UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.140' for table 'nfl24_settings'
NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim
Podsumowanie sezonu 2012
Dodane przez Michał Gutka dnia Luty 11 2013 14:22:30
Zespół redakcyjny NFL24.pl jak co roku przygotował podsumowanie sezonu. Redaktorzy największego polskiego portalu o National Football League w tradycyjny sposób wszczęli dyskusję na temat każdej z drużyn w NFL. Opinie którego redaktora przypadły Wam do gustu? Zgadzacie się z opiniami redakcji NFL24.pl?
AFC East
New England Patriots
.Michał Gutka: "Darth" Belichick i jego grupa musi poczekać następny rok. Osobiście nigdy nie byłem wielkim fanem Patriots, ale daleko mi do nienawiści do tej drużyny. Piętą achillesową była chwiejna secondary, ale mimo to Patriots dotarli do finału AFC.
Dopóki Tom Brady będzie rozgrywającym w Nowej Anglii, dopóty Patriots nie zejdą z pewnego, bardzo wysokiego poziomu i będą walczyć o Vince Lombardi Trophy.
Paweł Śmiałek: Już powoli zaczynam zapominać kiedy Tom Brady wygrał swoje ostatnie Super Bowl. Dlatego ten sezon uważam za porażkę Patriots. Zapewne tak też uważa Brady. Jednak przyszłość wciąż wygląda obiecująca. Aqib Talib okazał się świetnym transferem i wraz z nabierającą doświadczenia defensywą spisywał się w drugiej części sezonu bardzo dobrze. Pod dużym znakiem zapytania stoi powrót Wesa Walkera, a w drafcie Patriots powinni skupic się na wzmocnieniu secondary.
Tomasz Piątek: Pats w swoim stylu przeszli przez regular season. Bardzo dobry atak (najlepiej punktujący i najlepiej zdobywający jardy w meczu) prowadził do zwycięstw, a obrona no cóż... jak już nas zdążyła przyzwyczaić drużyna z przemieść Bostonu, stanowi tło dla dokonań Toma Brady'ego i spółki. Zgodzę się z Tobą Michał.
Póki rozgrywającym jest wcześniej przeze mnie wspomniany 35-latek, to kibice Gillette Stadium mogą spać spokojnie. Nie widzę w tej drużynie awaryjnej opcji. Brady ma już 35 lat i bliżej mu do końca kariery niż dalej i teraz jakikolwiek uraz może być groźny dla doświadczonego gracza i przyspieszyć jego przejście na emeryturę. Co do samej defensywy, to dla mnie jednym z jaśniejszych jej punktów był rookie z Alabamy Dont'a Hightower. Solidne statystyki i coraz to większe ogranie zdobywane z każdym meczem świetnie zaprocentują w przyszłości. A tak swoją drogą,nawet nie wiecie jak się cieszyłem, kiedy Ravens pokonali ich w finale konferencji. Na szczęście Brady miał gorszy dzień
Miami Dolphins
Wojciech Augusiewicz: Jeżeli miałbym znaleźć jakieś jasne punkty tej drużyny to z pewnością Ryan Tannehill. Nie był to rookie-QB na poziomie Luck’a czy Griffina, ale też nikt go w tym rzędzie nie stawiał. Przyznaję szczerze, że jego szumne zapowiedzi o zdobywaniu od razu roli startera, chyba jak wszyscy, przyjąłem z przymrużeniem oka, ale udało mu się i to w całkiem niezłym stylu. Jak chłopak ogra się trochę na tym poziomie i bardziej opanuje no huddle offense, to będą z niego ludzie. Może nie gwiazda, ale solidny i stabilny rozgrywający. Delfiny pewnie, z uwagi na dywizje, wyżej niż pewne ambicje nie podskoczą, ale kto wie – może Tannehill pozwoli im powalczyć?
Tomasz Piątek: Ja od dwóch sezonów spoglądam na Delfiny przez pryzmat Reggie'ego Busha. Widać, że przejście z Nowego Orleanu do Miami, bardzo dobrze zrobiło 27-latkowi. Zdrowotnie prezentuje się bardzo dobrze (tylko jeden mecz opuszczony w tym sezonie), a i potrafi wziąć ciężar rozgrywania akcji dołem w zupełności na swoje barki. Do samej drużyny należy mieć zastrzeżenia pod każdy względem rzemiosła futbolowego. Przeciętny atak i nieco lepsza obrona, to mieszanka, która nie jest w stanie zapewnić występu w playoffach.
Dariusz Ankiewicz: Fakt, powietrze z Miami sprzyja Bushowi. Kolejny dobry sezon w jego wykonaniu pozwala pozytywnie patrzeć w przyszłość - jeśli pozostanie w drużynie. Tannehill to kolejne pozytywne ogniwo drużyny z Miami. Dajcie mu kilka lat, a na pewno jeszcze o nim usłyszymy. No i gdyby przyjrzeć się bliżej pewnym minimalnym przegranym spotkaniom Dolphins w tym sezonie, można by ich nawet stawiać w gronie drużyn walczących o awans do playoffów (3 przegrane spotkania tylko 3 punktami - Jets, Cardinals, Colts).
New York Jets
Jakub Bieganowski: Zawirowania dotyczące rozgrywających i wczesna kontuzja Darrelle Revisa - to dwa główne powody, dlaczego Jets zanotowali kompletnie stracony sezon. W szczególności, zapewne nie tak to sobie wyobrażał Tim Tebow. Został on dopuszczony przez Rexa Ryana do wykonania jedynie 6 prób podań i 32 biegów. Odrzutowce skończyły sezon na równi ze swoimi rywalami z dywizji - Buffalo Bills i byli o jeden mecz gorsi od nie spisujących się wcale wyśmienicie Miami Dolphins.
Michał Gutka: Cyrk na kółkach, buńczuczne zapowiedzi i niezrozumiałe decyzje to Nowym Jorku chleb powszedni, ale sezon 2012 przerósł ludzkie pojęcie. Dawno drużyna Odrzutowców nie grała tak żałośnie. Słynne już "Buttfumble" Marka Sancheza to kandydat na anty-zagranie roku. Zakończone rozgrywki Jets to słowem tragikomedia.
Wojciech Augusiewicz: I oczywiście Rex potwierdził moje osobiste przekonania, co do osoby Tima Tebowa, jako rozgrywającego cokolwiek przeciętnego – mimo, że Sanchez grał przysłowiowe „dno i wodorosty”, to Ryan był chyba bliżej samodzielnego wyjścia na boisko niż pozwolenia Tebowowi zagrać. Jets potrzebują solidnego kopniaka i kilku zmian personalnych, bo inaczej dopadnie ich spory marazm – jak Sancheza, który czuł się chyba zupełnie niezagrożony.
Paweł Śmiałek: Patrząc na rozgrywających Jets odczuwam pewną satysfakcję ponieważ, gdy obaj przechodzili do NFL stwierdziłem, że zarówno Sanchez jak i Tebow nie są rozgrywającymi na miarę NFL. Ten sezon to potwierdził. Z Sanchezem Jets popełnili dwa błędy. Nie dość, że wybrali go w drafcie to jeszcze podpisali z nim kolejną umowę … gratulację! Dzięki tej decyzji teraz Rex Ryan nie może wiele zmienić w swoim zespole, gdyż dostępne salary ma bardzo ograniczone. Stąd kolejna świetna idea - transfer najlepszego zawodnika drużyny Revisa. Brawo! Poza tym świetny tatuaż, Ryan. To chyba jedna z tych rzeczy, których żałuje się do końca życia, a nie można ich zmienić.
Tomasz Piątek: Ha! To było pewne, że co do Odrzutowców, wszyscy będziemy zgodni. Brak słów aby opisać, to co się działo podczas meczów tej drużyny. Tebow, będzie znany w NFL już chyba tylko z Tebowingu, a Sanchez musi chyba udać się do psychologa na wizytę, razem z Rexem Ryanem. Jedyne co trzymało fason w zielonej części Nowego Jorku, to obrona. Ale do tego już zdążyli nas gracze Jets przyzwyczaić. Swoją drogą, ciekawe czy będziemy świadkami nowej sagi transferowej pt. "Czy Nowy Jork jest za ciasny dla Revisa?"
Jacek Masłowski: Tebow, Sanchez, Tebow, Sanchez, Tebow, Sanchez... czy kiedykolwiek w historii dwóm tak słabym quaterbackom poświęcano tak dużo czasu!? Nawet w naszym podsumowaniu zgarnęli już 6 wpisów!
