miała rozdarte serce, bo jak Cowboys z Steelers grają to nie wiem kogo bardziej lubię. Tzn. wiem, bardziej jednak chyba Steelers, problem w tym, że chyba Cowboys bardziej potrzebują tego zwycięstwa... a chciałabym obie drużyny zobaczyć w play-offach... no nie wiem, to jest właśnie to moje rozdarcie:(
No i później hobbystycznie z chęcią oglądnę 49ers i Patsów, bo to powinno być bardzo ciekawe starcie.
A więcej meczów Oakland w tym sezonie chyba moje słabe serce nie zniesie, więc będę rzucać tylko okiem na to jak graja.... chyba, że mnie zaskoczą. W sumie grają z Kansas i powinni to spokojnie wygrać, ale biorąc pod uwagę, że co mecz to gorzej grają to no...
Generalnie wygrane widzę tak:

Giants, Broncos, Packers, Redskins, Colts, Dolphins, Saints, Rams, Lions, Seahawks, Chargers, Raiders, Patriots, Jets.
A co do Cowboys i Steelers to jak wcześniej mówiłam, nie chcę się wypowiadać...

Ale z moimi zdolnościami do przewidywania wygranych to nie zdziwiłoby mnie, gdyby nawet najpewniejsze typy się nie sprawdziły, byleby mi na złość zrobić:D

[Bart3k]

Oglądam Giants i nie wierze w to, co widzę. Atlanta zdominowała mecz w każdym aspekcie. 0-27? Nie tak to miało wyglądać. CB's Giants to jakaś porażka...

[damiansport1]

Trochę kontrowersyjna końcówka w Chicago, bo były z dwa gwizdki pod Green Bay, jednak to nie zmienia tego, że Packers byli lepsi. Zresztą i tak nikt nie może mówić, że GB pomagają sędziowie po tym skandalu z Seattle.
Jeszcze jedna rzecz, co w tym klubie robi kopacz Crosby? Przecież taka marka powinna mieć kopacza z prawdziwego zdarzenia, a nie amatora. Mam nadzieje, że kogoś znajdą, bo bez dobrego kopacza nie ma szans na nic w playoffs.

[sixterrance]

Seattle - 1st team to score 50+ pts in back-2-back since 1950!

[SaukkoWu]

Chciałam tylko powiedzieć, że Cowboys-Steelers to był BARDZO piękny mecz. tak. chociaż widok Bena, który, lekko mówiąc, wkurzony opuścił boisko zaraz po FG trochę zakuł w serce. Ale z wygraną Cowboys obie drużyny dalej mają szanse na play-offs, więc mam nadzieję, że wszystkie następne mecze wygrają. Takie mam marzenie. Co do samego meczu to nie ma co dużo mówić- Tony Romo z jednej strony, Big Ben z drugiej... piękny pokaz umiejętności QB. wg. mnie to właśnie oni zdominowali tą grę.

I Green Bay! ah, Green Bay, na początku tak średnio, ale jak złapali rytm! Było parę faili (jak np. pewien punt return) ale generalnie, podobnie jak późniejszy mecz (który z niewyjaśnionej przyczyny opisałam wcześniej) Dallas z Pittsburgh był naprawdę emocjonujący i niezwykle przyjemny do oglądania (przynajmniej z perspektywy fana Packers, jakiś kibic Bears się wypowie, jak to wyglądało z jego strony?). Rodgers I James Jones! Co do Masona Crosby i jego klątwy przekierowania... Green Bay z tego co wiem nie zamierza zmieniać PK, co zresztą widać, bo ciągle go wystawiają i dają mu szansę na rehabilitację. Nie wiem co dokładnie jest nie tak (to musi być klątwa), ale jak wejdzie się w taki dołek w jakim jest teraz Crosby, to naprawdę bardzo trudno z niego wyjść. Prawda jest taka, parafrazując pewnego świętej pamięci trenera, że prawdziwi zawodnicy zawsze otrząsną się po swoich porażkach. Być może Crosby potrzebuje więcej czasu i skoro Packers twierdzą, że są w stanie ten czas jemu poświęcić- it's their call. Byleby tego nie żałowali. Ja oczywiście mogę tylko trzymać za niego kciuki- nie lubię przekreślać żadnych zawodników.

A Oakland... same FG, i do tego większość ze sporych odległości (2x50+). Nie narzekałabym w innych okolicznościach, ale grali z Kansas... Brawa dla Sebka, ale jak długo jeszcze Raiders będą potrzebowali jego jako głównego punktującego? Czy ktoś oprócz niego i Leszka zamierza tam grać?

W Foxborough właśnie zaczęli grać Pats z 49ers, jak dożyję do końca gry to może zedytuję post i coś na ten temat dopiszę(o ile będzie o czym pisać), a jak nie to nie... o TD dla 49ers... Dobranoc!:)

edit:
wow...

[WaltJones]

[quote="sixterrance"]Seattle - 1st team to score 50+ pts in back-2-back since 1950![/quote]

Gdzie tu jest przycisk "Lubię to"?

49ers-Patriots - cóż za mecz. Jestem po obejrzeniu highlights'ów ale chyba zdecyduję się obejrzeć całe spotkanie ;)

[kaliber]

Muszę przyznać, że bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Romo. Rozegrał świetny mecz i pokazał, że za wcześnie przeze mnie i wielu innych został skreślony. Doskonałe podania, czuwał na ofensywą, inny gracz niż zazwyczaj. Brawo. Mecz był rewelacyjny do tego z happy endem. W innych meczach wszystko odbyło się jak zakładałem poza porażką Patriots. Wielkie uznanie dla Seahawks. Może to oni będą czarnym koniem tego sezonu. Falcons rozbili Gigantów, którym będzie bardzo ciężko obronić trofeum. Nie sądze, żeby Ravens ich nie pokonali za tydzień i przegrali 4 mecz z rzędu, chociaż obie ekipy są w dołku. Ale najważniejsze za tydzień to wojna na Heinz Field, wszystko układa się dobrze dla Cincinnati ale żeby tam wygrać muszą dać 110% normy. Oby im się powiodło. Pozdrawiam

[damiansport1]

Rzadko oglądam tak słabe drużyny jak Titans czy Jets i dzisiaj ten mecz potwierdził, że dobrze robię. Fatalna gra w ataku, mało 1st downow, więcej gry do tyłu niż do przodu.
No i oczywiście Sanchez robi to co umie najlepiej, Tebow też kilka razy wszedł i no game.
W niedziele oglądałem Bears - Packers i porównując z tym meczem to inna liga...
Sanchez właśnie pogrzebał szanse Jets na playoffs. 4 INT. Ten gość jest tragiczny. Dostali szanse od losu na 40 sekund przed końcem i ...lepiej nie nic nie pisać. Jets nie powinni grać w NFL.
Skip Bayless napisał, że to był najbardziej patetyczny mecz QB w historii ligi.