UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.143' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim Podsumowanie Thursday Night Football
Dodane przez Piotr Bera dnia Listopad 02 2012 10:58:21
Pojedynek dwóch będących na wylocie trenerów. Norv Turner z San Diego Chargers i Romeo Crennel z Kansas City Chiefs walczyli o swoje notowania i lepsze nastroje we własnej szatni.


Treść rozszerzona
Norv Turner może oddychać pełną piersią przez kolejne 10 dni. Trener, który każdego dnia budzi się z myślą o zwolnieniu zdobył kolejny niewielki kredyt zaufania. Jego San Diego Chargers wygrali z Kansas City Chiefs dzięki świetnej grze formacji obronnej w czwartej kwarcie.

Po trzech kolejnych porażkach w końcu udało im się wygrać. Chargers znów wracają do walki o playoffy, choć wiktorii nad Chiefs nie należy przeceniać. Kansas są najgorszym zespołem w lidze i ogranie ich jest obowiązkiem każdej szanującej się drużyny. Chiefs w tym sezonie ani razu nie wyszli na prowadzenie, nawet ich jedyna wygrana nad New Orleans Saints przyszła po dogrywce. Po prostu obraz nędzy i rozpaczy.

Chargers rozbijanie łatwego rywala rozpoczęli od bardzo dobrze przeprowadzonej serii ofensywnej rozpoczynającej się z 20 j. Philip Rivers w 4 min i 36s doprowadził do przyłożenia po 14-jardowej akcji z Antonio Gatesem. Quarterback Chargers zaliczył prawie perfekcyjny występ: 90% celnych podań, 220 jardów, dwa przyłożenia i psujące statystyki interception. Rivers zdobył touchdown także w czwartej kwarcie przy współpracy z Malcolmem Floydem.



Pierwsza połowa meczu nie obfitowała w wiele pięknych ofensywnych zagrań. Zresztą wynik 10:3 mówi sam za siebie. Chargers do szatni żegnały przeraźliwe gwizdy wsparcie buczeniem niezadowolonej publiczności. Fani San Diego chyba zdawali sobie sprawę z tego, iż to Chiefs mogli prowadzić gdyby nie pierwszy w sezonie fumble Dwayne'a Bowe.

Trzecia kwarta niewiele różniła się od pierwszej. Pokaz nieskuteczności formacji ataku przerywany puntem lub niecelnym kopnięciem z pola kickera Chiefs Ryana Succopa. Ten zrehabilitował się jednak w końcówce trzeciej odsłony i trafił między słupki z 41-jardów. To było wszystko, co tego dnia mieli do zaoferowania podopieczni Romeo Crennela.

Na początku czwartej kwarty punktował Floyd, a później sprawy w swoje ręce wziął koordynator obrony Chargers John Pagano (brat chorego na raka Chucka Pagano). Kierowana przez niego formacja w krótkim czasie zdobyła dwa przyłożenia ustalając wynik meczu. Najpierw Jarret Johnson przewrócił Matta Cassela w end zone Chiefs, zmuszając quarterbacka do wypuszczenia piłki przejętej przez Shauna Phillipsa, a następnie podanie byłego gracza New England Patriots przechwycił ex-Chief Demorrio Williams, który popędził 59 jardów z futbolówką w ręce.

Chiefs stać było zaledwie na jedno przyłożenie running backa Shauna Draughna. Chargers wygrywają 31:13 i prawie wyszli na prostą z bilansem 4-4. Natomiast, futboliści Kansas są na samym dnie ligowej tabeli z tylko jedną wygraną i siedmioma porażkami.

Chiefs nie mają żadnego pomysłu na grę. Ciągle krytykowany Cassel zdobył w czwartkową noc tylko 181 jardów i zanotował interception. Nie pomaga grupa utalentowanych biegaczy. Jamaal Charles, lider w tym względzie, wybiegał zaledwie 39 jardów w 12 próbach. Jeszcze gorzej spisali się Dexter McCluster (17 jardów) i Peyton Hillis (14 jardów w 7 próbach). Dość powiedzieć, że to Matt Cassel miał najlepszy dzień w akcjach wykonywanych dołem (37 jardów w 6 próbach).

Chargers tryumfują dzięki obronie i determinacji. Tylko na ile jej wystarczy? Przed nimi dwie ciężkie wyjazdowe bitwy: w Tampie i Denver, po których nikt nie musi pamiętać sukcesu w Thursday Night Football.


Foto: Defensywa San Diego Chargers zdominowała czwartkowy mecz/ ctpost.com

Piotr Bera