Dariusz Ankiewicz: Dokładnie tak wyobrażałem sobie Jets z Sanchezem i Tebow przed rozpoczęciem sezonu. Rex Ryan próbował wprowadzić trochę rywalizacji do drużyny, by zmotywować Sancheza, a co z tego wyszło wszyscy widzieliśmy. Zastanawia mnie tylko decyzja władz New York Jets o pozostawieniu Ryana na stanowisku trenera głównego drużyny. Szczerze mówiąc byłem przekonany, że to właśnie on straci pracę jako jeden z pierwszy podczas "Black Monday".
Buffalo Bills
Michał Gutka: Przed sezonem w Buffalo myślano po cichu o awansie do playoffów. Plany powrotu do postseason po raz pierwszy od roku 1999 spełzły jednak na niczym. Wielkie pieniądze wydane na DE Mario Williamsa, wybór w Drafcie CB Stephona Gilmore'a i powrót do zdrowia DT Kyle'a Williamsa miały spowodać, że defensywa Bawołów wejdzie do czołówki NFL. Statystyki są jednak brutalne. Średnio ponad 27 punktów tracone na mecz i przedostatnia defensywa biegowa to fatalne wyniki.
Po sezonie z pracą pożegnał się Chan Gailey i szybko zastąpił go Doug Marrone. Marrone powinien mieć lepszy pomysł na ofensywę i skuteczniej wykorzystać C.J. Spillera, jeden z niewielu jasnych punktów Bills w roku 2012.
Paweł Śmiałek: Czy gwarantowane 50 milionów dla Mario Williamsa nie miało być przepustką do Playoff? Nie tylko Bills nie awansowali do PO, ale i defensywa była jedną z najgorszych w NFL. Jedynym jasnym punktem był CB Stephan Gilmore. Ofensywa nie była o wiele lepsza. Wysoki kontrakt Ryana Fitzpatricka jest jednym z najgorszych w całej lidze i zapewne Bills chętnie by się go pozbyli, ale chętnych nie widać. Fanom Bills pozostaje liczyć na dobry draft i dalszy rozwój C.J Spillera.
Tomasz Piątek: Kolejny niewypał. Tak narobili smaku przed sezonem dobrymi transferami, a przyszło co do czego, to zawodzili wszyscy z defensywą na czele. Super Mario, nie okazał się taki super.
AFC North
Baltimore Ravens
Michał Gutka: Świeżo upieczeni mistrzowie NFL mogą odetchnąć z ulgą. Sezon 2012 był bowiem ostatnim dzwonkiem na Super Bowl w tym składzie. Piękne playoffy i spełnienie przeznaczenia mogły podobać się kibicom w tym roku. Dzięki Krukom przeżyliśmy wielkie emocje w postseason gdy szokowali futbolowy świat w Denver i Nowej Anglii.
Przed Baltimore pytanie: co teraz? Karierę kończy Ray Lewis, a drużynę opuszczą zapewne Ed Reed, Matt Birk i Anquan Boldin - weterani i liderzy szatni. Część zawodników będzie musiała odejść także z powodu nowego kontraktu, jaki dostanie Joe Flacco. Rozgrywający, którzy wygrali Super Bowl zarabiają krocie, a przy tak wysokiej gaży dla "Joe Cool" może po prostu nie starczyć dla innych graczy. To ważne, bo w przyszłym roku defensywa musi się poprawić.
Wojciech Augusiewicz: Dokładnie, wygrana w Super Bowl może paradoksalnie okazać się wielkim kłopotem Kruków. Konieczność podwyższenia gaży Flacco zmniejszy możliwości zatrudniania innych graczy na wysokim poziomie na pozostałe pozycje. Na wysoki numer w Drafcie też nie mają co liczyć. Jestem naprawdę bardzo ciekaw tego, jak w przyszłym sezonie Ravens skompletują drużynę i czy utrzymają poziom jaki prezentowali przez ostatnie kilka lat – bez takich liderów jak Reed, Boldin czy przede wszystkim Ray Lewis może być naprawdę ciężko.
Tomasz Piątek: Może być naprawdę ciężko? Może? Będzie na 100%! Ta ekipa po tym sezonie straci swoją dusze. Kręgosłup defensywy dostanie bocznego skrzywienia, po tym jak Lewis, Reed nie będą stanowić o jej sile. Czekają nas lata zmian w Baltimore, co będzie skutkować raczej chudymi latami i sam awans do fazy playoff, będzie uznawany za duży sukces.
Dariusz Ankiewicz: Ciągle o defensywie? Nie zapominajmy, że w tym roku ofensywa prezentowała się lepiej od defensywy. Fakt, faktem Lewis, Reed i inni znakomicie zawodnicy to wielka strata, ale nie wierzę, by włodarzę Baltimore nie byli przygotowani na taką okoliczność. A może Flacco okaże się wyrozumiałym, mądrym i o tyle doświadczonym rozgrywającym, który nie będzie myślałem tylko o sobie, a o całej drużynie i tak znacząco nie obciąży salary drużyny?
Cincinnati Bengals
Michał Gutka: Mało kto dawał szanse Bengals na wejście do playoffów. Mocna dywizja, trudny kalendarz i widmo sophomre slump Andy'ego Daltona straszyło przed rozgrywkami 2012. Rudowłosy QB nic sobie jednak z tego nie robił i znów zagrał świetny sezon. 3699 jardów i 27 TD to wyniki lepsze, niż rok temu. Dzięki dużej pomocy WR A.J. Greena, jedno z najlepszych skrzydłowych w NFL, Bengals mogli liczyć na wiele punktów.
Dobrze wypadła też defensywa. Linia z Geno Atkinsem, Carlosem Dunlapem i Michaelem Johnsonem należy do najlepszych i najbardziej niedocenianych w NFL. Za ich plecami na gwiazdę rośnie Vontaze Burfict. Niewybrany w Drafcie debiutant był liderem w ilości zatrzymań i opuszczały go pozaboiskowe problemy, przez które wypadł z naboru 2012.
Wojciech Augusiewicz: Kluczem na przyszły sezon dla Bengals będą dwie rzeczy: dalsze wzmacnianie obrony, która i tak dokonała wielkiego kroku w przód, biorąc pod uwagę lata ubiegłe i pozyskanie jednej lub dwóch alternatyw ofensywnych dla Greena. Nie da się przecież dwóch sezonów zagrać na wysokim poziomie, mając do dyspozycji jedynie duet : świetny QB – świetny WR (patrz: przykład Detroit Lions). Dalton sprawił, że w Cinncinati już nikt nie płacze po Palmerze, pora dalej inwestować w "Rudzielca" i znaleźć mu jeszcze paru kolegów do pomocy w ofensywie – a Bengals mogą za rok naprawdę poważnie zamieszać, bo potencjał mają ogromny.
Tomasz Piątek: Rozgrywający z Draftu 2011 spłaca zaufanie jaki został obdarzony dwa lata temu. Drugi solidny sezon i awans do fazy playoff, tylko potwierdzają klasę "Rudego". Żeby tak nie słodzić byłem zawodnikowi TCU, to trzeba przyznać, że nawet rozgrywający średniej klasy mając do dyspozycji takiego recivera jak Green jest w stanie zagrać dobrze. Można z pełnym zaufaniem kierować do niego piłki, nie zważając nawet na podwojone krycie. Duet Dalton - Green wyrabiają sobie markę w NFL i już niebawem będzie się o nich mówić jak o absolutnym topie tego typu tandemów w NFL.
Pittsburgh Steelers
Michał Gutka: Steelers nie awansowali w roku 2012 do playoffów i sprawdziły się zapowiedzi przed sezonem. Problemem Stalowych był wiek liderów, kontuzje i trudna dywizja AFC North. Defensywa wciąż była w czołówce NFL, świadczy o tym pierwsze miejsce w obronie gry górą, drugie w obronie gry dołem i średnio 19,6 punktu tracone na mecz. Steelers muszą jednak zacząć oglądać się za siebie, gdzie Bengals już są drużyną na ich poziomie, a Browns powoli tworzą ciekawą drużynę.
