[jasper]

Dzisiaj w nocy po raz pierwszy zacząłem obawiać się, że nie zobaczę Texans w Super Bowl. I nawet po ostatnich słabych meczach miałem bardzo dobry humor. Ale takiej gry jak dzisiaj się nie spodziewałem. Brady dzisiaj zniszczył defensywę Texans, która czasami nie wiedziała co się dzieje. TD Hernandeza na 21-0, szybki huddle, Texans nawet się dobrze nie ustawili, a Hernandez już miał piłkę w rękach.
Mam nadzieję, że Kubiak pogada z chłopakami i będzie to dla nich taki zimny prysznic (chociaż już takim powinien być mecz z Jaguars). Teraz ważne, żeby wygrać wszystko do końca, zapewnić sobie pierwsze miejsce w Konferencji i czekać na bój w finale AFC z Pats/Broncos (chociaż trzeba przyznać, że Pats-Broncos będzie świetny mecz zapewne )

I jeszcze jedno co mnie dziwi to bilans Jets i ich szansa na PO. Wiem, że mieli łatwy terminarz w tym sezonie, ale w normalnych okolicznościach, taki zespół z takim Sanchezem powinien być teraz w okolicy bilansu Chiefs. Może mam taki uraz do tych Jets, że nie dali szansy Timowi?

[damiansport1]

No to jest niesamowite, że tak żałosna drużyna jak Jets z tak żałosnym QB ma szanse na playoffs, ale mam nadzieje, że nie wejdą.
Moje typy na playoffs
AFC:
*-Texans
z-Patriots
z-Broncos
z-Ravens
y-Steelers
y-Colts

NFC:
*-Falcons
z-Niners
z-Packers
z-Giants
y-Bears
y-Seahawks

[WaltJones]

Nie ma właściwie w drużynie ze Seattle zawodnika który przeciwko Arizonie zagrałby słaby, lub chociaż średni mecz.

Sherman łapiący podania Skeltona, jakby były kierowane do niego, Lynch wbijający się w pole punktowe łatwiej niż na treningu, jego zmiennik Turbin i 5-10 jardów przy każdym kontakcie z piłką. ST zyskujący punkty nawet po puncie...

Coś pięknego - walka w NFC West szykuje się smakowicie

[Kerov]

[quote="WaltJones"]Nie ma właściwie w drużynie ze Seattle zawodnika który przeciwko Arizonie zagrałby słaby, lub chociaż średni mecz.

Sherman łapiący podania Skeltona, jakby były kierowane do niego, Lynch wbijający się w pole punktowe łatwiej niż na treningu, jego zmiennik Turbin i 5-10 jardów przy każdym kontakcie z piłką. ST zyskujący punkty nawet po puncie...

Coś pięknego - walka w NFC West szykuje się smakowicie [/quote]

Na moje Cards oddaje sezon , pewnie będą chcieli wyłapać jakiegoś QB z Draftu.. bo Obrona Cards grała dobry mecz, (nie wiem czy tak można powiedzieć po wyniku)

ale zgodze się z Tobą, całe Seattle grało dobry mecz! Jeśli im kibicujesz życzę awansu do PO

[michu_bronx]

Parę słów od fana Giants i Jets.
Giants jak dla mnie kluczowy mecz z Atlantą wygrana da play-off widać że chłopaki się rozkręcają, powinno być dobrze. Jets straszny dramat a nadal szanse na PO , mimo wszystko mam nadzieję że skończą sezon regularny i zaczną zmiany w sztabie trenerskim.
Co do weekendu , niesamowita końcówka w Waszyngtonie , po raz kolejny Ravens jacyś niemrawi obawiam się że bez Lewisa i Suggsa nie zrobią nic fajnego w PO , tym bardziej że chyba nie będą mieli przewagi boiska a gra na wyjeździe im nie leży. Atlanta i Texans chyba trochę złapali zadyszkę takie mam odczucie patrząc na ich ostatnie mecze. Natomiast forma Green Bay zwyżkuje oj mistrzowie sprzed dwóch lat będą groźni.
Natomiast co do indywidualnych rozstrzygnięć to chyba lepsze wrażenie robi na mnie Luck niż Griffin. A w całej lidze najbardziej imponuje mi Brady i Peterson.

