[kaliber]

Podsumowując mecz Niners w Atlancie to miejscowi mieli drive na wygraną na koniec meczu, to co im się w tym sezonie często udawało tym razem nie dało zwycięstwa. Swój udział mieli sędziowie. Najpierw uznali podanie do Douglasa a to był pass incomplete, piłka dotknęła ziemi. Potem oddali to co zabrali, bo nie chcieli widzieć pass interfernce w 4 próbie. Ogólnie jednak Niners byli bardziej kompletni i w sumie wygrali zasłużenie. W drugim meczu duże znaczenie miała kontuzja Taliba, od tego momentu Pats grali słabiej w obronie a niepewność przeszła również na atak. To całe zamieszanie z transferami, zwolnieniami itd w ciagu sezonu wyszło New England bokiem. Branch nie istniał, Welker i Lloyd to za mało, Hernandez odcięty. Z innej beczki - ktoś już wcześniej napisał - rozumiem, że Lewis kończy karierę, szanuję go jako zawodnika ale szopka jaką robi wokół siebie jest po prostu śmieszna i trochę nie przystoi takiemu graczowi, z taką historią wyć i płakać do mikrofonu falsetem. Chyba nie wytrzymuje psychicznie tej sytuacji bo można odnieść wrażenie jakby stracił zupełnie nad sobą kontrolę. Do tego ta ilość czarnej farby na twarzy...na SB prawdopodobnie pójdzie za ciosem, może być niezła komedia. Pomijając jednak to zachowanie Lewisa, życzę Ravens wygranej. Na Niners jeszcze przyjdzie czas.

[michu_bronx]

Co do Lewisa , życzyłbym każdemu graczowi takiej motywacji , fakt trochę wygląda to na grę pod publikę i przedstawienie przed meczem ale z drugiej strony jak wchodzi na boisko to tak napierdziela że cała obrona poszłaby za nim w ogień. Życzę krukom wygranej bez wątpienia zasłużyli no i nie przepadam za trenerem 49ers.

[Piteroo]

Dokładnie, może wygląda to na przesadną szopkę ale Ray wielokrotnie pokazywał czym dla niego jest ta gra i jak emocjonalnie podchodzi do każdego spotkania. Pewnie sporo osób widziało ale dla tych którzy nie mieli okazji, materiał o Rayu:

http://www.youtube.com/watch?v=tknFrYpvYYs

Może nieraz przesadza ale każdemu zespołowi w każdym sporcie drużynowym życzył bym takiego lidera !!!