Paweł Śmiałek: Kontuzje, słaba współpraca Big Bena oraz ofensywnego koordynatora Todda Haley, a przede wszystkim wiek spowodowały, że Steelers nie awansowali do PO. Moim zdaniem była to duża niespodzianka. Zwłaszcza, że w ostatnim tygodniu mogli ten awans wywalczyć wystarczyło pokonać Bengals…
Dariusz Ankiewicz: Kolejny rozczarowujący sezon w wykonaniu tej ekipy. W minionym sezonie dali się ograć Denver i Timowi Tebow w postseason, by w tym roku nie wywalczyć nawet awansu do playoffów. Czy czekają nas suche lata w Pittsburghu? Jeśli nic się nie zmieni na lepsze to będziemy tego świadkami... szkoda.
Cleveland Browns
Michał Gutka: Jeśli mamy w Polsce jakiś fanów Browns, to mogą mieć oni całkiem optymistyczne podejście do tego, co wydarzyło się w Cleveland w tym roku. Fakt, bilans 5-11 nie powala na kolana, ale kalendarz jaki mieli Browns mógł dać im nawet wynik 0-16. Cleveland potrafiło grać jak równy z równym z niezłymi drużynami, a parę udało się nawet pokonać. Po sezonie odszedł trener Pat Shurmur, a na jego miejsce przyjęto Roba Chudzinskiego, byłego ofensywnego koordynatora Panthers. Cały sztab trenerski Browns można nazwać bardzo dobrym. Koordynatorem ofensywy został Norv Turner, który lepiej sprawdza się w tej roli, niż jako head coach. Defensywę objął Ray Horton, autor wielkiego sukcesu defensywy Cardinals w ostatnich latach. Funckję generalnego menadżera objął znany ekspert nfl.com, Michael Lombardi. Jeśli Browns będą mądrze wybierać w Drafcie, to może nam powstać solidna ekipa.
Tomasz Piątek: Dla mnie wybór Brandona Weedena w Drafcie z tak wysokim numerem, to był strzał w kolano. Chłopak nie potrafił przez kilka pierwszym meczów wejść w rytm gry na poziomie NFL. To co, że grając dla Oklahomy był wiodącą postacią? Zawodowa liga zweryfikowała umiejętności 29-latka. Dla mnie absolutny niewypał. Na duży plus na pewno zasługuje Trent Richardson. W jednej z lig fantasy, w której brałem udział był jedną z wiodących postaci. Na byłym zawodniku Crimson Tide spoczywała gra w ofensywie. Był najlepiej biegającym z piłką zawodnikiem swojej drużyny i drugim w klasyfikacji złapanych podań. Statystyki mówią same za siebie.
Dariusz Ankiewicz: Trent Richardson to na pewno przyszłość Browns. Wierzę, że tegoroczny draft będzie równie dobry w wykonaniu tej ekipy co poprzedni i że już w przyszłym sezonie zobaczymy Browns walczących o coś więcej niż tylko ostatnie miejsce w tej silnej dywizji.
AFC West
Denver Broncos
Michał Gutka: Denver Broncos postawili wszystko na jedną kartę, gdy w marcu ściągali do siebie Peytona Manninga. Sezon regularny rozpoczęli dość przeciętnie, by później wygrać 11 spotkań z rzędu i zameldować się z pierwszym numerem w konferencji AFC.
W playoffach czekała ich jednak niemiła niespodzianka. Baltimore Ravens przyjechali na Sports Authority Field i okradli Manninga i spółkę z marzeń o Super Bowl. Przedwczesne odpadnięcie w Divisional Round to sroga lekcja na przyszłość. Dopóki jednak stary i poczciwy Manning będzie grał w tej druzynie, dopóty Broncos będą w gronie faworytów do Vince Lombardi Trophy.
Wojciech Augusiewicz: A mi się osobiście strategia Broncos niezupełnie podoba. Drużyna z naprawdę genialnym potencjałem, fantastyczna defensywa (Von Miller, Champ Bailey, można tak wymieniać) i jeszcze lepsza ofensywa, różnorodna, zgrana. W środku tego wszystkiego Manning, który ciągle w świetnej formie, z doskonałymi umiejętnościami… ale młodszy już nie będzie, wręcz przeciwnie. To jest wręcz idealna sytuacja, żeby znaleźć sobie młodego, potencjalnie zdolnego rozgrywającego, żeby szkolił się pod okiem najlepszego możliwie nauczyciela, a nawet dwóch – w końcu John Elway to też legenda. On wie co robi i mam nadzieje, że wszystko to widzi w swojej długofalowej strategii.
Paweł Śmiałek: Kolejny świetny sezon regularny Manninga i kolejny zawód w playoffach. W pewnym sensie można obwiniać grę secondary, ale i Manning swoimi stratami przyczynił się do porażki. Jednak nie zapominajmy, że Peyton wrócił po roku przerwy do nowej drużyny i taki wynik należy uznać za sukces. W przyszłym roku Broncos będą głównym faworytem do wygrania konferencji AFC. Połączenie ofensywy prowadzonej przez Manninga wraz ze znakomitą defensywą, a zwłaszcza grą Von Millera może przynieść Denver mistrzostwo w przyszłym roku. Wojtek, Denver już w zeszłym Drafcie wybrało Brocka Osweillera i to on na ten moment ma zostać następną i patrząc na jego imponującą siłę podań ma na to szansę.
Tomasz Piątek: Zakończony sezon tylko pokazał jaki potencjał drzemie w drużynie z Miasta na Wysokości Mili. Wystarczyło ekipę z Denver uzupełnić prawdziwym rozgrywającym (Tebow nim nie jest) i od razu widzimy wymierne efekty. Przyszły sezon będzie raczej podobny w wykonaniu, a na pewno na drodze do Super Bowl nie staną im Kruki.
Wojciech Augusiewicz: Może niedokładnie się wyraziłem, miałem na myśli oczywiście wzmocnienie drużyny jeszcze jednym rozgrywającym i to może z nieco większym potencjałem niż Osweiller. Zawsze warto mieć w zapasie dwóch potencjalnie dobrych rozgrywających, bo wtedy Broncos mieli by świetne zabezpieczenie, szczególnie, że nic takim ruchem nie ryzykują, jeśli Manning wytrzyma jeszcze sezon-dwa. Pamiętam Brocka z występów w Arizona State i faktycznie już wtedy robił wrażenie siłą podań, niemal jak Flacco czy Big Ben – życzę mu wystrzału na poziomie Colina Kaepernicka (też wybrany w drugiej rundzie), ale wciąż uważam, że przyda się jeszcze jakaś rezerwa w tym temacie.
San Diego Chargers
Wojciech Augusiewicz: To był więcej niż tylko tragiczny sezon w wykonaniu Chargers. Dużo pisze i mówi się o beznadziejnym sezonie w wykonaniu Jets i Sancheza, tym czasem wcale nie lepiej zaprezentowała się drużyna z San Diego. A trafniej powiedzieć – kolejny już raz. Kalifornijczycy byli stosunkowo mocną drużyną, liczyli się w walce o playoffy – niestety, następny sezon rozczarowań. Rivers jakby na równi pochyłej – pierwszy po czterech latach sezon, gdy nie dobił do granicy 4000 jardów podań. Ciężko jednak wymagać od niego, gdy brakuje mu opcji w ofensywie. A trzeba przecież powiedzieć, że dywizja należy do najsłabszych w lidze i tak naprawdę niewiele więcej potrzeba, by włączyć się do poważnej walki. Tymczasem braki na każdej pozycji i nikt nie jest w stanie wyróżnić jakiegokolwiek zawodnika Chargers po minionym sezonie. Drużyna nijaka to chyba najtrafniejsze określenie i, podobnie jak w przypadku Jets, tylko solidny wstrząs może pobudzić ich do działania.
Tomasz Piątek: Michał, pamiętasz naszą rozmowę na temat rozgrywających wybranych w 2004? Zgodziłem się z Tobą, że Philip Rivers jest najlepszym pod względem techniki zawodnikiem wówczas wybranym na swojej pozycji i tylko tyle. Ten facet nie ma charyzmy, a jedyne co potrafi zrobić, to pokłócić się ze swoim trenerem. Nigdy ten zawodnik nie otrze się o Super Bowl, mało tego - nigdy go nie zdobędzie.
Oakland Raiders
Tomasz Piątek: Skutki transferu Palmera do ekipy Janikowskiego, będą długo odczuwalne. Nie kryję się z tym, że nigdy za nim nie przepadałem i szyderczy uśmiech pojawia się na mojej twarzy jak widzę, kiedy psuje kolejne zagranie. Fatalny sezon w wykonaniu DMF-a, który chyba zaczyna "sygnalizować" chęć opuszczenia Oakland. Wstrząs ekipie jest potrzebny i to bardzo. Może warto postawić na Terrella Pryora?