A Giants jak przed rokiem bez jakiś fajerwerków powolutku do PO he he.

[charlie]

[quote="damiansport1"]Ogólnie mój superbowl marzeń to Green Bay - Patriots, bo to dwie drużyny które najbardziej lubię.[/quote]

A mi się marzy nieśmiało, po cichu, Manning Bowl, w rodzinnym mieście braci... Ale do tego jeszcze droga bardo daleka.

Texans w poniedziałek pokazali ile warta jest w tym roku AFC. Przypomina mi to trochę nba - 5 lat temu - gdy wschód był tak słaby, że Lebron James (kibicem nie jestem, ale klasę sportową doceniam) w pojedynkę wygrał mistrzostwo konferencji...

Rodney Harrison w [i]Football Night in America[/i] stwierdził, że w NFC Giants to "team to beat" (słysząc to, siedzący obok Tony Dungy parsknął śmiechem). Ron Jaworski w "podcascie" dla ESPN powiedział, że nowojorczycy na 100% wygrają swoją dywizję i że w najbliższą niedzielę urządzą gospodarzom w Atlancie prawdziwy armagedon... Chciałbym, by mieli racje, ale dla ich własnego dobra, mam nadzieję, że nie za często odwiedzają Vegas...

I na koniec chyba mogę już podsumować swoje przedsezonowe typy...

Zwycięca Super Bowl - Eagles. Bez komentarza.

Czarny koń - Chargers i Rams. Rams to chyba moja najlepsza predykcja. Progres jest. Do tego niezłe perspektywy. Kilka wysokich picków w najbliższych draftach. Wierzę w Jeffa Fishera więc za 3-4 lata Rams zagrają w Super Bowl. Zapamiętajcie, kto powiedział Wam to pierwszy

Rozczarowanie - Cowboys. Oczywiście Eagles biją tu wszystkich ale co do ekipy z Arlington, to myślę, że jeżeli nie załapią się do playoffs trzeci sezon z rzędu Jerry Jones podziękuje już Jasonowi Garrettowi...

[Polwar]

Wiecie co ja może jakimś kibicem nie jestem, ale wierzyłem w Megatrona i Stafforda i sporo się na nich zawiodłem zeszłoroczny początek 4-0 napawał optymizmem teraz Schwartz zaczął jakieś głupie decyzje podejmować.

Jets z Sanchezem to słaba drużyna, a z Rexem Ryanem pośmiewisko.

Liczyłem na Niners ale o ile na początku było wyśmienicie to teraz do play-offów wejdą ale według mnie nie w roli faworyta.

Teraz Pantery z Karoliny, nie ukrywam mam słabość do Newtona nie wiem dlaczego, chłopak złapał zastój, drużyna o ile nie złapie kogoś w FA albo w Drafcie to cienko będzie.

Seahawks pozytywne zaskoczenie Wilsonem, tym bardziej że chłopak jeszcze niedawno w bejsbola pocinał. Ostatni mecz z Cards, to cud miód orzeszki i ptysie.

Jestem zaskoczony postawą Redskins, RGIII jakoś nigdy do mnie nie przemawiał, ale chyba będę musiał zmienić o nim zdanie.

Luck kroczy drogą Manninga i całe szczęście. Choroba Chucka Pagano to nieszczęście, ale Podkowy udowodniły że mają wole walki.

Takie druzyny jak Packs, Giants, Pats, Saints, Falcons, Houston pomijam bo nie wiem co nowego napisać.

Jeżeli nadal to czytacie to dzięki za przeczytanie, bo do mój pierwszy tak obszerny post na tym forum.

Pozdrawiam