UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_settings'
NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim
No Huddle: Futbol amerykański, a rywalizacja międzynarodowa
Dodane przez Wojciech Augusiewicz dnia Marzec 11 2013 18:58:08
Roger Goodell jakiś czas temu wspominał, że ma zamiar prowadzić rozmowy z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim w sprawie potencjalnego dołączenia futbolu amerykańskiego do grona dyscyplin olimpijskich. Jego plany są dalekobieżne, bo sam komisarz NFL jest przekonany, że taki proces zajmie przynajmniej kilka lat i na najbliższych igrzyskach jeszcze futbolu nie uświadczymy. Mimo wszystko cały jego plan ma jednak jeden zasadniczy minus, który praktycznie przesłania wszystkie argumenty przemawiające za (kompleksowość gry, efektowność) – praktycznie nigdzie, poza USA, futbol nie jest na tyle rozwinięty, by móc mierzyć się z Amerykanami. Zadawane są zatem pytania : z kim zawodnicy zza Oceanu mieliby się mierzyć, by nie doszło do sytuacji, gdy złote medale są rozdane jeszcze przez ceremonią otwarcia?
Futbol amerykański z pewnością zdobywa stopniowo coraz więcej i więcej popularności na całym świecie. Nie ma już chyba miejsca na świecie, gdzie przynajmniej o nim nie słyszano, a chociaż część osób się nie zainteresowała. Powstają ligi, sprowadzani są trenerzy, ekwipunek. Wszystko zmierza ku coraz szerszej popularyzacji. W efekcie sport ten staje się w Europie, a myślę, że także wszędzie na świecie, coraz bardziej profesjonalny i zaliczany do kategorii sportów już coraz mniej niszowych. Stale jednak różnica poziomu między zawodnikami z USA, a resztą świata jest gigantyczna, co nie ulega żadnej wątpliwości. Dowiódł tego doskonale chociażby Euro-American Challenge, gdzie jakby nie patrzeć Europa wystawiła ekipę złożoną z jednych z czołowych europejskich zawodników na kontynencie, a mimo to przegrali i to dosyć wyraźnie. A zespół amerykański był przecież złożony z graczy jeśli nie piątego, to z pewnością czwartego sortu.
Z pewnością zasadniczą kwestią jest sprawa samego wychowania w środowisku futbolowym. W Stanach futbol jest tym samym, czym dla Europejczyków piłka nożna – sportem, który uprawia się w szkołach, który ojcowie przekazują synom, na którego mecze się przychodzi i ogląda co niedzielę w trakcie sezonu. Dlatego też wszystkie techniczne i taktyczne zagadnienia, które mogą przyprawiać zagranicznych zawodników o ból głowy przy zrozumieniu i wprowadzaniu w życie, są dla Amerykanów po prostu naturalne. Dlatego też można pokusić się o stwierdzenie, że bez takiego otoczenia, obecnego od małego, gracze spoza Stanów Zjednoczonych nigdy nie dorównają poziomem swoim kolegom zza Oceanu. Bo właśnie kompleksowość tego sportu powoduje, że mnóstwo w nim drobnych niuansów. Nie wystarczy tylko szybko biegać, czy mocno rzucać, potrzeba właśnie znajomości i wyczucia tych detali. Pewnie można i ten element wypracować, zajmuje to jednak z pewnością o wiele więcej, niż po prostu przysłowiowe „spijanie z mlekiem matki”.
Skąd ten wniosek? Przecież przepaść w poziomach może być przecież spowodowana typowo amerykańskimi korzeniami tej dyscypliny i musi jeszcze upłynąć sporo czasu, by poznała i wytrenowała go odpowiednio reszta świata. Nie do końca. Jak pokazuje przykład drugiej, popularnej w Stanach zresztą na równi z futbolem, dyscypliny sportowej, a więc baseballa (te dwa sporty biją zresztą w Stanach na głowę pozostałe, w tym koszykówkę i hokej, jak pokazują rankingi Deloitte, toteż skupię się tylko na nich) – da się sport amerykański przyjąć u siebie i w stosunkowo krótkim czasie zbudować mocne podwaliny do rozwoju dyscypliny w swoim kraju. Odbywające się obecnie Mistrzostwa Świata w baseballu pokazują, jak wielką popularność zdobywa ten sport, głównie w Amerykach i Azji, ale też w Europie (ekipy z Włoch, Hiszpanii i Holandii radzą sobie całkiem nieźle). Zresztą, nie chodzi tu o popularność, ale jakość. Amerykanie nie są bowiem ekipą dominującą , ba, mają naprawdę spore problemy grając z drużynami wspomnianych Włoch, Kanady, czy Meksyku. A przecież skład zespołu z USA zawiera największe gwiazdy w tej dyscyplinie na świecie. Mimo to na świecie znalazło się kilkanaście drużyn, które posiadają zbliżony poziom i mogą bez problemu rywalizować z USA. A przecież nie posiadają one wielkich tradycji baseballowych, a na pewno nie większe, niż część państw w futbolu amerykańskim – w Szwecji na ten przykład w futbol gra się już od ponad 30 lat, a mimo to ich zawodnicy nie dorównują nawet w małej części Amerykanom. Tymczasem we Włoszech w baseball gra się nieco powyżej 20 lat na naprawdę poważnym poziomie – w tym czasie zbudowali oni przyzwoitą ligę i co ważniejsze – grają w świecie ze świetnym skutkiem, pokonując bardzo silny Meksyk i o mało także Amerykanów. Poza tym spójrzmy nawet na ligi – w MLB występuje pełna różnorodność zawodników z różnych państw, w NFL występują jednak głównie obywatele USA.