Paweł Śmiałek: Pryor nigdy nie odniesie sukcesu w NFL jako QB. Oczywiście jest mobilny, ale jego umiejętność jeżeli chodzi o podawanie piłki są poniżej przeciętnej. Palmer w przyszłym sezonie kolejny raz będzie starterem, ale od kilku lat bardzo zawodzi. Mówiąc o McFaddenie- jego talent jest ewidentny, ale wciąż głównym zmartwieniem są kontuzje. Niestety dla fanów Raiders do czasu wyboru odpowiedniego rozgrywającego w drafcie Raiders i Janikowski są skazani na brak gry w playoffach.
Kansas City Chiefs
Michał Gutka: Rok temu hasłem przewodnim drużyn, które grały słabo było "Suck for Luck". W tym roku nikt podobnego nie wymyślił, bo Draft 2013 nie jest kopalnią talentów na pozycji QB. Drużyna ze stanu Missouri zanotowała najgorszy sezon spośród wszystkich w lidze i wybrała do tego najgorszy możliwy rok. Tuż po sezonie z klubu zwolnieni zostali GM Pioli oraz trener Crennel. Dla fanów Chiefs optymizm nadchodzi jednak wraz z osobą Andy Reida. Doświadczony szkoleniowiec obejmie ekipę z Kansas City po 14 latach panowania w Philadelphii. Czy tak jak w roku 1999 jego pierwszym wyborem w Drafcie będzie rozgrywający? Nie dowiemy się tego aż do kwietnia.
Wojciech Augusiewicz: Oj tak, Geno Smith, albo Ryan Nassib by się przydali, to bez wątpienia… Obawiam się tylko, że to tylko czcze marzenia i Reid może pójść w kierunku wzmacniania defensywy. W ogóle Chiefs to przedziwna sprawa – jeszcze dwa lata temu ocierali się o playoffy, Cassel i Bowe doczekali się określenia „touchdown-machine”, a potem kontuzja Matta i coś pękło. Zresztą, rozgrywający dotąd się nie pozbierał, a szkoda, bo bardzo lubiłem jego styl gry. Zobaczymy, czy ostatecznie da radę wrócić w przyszłym sezonie, a Chiefs dadzą radę zdobyć kilka nowych opcji ofensywnych obok Dwayne’a Bowe’a. Pozytywnie pokazał się Jamaal Charles i to daje pewne nadzieje. Naprawdę, to jest drużyna, którą stać na wiele i moim zdaniem po prostu trafili na trochę pechowy czas w historii swojej i samego Cassela, wystarczy po prostu wszystko ułożyć i nieco wzmocnić – a będą groźni, jak całkiem przecież niedawno.
Paweł Śmiałek: Osobiście mam nadzieję, że Chiefs nie marzą o Geno Smithie lub Nassibie ponieważ marzenia przerodzą się w koszmar. KC powinno w dracie postawić na zdecydowanie najlepszego dostępnego zawodnika Luka Joeckela. W ostatnich latach wydawało się, że Chiefs są krok od znacznej poprawy bilansu, ale kontuzje wciąż powodują, że drużyna zawodzi. Jedynym pewniakiem jest Jamaal Charles, który przez fatalne wyniki drużyny jest niezauważany.
Wojciech Augusiewicz: Właśnie w tym wypadku wszystko zależy od tego jak będzie wyglądała sytuacja z Casselem. Jak dla mnie, można się niezgodzie, jeden z bardziej niedocenianych QB, no i trapiony przez kontuzje. Ale jeśli da się opanować sytuację z nim na tej pozycji, to faktycznie Chiefs powinni skupić się bardziej na wzmocnieniu defensywy.
Michał Gutka: Joeckel to najlepszy możliwy wybór na numer 1 w Drafcie. Zobaczmy jak świetnie grał w tym roku Matt Kalil, left tackle Vikings (tylko 2 oddane sacki i występ w Pro Bowl). Joeckel to gracz być może jeszcze lepszy niż absolwent USC. Kto nie wierzy, niech obejrzy spotkanie w Cotton Bowl Texas A&M vs Oklahoma. Johnny Manziel miał pół dnia w każdej akcji na wykonanie podania. Sensu wyborowi blokującemu Texas A&M dodaje to, że odejść może podstawowy gracz Chiefs na tej pozycji, Branden Albert.
AFC South
Houston Texans
Wojciech Augusiewicz: Mam takie wrażenie, że Texas przed tym sezonem byli jedną z najbardziej niedocenianych drużyn. W zeszłym roku debiutowali w playoffach, w tym mieli już trochę więcej doświadczenia, a za sobą świetny regular season, którym dali do myślenia wszystkim. Kapitalnie pokazał się J.J. Watt, niezawodni byli Arian Foster i Andre Johnson, a Matt Schaub dojrzewa jako rozgrywający i z roku na rok jest coraz lepszy – już teraz zaliczyłbym go, może nie do elity, ale na pewno czołówki quarterbacków NFL. Parę ciekawych transakcji i kto wie – może za rok już zdołają pokonać Patriots?
Tomasz Piątek: Schaub dojrzewa jako QB? Dla mnie jest tylko 31-latkiem, który już pewnego poziomu nie przeskoczy. Wg mnie gra bardzo zachowawczo i drży mu ręka jak ma zamiar podjąć się jakiegoś mniej bezpiecznego zagrania. Jeżeli chodzi o całość ekipy Gary'ego Kubiaka, to właśnie pozycja QB, jest najgorzej obsadzona.
Wojciech Augusiewicz: A i owszem, bo jeszcze 2-3 lata temu nikt nie mówił o nim jak teraz. Dojrzewa późno, ale ma jeszcze kilka lat gry przed sobą i będę obstawał, że to stosunkowo mocny punkt drużyny, chociaż oczywiście nie jest i jak słusznie zauważyłeś (z powodu wieku), nigdy nie będzie to rozgrywający z najwyższego światowego poziomu, ale wciąż poziom Flacco jest w stanie zaprezentować – na pewno za mało na dominowanie, ale przy dobrych wiatrach może starczyć na trochę więcej sukcesów. Poza tym powtarzam – liczę na dalsze postępy Schauba, bo, osobiście, lubię go jako zawodnika.
Michał Gutka: Tomku, muszę się nie zgodzić. Najgorzej obsadzoną pozycją Texans z pewnością nie jest QB. Jeśli miałbym taką wskazać to byłby to DT albo pozycja safety. Jednak daleko mi do zachwytów nad osobą Schauba. Cudów nie można od niego wymagać, ale gry na poziomie Joe Flacco? Jak najbardziej.
Dariusz Ankiewicz: Trochę z innej beczki. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że Texans po prostu nie trafili z formą, że ta ich najlepsza dyspozycja w sezonie przyszła nie w tym momencie, w którym trzeba. Już od 10 tygodnia rozgrywek, było widać, że ekipa z Houston słabnie. Później wysoka porażka z Patriots kompletnie podcięła tej drużynie skrzydła, wszyscy jakby nagle wmówili sobie, że nie dadzą rady wygrać z najlepszymi, no i się posypało. Szkoda, bo liczyłem na przynajmniej awans do finałów konferencji. Mimo wszystko stawiałbym ich w gronie do Super Bowl w przyszłym sezonie, kilka wzmocnień i ciekawe ruchy transferowe powinny w tym pomóc.
Indianapolis Colts
Michał Gutka: Kibice Colts są jednymi z najszczęśliwszych w NFL. Jak często zdarza się, że po graczu kalibru Peytona Manninga nadchodzi era innego świetnego QB? Andrew Luck grał lepiej niż niejeden bardziej doświadczony rozgrywający w tym roku. Pobił debiutancki rekord w ilości jardów górą, a także z bilansem 11-5 wprowadził Colts do playoffów. To więcej niż zakładał plan maksimum na ten sezon. Luck świetnie radził sobie w końcówkach, prowadził aż siedem drive'ów dających wygraną, a w meczach, które rozstrzygało siedem lub mniej punktów miał bilans 10-1. Przed nim i przed Colts świetlana przyszłość.
