[ph11]

Nie wiem, czy rookasy mogą zakładać takie tematy, ale musiałem gdzieś to napisać, a nie mam gdzie: czy Falcons to najwięksi frajerzy w NFL? Co ich oglądam (nie robię tego często trzeba przyznać), to odstawiają takie akcje, jak dzisiaj. Jeszcze prawie im się upiekło z tym delay of game na koniec, ale nie zasłużyli na wygraną.

[Waikato]

Największy błąd Falcons popełnili po ostatnim drivie wybierając punt zamiast field-goala. Fajnie że się udało Detroitowi dwa razy pod rząd w taki sposób wygrać mecze, Green Bay i Chicago są również rozczarowane tym wynikiem : )

[ph11]

No Geno ładnie przywitał Harvina Incomplete i INT, welcome to Big Apple Percy!

EDIT: Powiem Wam szczerze - jak Gienio wchodził do ligi, to mu kibicowałem i mimo początkowych niepowodzeń dalej w niego wierzyłem, ale teraz pytam się - co ten typ robi w NFL? Harvin 2 razy wide open, to raz mu rzucił gdzieś nad głową, a potem ten drugi INT... Dawać Vicka, gorszy nie może być.

[kaliber]

Uff, co za wygrana Bengals dzisiaj, stykowa, Dalton który by został totalnym antybohaterem w decydującym drive nie zawiódł i to jest najważniejsza wygrana Cincinnati w sezonie jak do tej pory. Mam nadzieję, że wrócą na właściwe tory i wygrają AFC North. Kolejne brawa dla Detroit, znowu w końcówce, jak Pistons kiedyś w koszykówce, determinacja popłaca. New England wracają do swojej gry, co cieszy a Jets pozostają najśmieszniejszą ekipą tej ligi, udana niedziela jak do tej pory.

[Ostry]

Oglądam sobie Eagles - Cardinals. Gwiazdami meczu na razie sędzowie, którzy się nawet do sędziowania szachów nie nadają. Ja rozumiem chornienie QB, nacisk na czystą grę w obronie przeciw podaniom, ale do ciężkiej cholery ileż można tej bielizny rzucać. Nawet aptekarstwo ma swoje granice. Hands to the face: LOL. Roughing the passer to jakieś żarty.

Pokrewny temat: powtórki video. Cooper poza boiskiem, piłka ewidentnie wyślizguje mu się z ręki: call stands. W czwartek Chargers IMHO zostali okradzeni z fumble (i wcale nie jestem w tym odczuciu odosobniony). Odebranie powtórek sędziom głównym i przeniesienie ich do "centrum dowodzenia" (tak jak w NHL) miało poprawić tą kwestię, a wygląda na to, że pogorszyło.

[TRad]

Cotygodniowa sensacyjka: tydzień temu rams, dzisiaj najwyraźniej Steelers.

[kks]

[TRad]

Ciesz się, że nie ma kodów SMSowych.

Komuś zdrowo odbiło. Ruch na forum prawie zerowy, to trzeba dodatkowe utrudnienia wprowadzić.

[Ostry]

https://drive.google.com/file/d/0B4q4rNnRZiqHbjdSamVMRlJQUTg/view?usp=sharing

Ja wiem - to były ułamki sekund, ale to chyba właśnie po to zorganizowano to całe kosmiczne centrum dowodzenia w NY, żeby takie detale wyłapywać. No ale ok, jest to ostatecznie do przyjęcia, jeżeli założymy, że powtórka była niewystarczająco jasna. Nie do przyjęcia jest natomiast to co zrobiono w czwartek, gdzie na podstawie powtórki ZMIENIONO pierwotną decyzję.

Pierwsza połowa tego meczu rwana tak, że zęby bolały od patrzenia. Na szczęscie Fitz pokazał, że na emeryturę jeszcze się nie wybiera, bo wreszcie w tym meczu było coś poza flagami, kontuzjami, spadającymi butami i cholera wie czym tam jeszcze

A Maclin to chyba jakieś lustro rozbił albo cygankę wkurzył, najpierw miał krew z ucha, a teraz wpadł w stolik z Gatoradem

Cytat:

Jezus Maria! Kto dodał takie zabezpieczenia? :/

Mogło być gorzej, "Podaj PESEL i NIP pracodawcy" ;)

[kks]

Maclin zrobił mały sabotaż. ;]

Niestety Fitzgerald prześladuje nas od dawna, co oczywiście komentatorzy powtarzają po pięć razy przy okazji meczów Cardinals - Eagles.

[Ostry]

Żarty żartami, a Maclin po cichu rozgrywa mecz życia, 9 podań, 150+ jardów i 2 TD i Eagles prowadzą. Liczę na jakąś zaciętą końcówkę jako zadościuczynienie po tej paskudnej pierwszej połowie

Uwaga, Instant Replay znowu wkracza do akcji...
...tym razem nie ma specjalnych wątpliwości.

[krisow]

Luck mimo niekorzystnego początku próbował do końca wyrwać punkty "ludziom w piżamach". Narzucali się okrutnie tych jardów obaj z Big Benem. Spięli się Steelers na ten mecz i wygląda, że mogą się liczyć w walce w swojej wyrównanej dywizji. A Coltsom chyba jeszcze trochę brakuje do Denver czy Patriots (a propos, Gronkowski wielki mecz). Ogólnie znowu miła dla oka kolejka do oglądania, sporo nerwowcyh końcówek. Eagles trochę zawiedli. Puszczone długie podanie na TD, a w tym ostatnim posiadaniu nie rozumiem trochę tego czasu przy 4@2. Zagrałbym coś krótkiego z ryzykiem i potem zawsze byłby jeszcze time-out na zatrzymanie zegara. Tak musieli grać 3 razy podania na 20+ YD i Cardinals to przypilnowali. Seahawks znowu mieli ciężko, dopiero końcówka dała wygraną. Teraz deser dnia Packers kontra Saints i pewnie dużo gry górą.

[Ostry]

Mike McCarthy - czasem nie wiem czy ten facet to geniusz czy szaleniec... druga zagrywka po zmianie w linii (Lang kontuzjowany), wchodzi jakiś młodziak, gramy screen (!) Lacy wsiada na buldożer i prawie wjeżdża nim do end zone. 2nd & goal - na boisko wbiega Peppers, Rodgers podaje... nic z tego. Za chwilę - onside kick, pomysł świetny, dobre kopniecie, ale któryś z moich pupili ma dziurawe rączki i nic z tego nie wychodzi... szalony początek, co dalej?

[rooted]

[Greg]

Świetny mecz Saints-Packs, wyrównany przez długi czas. TD za TD, FG za FG. Dobra obrona w red zone, jednych i drugich. Tak było do pewnego momentu, kiedy Payton zrobił challenge o przyznany Packersom na środku boiska 1 st down. Challenge skuteczny, Packers nagle dostali 4&1, którego nie zrobili i tu już losy meczu się odwracają. Saints wychodzą na prowadzenie 2 TD i Packers już nie są w stanie nic zrobić w tym meczu. Później z ciekawych rzeczy to już tylko najłatwiejszy w karierze passing TD Breesa i najłatwiejszy w karierze rushing TD Rodgersa ;) Oczywiście lekka przesada, ale obrona już chyba zaczęła odpuszczać.

Świetny powrót Ingrama po kontuzji. Lacy wciąż gra rewelacyjnie. Dwa przechwyty Rodgersa dość pechowe, bo odbite po rękach własnych WR.

PS. Bez przesady z tymi zabezpieczeniami na forum, jedno nie wystarczy?