A więc jednak da się nauczyć sportu, a przynajmniej takiego jak baseball czy koszykówka (która, notabene, też pochodzi ze Stanów). To jednak właśnie futbol sprawia tak wielkie problemy, właśnie przez swoją kompleksowość. Nie ma przecież chyba drugiej tak bardzo złożonej dyscypliny, która poza świetnymi warunkami fizycznymi wymaga dużej orientacji taktycznej oraz zrozumienia i załapania całej „mentalności” gry i odpowiednich zachowań. Niektóre rzeczy uprawiając jakikolwiek sport robi się przecież mechanicznie i niejako podświadomie, przy czym w futbolu takich zachowań jest naprawdę dużo. Dlatego też to właśnie dlatego mieszkańcy Stanów Zjednoczonych zyskują automatyczną przewagę. Nie muszą przecież w jakikolwiek sposób przestawiać swojego myślenia, uczyć się go na nowo, bo wychowują się w nim od małego. A tego bardzo ciężko jest potem nauczyć i przekazać, mimo coraz większej liczby klasowych trenerów wędrujących po świecie.
Stąd bardzo ciężko przypuszczać mi, czy futbol amerykański kiedykolwiek, a przynajmniej w ciągu najbliższych kilkunastu lat, zagości na arenach Igrzysk Olimpijskich. Baseball był niegdyś jedną z olimpijskich dyscyplin, zarzucono go jednak. Nie ze względu na zły czy nierówny poziom rywalizacji, ale wysoki poziom kosztów budowy odpowiednich stadionów. Arenami futbolowymi mogą być z powodzeniem dowolne stadiony piłkarskie, jednak w tym wypadku poziom rywalizacji nie będzie równy. A nie da się przecież zabronić Amerykanom uczestnictwa. Ograniczanie ich w jakikolwiek sposób, na przykład poprzez restrykcje w powoływaniu zawodników, również nie ma większego sensu, gdyż tam mamy do czynienia z takim bogactwem, że w zasadzie nie zmieni to zasadniczo sytuacji.
Są chyba tylko dwa wyjścia, oba dosyć czasochłonne. Pierwsze to zwyczajne wyczekanie, aż popularyzacja futbolu na świecie osiągnie dostatecznie wysoki poziom, by wszedł on do kanonu sportów powszechnie znanych i oglądanych, oraz uprawianych. Z pewnością są na to szanse, bo sama dyscyplina jest niesamowicie efektowna i ciekawa, jednak dosyć skomplikowany, co niestety zniechęca co bardziej leniwych. Szanse na zainteresowanie się nim mają, przynajmniej na razie, tylko ci, którzy interesują się sportem w ogóle, podczas gdy w Stanach w zasadach futbolu generalnie orientują się nawet ci, którzy za spotem nie przepadają. Drugi sposób to szersze otwarcie podwojów NFL, czy ogółem organizacji futbolowych w USA na zawodników z poza Stanów. Brakuje może czegoś takiego jak ligi obecne w MLB, gdzie poza Major League mamy do czynienia z całym systemem drużyn-filii (AAA,AA, A), gdzie zdolni zawodnicy, nie tylko wielkie gwiazdy z uczelni, mają okazję się rozwinąć i udowodnić swoją przydatność. Wtedy sport ten stanie się popularny wśród mieszkańców różnych krajów, choćby ze względu na posiadanie swoich przedstawicieli w największej lidze na świecie. Bo przecież umiejętności fizycznych zawodnikom spoza USA na pewno nie brakuje – muszą jednak złapać, co jakże trudne, specyficzny klimat tej gry. Wtedy Goodell, czy jakikolwiek z jego następców, będą mogli szczerze zaapelować o włączenie także tej dyscypliny do składu rozgrywek Igrzysk Olimpijskich.
Wojciech Augusiewicz
1. Futbol amerykański rozwija się w Europie, czego dowodem występy reprezentacji, którym jednak ciągle brakuje lat świetlnych do zespołów USA/thesportcorner.com
2. Drużyny USA, w jakiejkolwiek formie, dominują bezsprzecznie w futbolu amerykańskim na świecie/raiders.com