Paweł Śmiałek: Andrew Luck był reklamowany jako następca Peytona Manninga i już wiemy, że nie była to przesada. Przed sezonem dawano Indy szansę na wygranie 5 spotkań, a Colts przegrali 5. Szczególnie inspirująca była historia Chucka Pagano. Drużyna w każdym tygodniu grała dla Niego, a fani bardzo chętnie wspierali akcję ”ChuckStrong”. Świetną pracę wykonał również Bruce Arians. Teraz Colts muszą kontynuować wzmocnienia ponieważ ze znacznie trudniejszym terminarzem w przyszłym sezonie ciężko będzie powtórzyć ten świetny wynik, ale Colts mają środki, aby zatrudnić nowych zawodników. Pierwszą potrzebą będzie linia ofensywna. Andrew Luck grał naprawdę dobrzę, ale nie może znajdować się pod ciągłą presją.
Jacek Masłowski: Colts pokazali nam w tym roku jak zespołową i nieprzewidywalną grą jest futbol oraz co w praktyce znaczy słowo „determinacja”. Ten sezon miał być dla drużyny początkiem gruntownej przebudowy i nikt nie wierzył w to, że Andrew Luck osiągnie coś więcej jak kilka zwycięstw w meczach z przeciętnymi zespołami. Skończyło się na bilansie 11-5 i występie w playoffach. Mam nadzieję, że kiedyś zobaczymy w kinach film fabularny poświęcony drużynie Indianapolis z 2012 roku – życie napisało przepiękny scenariusz.
Tennessee Titans
Paweł Śmiałek: Chris Johnson grał fatalnie i jego obecny kontrakt jest wielkim ciężarem dla drużyny. Szukając pozytywów można zauważyć pewne postępy w grze Jake Lockera, ale to wciąż zbyt mało jak na NFL.
Michał Gutka: Boję się, że w Tennessee nadchodzą bardzo chude lata. Drużyna nie posiada jednej wyraźnej gwiazdy, a przeciętny kibic NFL będzie miał trudność z wymienieniem 5 starterów defensywy. Żadna formacja obronna nie oddawała rywalom tak wielu punktów, bo aż 29,4 na mecz. Odejście Chrisa Johnsona powinno rozpocząć rewolucję i przebudowę wokół Jake'a Lockera. O ile będą go omijać urazy.
Jacek Masłowski: Podzielam pesymizm Michała. W Titans do wymiany jest praktycznie każdy i wszystko. Obawiam się, że po kolejnym sezonie Tennessee dostanie bardzo wysoki pick w Drafcie.
Jacksonville Jaguars
Wojciech Augusiewicz: Jak się w ofensywie bazuje na jednym zawodniku, w dodatku running backu (który notabene jeszcze tuż przed rozpoczęciem sezonu obraził się na drużynę) to takie są efekty. Maurice Jones-Drew i tyle w zasadzie można napisać o Jaguarach. Kolejny rozczarowujący sezon, bez Garrarda są jeszcze słabsi, Gabbert i Henne, z całym szacunkiem, to nie są rozgrywający na ten poziom. Nie dziwię się wcale Jonesowi-Drew, że chce uciekać jak najdalej, bo miałby pewne miejsce w dowolnym zespole w lidze, a tymczasem musi przeżywać porażkę za porażką. Jaguars mają co prawda wysoki numer w drafcie, ale to nie jest drużyna pokroju Chiefs – u nich nie wystarczy jedna-dwie zmiany personalne, by wrócić na właściwy tor, im potrzeba gruntownego planu ratunkowego, rozwiniętego na kilka sezonów.
Paweł Śmiałek: Akurat obwinianie Chada Henne jest błędem, gdyż on jak na warunki spisywał się bardzo dobrze. Jaguars potrzebują pomocy praktycznie na wszystkich pozycjach. Dlatego Henne powinien dostać szansę gry w przyszłym roku. Jednak czy zarząd Jax sprowadzi odpowiednich zawodników? Mam duże wątpliwości i nawet nowe logo może okazać się mało pomocne.
Tomasz Piątek: Panowie, Panowie. A dlaczego nikt nie gani Blackmona? Tylko 5 TD zdobytych, przez najlepszego recivera Draftu 2012, to za mało, z czego pierwsze punkty dopiero w dziewiątym tygodniu. W tym zawodniku drzemie wielki potencjał i to nie tylko na Maurice powinna opierać się gra w ofensywie, ale przede wszystkim na 23-latku.
Wojciech Augusiewicz: Faktycznie, największym problemem Henne był oczywiście brak pomocy ze strony jeszcze słabszych kolegów – to na pewno nie jest pozycja od jakiej Jaguars powinni rozpoczynać przebudowę. Ale patrząc długofalowo, Pawle, uważasz, że jest to zawodnik, który będzie w stanie wyprowadzić Jax z marazmu, nie mówiąc już o walce o playoffy?
Paweł Śmiałek: Chad mimo tego samego uniwersytetu Tomem Brady nigdy nie będzie, ale patrząc na rozgrywających dostępnych w drafcie oraz na rynku wolnych agentów lepszej opcji nie widzę. Dlatego Jaguars powinni zdecydować się na Henne lub Gabberta( na ten moment wydaje się, że to on jest faworytem).
NFC East
Washington Redskins
Michał Gutka: Waszyngton ma nowego idola. Nazywa się on Robert Griffin III. Dzięki postawie Debiutanta Roku, Czerwonoskórzy pierwszy raz od roku 1999 wygrali w NFC East. Sezon zakończył się jednak dość brutalnie. Odpadnięcie z Seahawks i kontuzja RGIII stawia pod znakiem zapytania być może nawet początek następnego sezonu w wykonaniu rozgrywającego.
Paweł Śmiałek: RGIII został nowym idolem Waszyngtonu, ale czy teraz Redskins nie będą musieli zacząć liczyć na Kirka Cousinsa? Fatalna decyzja Shanahana spowodowała, że zwycięzca nagrody Heisman może nie zdążyć z wyleczeniem kontuzji, a jeśli nawet mu się uda to na pewno nie będzie mógł grać w ten sam sposób w jaki grał przed urazem.
Tomasz Piątek: Dokładnie. Czy RGIII będzie grał w przyszłym sezonie, to jedno pytanie, a drugie, to, czy jak wróci do zdrowia, to będzie reprezentował ten sam wachlarz zagrań jak w swoim debiutanckim sezonie. Styl gry zdobywcy Heisman Trophy sprawia, że jest on bardzo często narażony na kontuzje, a bez akcji biegowych Griffin traci jakieś 60% swojego potencjału.
Dallas Cowboys
Wojciech Augusiewicz: Obok Jets najbardziej chyba krytykowana drużyna zeszłego roku, z najbardziej, obok Sancheza, krytykowanym rozgrywającym zeszłego roku, a oni tymczasem robili swoje i otarli się o playoffy, grając w bardzo ciężkiej dywizji, z bardzo trudnym kalendarzem. Moim zdaniem Tony Romo nieco nie zasłużył na krytykę, jaką zbiera. Owszem, robi proste błędy, podaje niedokładnie, ale paradoksalnie potrafi zaraz potem rzucić dokładne i celne podanie w najtrudniejszej sytuacji, ma świetną pracę nóg, jest silny i nawet w najgorszych momentach potrafi zebrać się w sobie. Do tego fantastyczny wachlarz ofensywny z Bryantem, Austinem, Wittenem i Murray'em na czele. W każdej innej dywizji mieli by dużo łatwiej. Cóż, sporo pracy ma Romo, ale potencjał jest spory i ten sezon to pokazał – to będzie drużyna numer 1, którą będę obserwował w nadchodzącym sezonie, widzę w nich sporą niespodziankę.
Michał Gutka: Widzę Wojtek, że nie jestem jedynym, który twierdzi, że Romo nie jest problemem Cowboys. Ludziom wydaje się, że rozgrywających wymienić jest najłatwiej. Chyba bogaty Draft 2012 nas trochę rozpieścił. Romo w tym momencie daje Kowbojom największe szanse na zwycięstwo. Kto je im odbiera? Jerry Jones. Już czas, by właściciel klubu z Teksasu zatrudnił GM-a z prawdziwego zdarzenia, bo sam traci panowanie nad tym, co robi. Nie widzę racjonalnego wytłumaczenia dla zwolnienia koordynatora Roba Ryana.
Tomasz Piątek: Rob Ryan, to klasyczny "kozioł ofiarny". Ktoś musiał polecieć po fatalnym sezonie. Będę kibicował Kowbojom, jak Romo zmieni klub.
New York Giants
Michał Gutka: New York Giants byli w sezonie 2012 po prostu sobą. Znowu rok po zdobyciu Super Bowl zawiedli oczekiwania kibiców, tym razem nie wchodząc nawet do playoffów. Po starcie 6-2 wszystko układało się po myśli Gigantów, ale druga połowa sezonu była słaba w ich wykonaniu. Porażki z Bengals, Steelers, Redskins, Ravens i Falcons odebrały nowojorczykom szanse na obronę tytułu. Szwankowała przede wszystkim obrona. Tylko jedna drużyna oddawała rywalom więcej jardów w meczu, a byli to Saints z najgorszą w historii NFL defensywą pod tym względem.
Wojciech Augusiewicz: Ale za to jak się ich ogląda! Mecze Giants to zawsze festiwal punktów, bo obok mocnej ofensywy mamy bardzo słabą (paradoksalnie, patrząc na jej skład) defensywę i są spore emocje. Jednak ze sportowego punktu widzenia faktycznie jest coś nie tak – kiedy drużyna mając 24 punkty przewagi (mecz z Cowboys) o mało oddaje mecz… Sporo do zmian, ale taka jest chyba specyfika tej drużyny – odpalają, kiedy nikt się tego nie spodziewa.
Philadelphia Eagles
Jakub Bieganowski: "Miało być dobrze, a wyszło jak zwykle" mówi powiedzenie. Nie, tym razem było o wiele gorzej. To z pewnością można powiedzieć o drużynie, która aspirowała by poprawić swój bilans z zeszłego sezonu (8-8) i po latach zawodu dać fanom Super Bowl. Sezon zaczęli niezłym 3-1, ale do jego końca wygrali już tylko jeden raz. Fani tylko przecierali oczy z niedowierzaniem patrząc jak Mike Vick zalicza kolejne straty przyjmując kolejne uderzeni. Przy takim obrocie spraw (i kontuzji Vicka) zdecydowano, że jego miejsce zajmie debiutant Nick Foles. Pod koniec listopada został zwolniony zaliczający fatalny sezon Jason Babin, jednakże można to było odczytać jako próbę zrzucenia na kogoś winy przez klub. Po ostatnim meczu oficjalnie nastąpiło spodziewane zwolnienie trenera Andy'ego Rieda, jednocześnie zakończyło to jego 14-letnie zarządzanie drużyną Orłów.
Paweł Śmiałek: Ten sezon dał nam odpowiedź na wiele pytań. Wiemy, że Andy Reid stracił posłuch w szatni i jego zwolnienie powinno nastąpić rok temu. Dowiedzieliśmy się także, że Mike Vick jest po prostu słabym rozgrywającym, który nie dość, że jest podatny na kontuzje to jak już gra to mecz bez straty można uznać za święto. Defensywa Eagles była jeszcze gorsza. Jeszcze dwa lata temu ciężko było przypuszczać, że jednym z najsłabszych punktów będzie pozycja cornerback. Teraz przyszedł czas na Chipa Kelly, który wzbudza wielką ekscytację wśród fanów z Philadelphi, ale najpierw Kelly musi znaleźć odpowiedniego rozgrywającego.
Tomasz Piątek: Od siebie mogę dodać, że to co było nieuniknione, w końcu się wydarzyło. Reid poleciał i czeka nas bardzo ciekawy sezon 2013 w wykonaniu Orłów. Kelly dostanie na pewno duży margines zaufania, co sprawi, że będzie mógł spokojnie budować team od podstaw, bo tego ekipa z Miasta Braterskiej Miłości potrzebuje. Vick też na wylocie. Zgodzę się ze słowami Pawła. Trzeba znaleźć odpowiedniego rozgrywającego. Kelly w NCAA znany był z tego, że jego ekipa grała ofensywę up-tempo i pytanie, czy Foles to odpowiedni gracz w oczach nowego szkoleniowca?
Paweł Śmiałek: Kelly bardzo dobrze zna Folesa z czasów NCAA, gdy ten występował w Arizonie i spisywał się wyjątkowo dobrze przeciwko Ducks, ale jego największym problemem jest mobilność. Jednak moim zdaniem to on będzie starterem w przyszłym sezonie.
Dariusz Ankiewicz: Cóż mogę powiedzieć. Nie na taki sezon Eagles liczył ich oddany fan, to na pewno! Wszystko poszło nie tak. Eagles mieli być drugą drużyną, zaraz po Miami Heat (NBA), która po pierwszym rozczarowującym sezonie jako "Dream Team", sięgnie po mistrzostwo kraju i co? I stało się zupełnie inaczej. Eagles zaliczyli jeden z najgorszych sezonów w historii klubu i gdyby nie Jaguars i Chiefs, byliby najgorszą ekipą minionego sezonu. Czas Vicka w Filadelfii dobiegł końca. Zawodnik, który rozegrał taki sezon nie zasługuje na garze drugiego najwyżej opłacanego QB w lidze, trochę za bardzo obciąży nam to salary i tym samym stracimy szansę na zatrudnienie nowych, lepiej prosperujących zawodników. Kelly ma przed sobą trudne zadanie, musi pozbierać ta drużynę do "kupy".
NFC North
Green Bay Packers
Michał Gutka: Green Bay drugi rok z rzędu odpadli w Divisional Round i z pewnością nikt nie traktuje tego jako sukces w Wisconsin. Mówiłem przed spotkaniem z 49ers w playoffach, że zwycięzca tego meczu zamelduje się w Super Bowl i nie myliłem się. Błędem było z pewnością ciągłe bliztowanie Colina Kaepernicka przez defensywę Doma Capersa. Moim zdaniem może się on pożegnać z posadą.
Aaron Rodgers wciąż był w wysokiej formie i w każdym innym sezonie byłby MVP, gdyby nie powroty Adriana Petersona i Peytona Manninga. W przyszłym roku zabraknie mu jednak skrzydłowych Donalda Drivera i Grega Jenninga, a Packersi muszą znaleźć przyzwoitego running backa.
Paweł Śmiałek: Być może Jennings wróci, ale nie to jest największym problemem Packers. Defensywa Capersa skompromitowała się przeciwko 49ers. Zawodnicy Green Bay zachowywali się jakby pierwszy widzieli ofensywę San Francisco. Na pewno kontuzje odbiły się na postawie drużyny przez cały sezon. Jednak to nie może być usprawiedliwieniem, gdyż większość zawodników była zdrowa w Divisional Round. Rodgers potrzebuje pomocy w grze biegowej oraz przede wszystkim zatrudnienia jednego solidnego linemana.
Minnesota Vikings
Michał Gutka: Przed sezonem zewsząd można było słyszeć głosy, że Vikings to najsłabsza drużyna w lidze. Brak przyzwoitego rozgrywającego, kontuzja największej gwiazdy, starzejąca się defensywa i trener, który w pierwszym pełnym roku pracy osiągnął bilans 3-13. Wikingowie sprzedali krytykom porządnego prztyczka w nos w sezonie 2012. Z bilansem 10-6 nie tylko wygrali o jakieś 5-6 spotkań niż mówiły zapowiedzi, ale dodatkowo awansowali do playoffów. W sezonie zasadniczym pokonali m.in. 49ers, Bears, Texans, Packers i dwa razy Detroit. Nie byłoby to możliwe bez Adriana Petersona. Running back Minnesoty powrócił po kontuzji lepszy niż kiedykolwiek. Ostatecznie wybiegał 2097 jardów, czyli zabrakło mu 9 jardów do pobicia rekordu NFL.
Jeśli drużyna nadal będzie rozwijać swoją ofensywę wokół Christiana Pondera, a w Drafcie znajdzie dobrych skrzydłowych, linebackera i defensive tackle, to być może nadchodzi nowa siła w NFC. Ja ufam GM-owi Spielmanowi. Ten człowiek uczył się od najlepszych i wie, że drużynę buduje się w Drafcie (Ravens, Giants), a nie wydając miliony na wolnych agentów (Eagles).
Tomasz Piątek: No właśnie. AP jeżeli jest zdrowy, potrafi wygrać mecz dla swojej drużyny. Ponder z jednego z czołowych QB w pierwszych kolejkach zmizerniał i jeżeli nie nauczy się grać równo przez cały sezon, to ekipa z Minnesoty nie ma co liczyć na większe sukcesy, niż awans do fazy wild card.
Chicago Bears
Paweł Śmiałek: Fani i media są przyzwyczajeni do krytyki Jaya Cutlera, ale to nie Cutler jest odpowiedzialny za brak Playoff dla Chicago. Bears muszą w drafcie zadbać o wzmocnienie linii ofensywnej, która spisywała się fatalnie. Szczególnie mnie zawiódł Gabe Carimi. Również zwolnienie Lovie Smitha było chyba nie w pełni przemyślaną decyzją. Teraz zobaczymy czy z nowym trenerem Cutler i Bears zaczną zdobywać więcej punktów.
Tomasz Piątek: Łatwo jest najechać na Cutlera, bo to typowa primadonna. Potrafi strzelić focha, zagrać fatalnie i kłócić się z kolegami z drużyny i wszystko to przed kamerami podczas meczów. W jednym z podsumowań meczu, w którym brali udział Niedźwiedzie, napisałem, że są jednymi z kandydatów do gry w playoffach. Nagle wszystko się posypało i w konsekwencji musiały polecieć głowy.
Michał Gutka: A ja uważam, że zwolnienie Lovie Smitha było dobrym ruchem. Drużyna Bears się starzeje i ostatnie dwa sezony były tak naprawdę ostatnim dzwonkiem na playoff run. Podoba mi się zatrudnienia Marca Trestmana. W Chicago czas postawić na atak, bo za kadencji Smitha Niedźwiedzie tylko raz były wyżej niż na 23. miejscu w NFL w statystyce ofensywnej. 10 lat trenowania, dwa finały NFC i jedno Super Bowl to za mało, jak na potencjał, który drzemał w tej drużynie od roku 2004. Czas przewietrzyć Wietrzne Miasto.
Detroit Lions
Wojciech Augusiewicz: Z ciężkim sercem patrzyłem na to, co dzieje się z Lwami w minionym sezonie. Defensywa zawsze była w Detroit słaba, ale widać schemat Stafford – Johnson stał się tak oczywisty, że już nie można było z tego wywalczyć playoffów. Zaczęło się nieźle, od 4-4, a skończyło serią 8 porażek. Zupełny brak różnorodności w ataku po prostu zabiło Lions. Statystyki w ich przypadku bywają bardzo mylne – bo co z tego, że Stafford otarł się o 5 tysięcy jardów, kiedy prawie 40% z nich złapał Johnson? Co z tego, że Megatron złapał prawie 2000 jardów, gdy przełożyło się to na zaledwie 5 przyłożeń i prawie żadnych zwycięstw? Nie można powielać tego schematu dalej, całe szczęście jest dobry numer w drafcie, jest spora szansa na solidne wzmocnienia – stawiałbym na skrzydłowych i defensywę. Dywizja jest bardzo trudna, tym bardziej trzeba się podwójnie starać.
Paweł Śmiałek: Ciężko znaleźć drużynę w NFL, która miała więcej problemów z prawem niż Lions. Wielokrotnie mieliśmy okazję słyszeć o wybrykach zawodników Detroit. Najlepiej sezon drużyny Jima Schwartza podsumowuje śmieszna postawa WR Titusa Younga, który obraził się na cały zespół. Mówiąc o samym trenerze. Czy nie jest to najbardziej przereklamowany trener w NFL? Bilans Lions podczas jego pobytu: 22-42. Jeżeli przyszły rok będzie podobny czas pożegnać tego trenera. Poza tym gratulacje dla Calvina Johnsona za ustanowienie rekordu, gdy „Megatron” zakończy karierę będzie w tej samej klasie co Jerry Rice.
NFC West
San Francisco 49ers
Michał Gutka: San Francisco przegrało Super Bowl XLVII ale jest na dobrej drodze, by wrócić do finału za rok. 17 z 22 starterów ataku i obrony ma mniej niż 30 lat, duet trener-QB Jim Harbaugh i Colin Kaepernick zostanie w Kalifornii na długie lata, a do tego dochodzi świetna defensywa. Rok temu 49ers zaszli do finału NFC, teraz zagrali w Super Bowl. Pełny sezon w wykonaniu Kaepernicka da mu pewność siebie, której brakowało w Super Bowl.
Paweł Śmiałek: Gdy Jim Harbaugh dokonywał zmiany rozgrywającego na Kaepernicka w jednym z artykułów skrytkowałem tę decyzję. Teraz muszę przyznać, że to ja byłem w błędzie. Świetnym rok 49ers patrząc na talent poszczególnych zawodników San Francisco ma najlepszą drużynę w NFL. Zarówno linia defensywna jak i ofensywna są najlepsze w NFL, a to skutkuje tym, że według bukmacherów 49ers są głównym faworytem do wygrania Super Bowl w przyszłym sezonie. Jedynym problemem może być zdrowie Kaepernicka patrząc na jego styl gry. Poza tym były QB Nevady musi nauczyć się podawać z większym czuciem. W tym sezonie Colin podawał z jedną prędkością niezależnie od sytuacji, a to powodowało, że wielokrotnie rzucał zbyt wysoko. Wystarczy powiedzieć, że ze wszystko niedokładnych podań tylko cztery był spowodowane tym, że Kaepernick podawał zbyt lekko.
Seattle Seahawks
Paweł Śmiałek: Przypomnijmy - początek przygotowań do sezonu Flynn, Jackson, Wilson w takiej kolejności początkowo prezentowała się sytuacja rozgrywających. Flynn po otrzymaniu wysokiego kontraktu miał zostać starterem. Jednak trener Carroll nie mógł zrezygnować ze świetnego Wilsona i nie popełnił błędu. Mimo niskiego wzrostu Wilson był jednym z najlepszych rozgrywających w sezonie, a przy pomocy świetnej defensywy Seahawks niespodziewanie awansowali do playoff. Seattle jako jedyna drużyna w NFL nie przegrała żadnego meczu na swoim stadionie. Drużynie Carrolla możemy także podziękować za pożegnanie „zastępczych” sędziów.
Tomasz Piątek: Rzeczywiście... Fala krytyki po "intertouchdownception" przelała czarę goryczy. Wracając jednak do czynników czysto sportowych, jest to jedna z najciekawszych ekip w NFL. Wilson pokazał, że potrafi przy tak słabych (jak na QB) parametrach fizycznych, prowadzić ofensywę jard po jardzie w stronę end zone przeciwnika. Do tego dochodzi solidna para skrzydłowych Tate-Rice, no i główny motor napędowy Marshawn Lynch. Akcja po której zbiera piłkę po fumble Wilsona, miód-malina. Defensywa, to przede wszystkim słynny "Legion of Boom". Zawodnicy młodzi, już wyrastający na absolutny top na swoich pozycjach. Za rok powinno być lepiej. Szkoda przegranego meczu w Mieście Coca-Coli.
St. Louis Rams
Michał Gutka: Przede wszystkim chcę pochwalić Jeffa Fishera za tytaniczną pracę, jaką wykonał z tą drużyną. Rams to jedna z najmłodszych ekip w NFL, a mimo to w trudnej NFC West zanotowała bilans 4-1-1. Jedyna drużyna, która zdołała pokonać Rams to Seahawks, a miało to miejsce dopiero w ostatniej kolejce. Na pochwały zasługuje para CB Cortland Finegan i Janoris Jenkins. Bilans 7-8-1 to krok w dobrym kierunku i ciekaw jestem, jak potoczą się losy drużyny Baranów, do której osobiście nie kryję sympatii.
Paweł Śmiałek: Jeff Fisher wprowadził nową kulturę w St. Louis. Defensywa jest już na właściwym miejscu teraz czas pomóc Samowi Bradfordowi, który potrzebuje zarówno nowy linemanów, jak i skrzydłowych. W przyszłym sezonie pierwszy raz od wielu lat nie zobaczymy w barwach Rams Stevena Jacksona.
Arizona Cardinals
Wojciech Augusiewicz: Takiej historii chyba dawno nie było. Zaczęli z bardzo wysokiego pułapu, bo wygrywając 4 mecze z rzędu, w tym pokonując New England Patriots. Wszyscy doszukiwali się już w nich czarnego konia minionego sezonu, tymczasem zawirowania z rozgrywającymi doprowadziły do załamania, w efekcie czego w pozostałych 12 spotkaniach wygrali… raz, kończąc na ostatniej lokacie w dywizji. Właśnie – rozgrywający. To był ogromny problem Cardinals w minionym roku. Z różnych powodów zmieniali się bardzo często (kontuzje, słaba gra) – grał Skelton, Lindley, Hoyer, Kolb. Ciężko jest dopasować się grą do ciągłych zmian głównodowodzącego na boisku, dlatego też stąd zapewne pochodziły wszystkie problemy w tym sezonie. Jeśli jednak pozyskają w drafcie solidnego defensora, opanują sytuację z quarterbackiem znowu mogą trochę namieszać. Jest Larry Fitzgerald, jest Peterson (CB, świetny returner) – to na pewno jasne punkty tego zespołu.
Paweł Śmiałek: Każdy kto oglądał mecze Arizony w tym roku musiał czuć współczucie dla rozgrywających Cardinals którzy mieli 2 sekundy na wykonanie podania. Przez fatalną grę linii ofensywnej, która zasługuje na pełną wymianę ciężko stwierdzić czy Kolb lub Skelton są w stanie prowadzić drużynę do sukcesów. Jednak na tę chwilę należy na takie pytanie odpowiedzieć negatywnie. Larry Fitzgerald potrzebuje nowego rozgrywającego, ale jest jeden problem… gdzie go znaleźć? Szukając pozytywów należy wyróżnić całą formację defensywną, a w szczególności najlepszego CB w NFL Patricka Pettersona.
Tomasz Piątek: Takie moje pytanie do Was - pamiętacie ja Peterson zagrał raz jako WR, a drugi raz w formacji Wildcat? To tylko pokazuje jak ogromny potencjał drzemie w tym CB. Uwielbiam patrzeć jak gra ten zawodnik. Wg mnie jest najbardziej wszechstronnym zawodnikiem w całej lidze.
NFC South
Atlanta Falcons
Paweł Śmiałek: Najlepszy bilans w konferencji NFC oraz pierwsze zwycięstwo w Playoff Matta Ryana powodują, że Falcons mogą uznać ten sezon za udany. Na pewno porażka z 49ers była bardzo bolesna, ale San Francisco po prostu było lepsze we wszystkich aspektach gry. W przyszłym roku Falcons kolejny raz powinni znaleźć się w postseason. Duet skrzydłowych Jones-White jest najprawdopodobniej najlepszy w lidze, a Matt Ryan z każdym sezonem poprawią swoją grę. Największym problemem Atlanty będzie zastąpienie Tony Gonzaleza. Dobry kandydatem byłyby Zach Ertz. Również defensywa potrzebuje wzmocnienia, gdyż Falcons byli liderami NFL w „missed tackles”.
Tomasz Piątek: Brak Tony'ego Gonzaleza w układance Mike'a Smitha, jest porónywalne do wybici jedynki w uzębieniu. Mamy co prawda dwa "siekacze", o których wspomniał Paweł, ale to Gonzalez dawał pewność w akcjach bardzo blisko end zone przeciwnika. I jeszcze jedno pytanie... Czy Zach Ertz nie zostanie wyciągnięty szybciej lub czy Falcons, nie skupią się przede wszystkim na pozyskaniu Alexa Okafora lub Margusa Hunta?
New Orleans Saints
Jakub Bieganowski: Nie ma co się oszukiwać, zawieszenie Seana Paytona miało kolosalny wpływ na drużynę Świętych, nawet jeśli z początku starali się temu zaprzeczać. Jednak nawet mimo tej straty nikt nie spodziewał się, że rozpoczną sezon falstartem w postaci przegranych w pierwszych czterech meczach. W drugiej połowie sezonu pojawiła się iskra nadziei, że może jednak uda się wejść do playoffów, lecz nic takiego się nie stało. Ekipa z Luizjany nie była w stanie wygrywać z klasowymi przeciwnikami, a ponieśli porażki przeciwko m.in. Chiefs czy Panthers (dwa razy). Joe Vitt ani na chwilę nie zastąpił Drew Breesowi trenera, z którym łączy go szczególna więź. Sezon czarno-złotych dobrze ilustruje bezradność jaką pokazali 29 listopada w meczu przeciwko Falcons, to właśnie wtedy Brees po raz pierwszy w swojej karierze rzucił 5 przechwytów.
Paweł Śmiałek: Saints chyba nie mogli się doczekać zakończenia tego sezonu. Już pierwszy mecz z Redskins pokazał jak zły będzie to rok. Defensywa była najgorsza w historii NFL, a i Drew Brees bez zawieszonego Seana Paytona grał słabo zaliczając wiele strat. Teraz New Orleans czeka powrót do podstaw na pewno dla Paytona i Breesa będzie to bardzo pracowity offseason, ale z pomocą draftu fani Saints mogą liczyć na powrót do PO w przyszłym roku.
Carolina Panthers
Paweł Śmiałek: Panthers przegrali pierwsze 6 z 7 spotkań i już na samym początku sezonu mogli zapomnieć o fazie playoff. Również Cam Newton rozpoczął rok bardzo słabo, ale z każdym meczem grał coraz lepiej. Imponujące zwycięstwa nad Atlantą oraz New Orleans spowodowały, że Carolina zakończyła sezon czterema zwycięstwami, a to daje duże nadzieje na przyszły sezon.
Jacek Masłowski: W tylko dwóch z dziewięciu spotkań, które przegrali Panthers w tym sezonie, różnica punktowa wyniosła więcej jak 6 punktów. Również inne statystyki są łaskawe dla Caroliny: drużyna wypada w nich przeciętnie lub dobrze. Nadzieje na kolejny sezon są i myślę, że Panthers powalczą o playoffy w 2013 roku.
Tampa Bay Buccaneers
Paweł Śmiałek: Trener Bucs Greg Schiano „zasłynął” w tym sezonie z atakowania rozgrywających na zakończenie meczu. Przed sezonem Tampa zatrudniła wielu dobrych zawodników m.in. WR Vincenta Jacksona. Dlatego bilans 7-9 jest pewnym rozczarowaniem. Jednak przyszłość wygląda bardzo pozytywnie. QB Josh Freeman ma za sobą bardzo udany i sezon i wciąż się rozwija. Także RB Doug Martin był jednym z najlepszych pierwszoroczniaków w NFL. Bucs powinni skupić się na wzmocnieniu defensywy, która była największym problemem( prawie 25 punktów traconych na mecz).
Jacek Masłowski: Dlaczego Bucs po tak obiecującym środku sezonu nie zagrali w playoffach? To pytanie zadaje sobie nie jeden fan z Florydy. Poza jednym tylko spotkaniem Bucs grali na wysokim poziomie, a zmagania drużyny oglądało się z przyjemnością. W zespole pojawiło się kilka nowych nazwisk w ofensywie (Martin, Jackson), które zaskoczyły w tym sezonie na plus. Również rozgrywający Freeman, tak jak zauważył to Paweł, ma za sobą całkiem dobry rok. Słaba defensywa dała jednak o sobie znać – Buccaneers to ostatnia drużyna jeśli chodzi o obronę podaniową. Co ciekawe, pod względem rushing defense Tampa plasuje się na... pierwszym (!) miejscu w NFL. To jednak nie wystarczyło, by zagrać w playoffach. Po zakończeniu sezonu pozostał niedosyt, jednak mocno wierzę w Grega Schiano i jego umiejętności trenerskie. Kolejny sezon będzie należał do nas (coś mi się wydaje, że gdzieś to już w kontekście Bucs słyszałem...).
Autorzy: Dariusz Ankiewicz, Wojciech Augusiewicz, Jakub Bieganowski, Michał Gutka, Jacek Masłowski, Tomasz Piątek, Paweł Śmiałek
Zdjęcia:
1. Brady i spółka zawiedli fanów w finale AFC (sports.yahoo.com)
2. Super Bowl XLVII było zwieńczeniem kariery Ray'a Lewisa. (keepingscore.blogs.time.com)
3. Peyton Manning przedwcześnie pożegnał się z fazą playoff. (usatoday.com)
4. Ani Matt Cassel, ani Brady Quinn nie stanowi przyszłości Kansas City Chiefs (cjonline.com)
5. Andrew Luck udanie zastąpił Peytona Manninga. (sports.yahoo.com)
6. Stolica USA ma nowego idola. (usatoday.com)
7. Obrońcy byli bezradni wobec Adriana Petersona w sezonie 2012. (guardian.co.uk)
8. Colin Kaepernick przegrał w Super Bowl XLVII, ale przed nim świetlana przyszłość. (usatoday.com)
9. Matt Ryan w końcu zdołała wygrać spotkanie w playoffach. (fifthdown.blogs.nytimes.com)