UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.140' for table 'nfl24_settings'
NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim
Zapowiedź Divisional Round
Dodane przez Michał Gutka dnia Styczeń 11 2013 13:28:36
Przed nami najlepszy weekend całego sezonu. Osiem drużyn na placu bitwy i tylko cztery miejsca w finałach konferencji. Zapraszamy na zapowiedź Divisional Round.
Treść rozszerzona
Runda, której będziemy świadkami w ten weekend jest nazywana "najlepszym weekendem w sezonie". Trudno się z tym nie zgodzić. W grze pozostało osiem najlepszych drużyn całego sezonu, a stawką meczów jest gra w finałach konferencji, skąd już tylko o krok od upragnionego występu w Super Bowl. W sobotę oraz niedzielę czekają nas cztery świetnie zapowiadające się mecze. Emocje sięgną zenitu. Zapraszam na zapowiedź Divisional Round.
Mecze sobotnie
AFC 1. Denver Broncos - 5. Baltimore Ravens, godzina 22:30 polskiego czasu
Pierwszy mecz i od razu wielki pojedynek. Dwie legendy NFL powalczą o awans do finału AFC. Mowa oczywiście o rozgrywającym Broncos, Peytonie Manningu, oraz linebackerze Ravens, Ray'u Lewisie.
Broncos po 11 wygranych z rzędu na zakończenie sezonu wywalczyli pierwsze miejsce w konferencji i dzięki temu wystąpią na własnym boisku w przypadku awansu do finału AFC.
Żeby liczyć na wygraną, Kruki muszą poprawić grę w obronie. Racja, oddali Colts jedynie dziewięć punktów w Wild Card Round, ale pozwolili zdobyć im 419 jardów, a ofensywa Andrew Lucka przebywała na boisku przez ponad 37 minut. Bardzo dużą rolę odgrywał Paul Kruger, defensive end zanotował 2,5 sacka, wymusił fumble i cztery razy powstrzymywał rywali. Dobrze zagrał Ray Lewis, który miał 13 zatrzymań. Dla niego był to ostatni mecz na M&T Bank Stadium w karierze i widać było, że jest podwójnie zmotywowany. Playoffy mają jednak to do siebie, że każdy kolejny mecz może być ostatnim. Ravens głośno mówią o tym, że walczą o wygraną w Super Bowl. Droga przez Denver nie ułatwia tego zadania.
Peyton Manning to kandydat na MVP sezonu. Ofensywa pod kierownictwem Manninga zdobywała średnio 30,1 punktów na mecz, a były gracz Colts podał na 4659 jardów, 37 przyłożeń i tylko 11 przechwytów. Po niezbyt udanym starcie 2-3 potrafił wygrać aż 11 spotkań z rzędu. Krytycy zarzucają jednak, że Broncos w tym czasie nie ograli wielkich firm. Jest w tym trochę racji. Rywalami zawodników z Kolorado w tym spotkaniach byli Saints, Bengals, Panthers, Buccaneers, Raiders, Browns, Ravens i dwukrotnie Chiefs i Chargers.
W meczu week 15 Broncos pewnie ograli Kruki 34:17 i to na wyjeździe. Już do przerwy było wiadomo, kto rządzi na boisku. Po dwóch kwartach było 17:0, a przed ostatnią odsłoną goście z Miasta Na Wysokości Mili prowadzili aż 31:3. Ravens zdobyli dwa przyłożenia w końcówce. Wtedy kluczem do wygranej Broncos był balans w ataku. Knowshon Moreno wybiegał 115 jardów w 21 próbach i jedno przyłożenie. Defensywa gości powstrzymała Ray'a Rice'a do ledwie 38 jardów.
Liderem całej formacji jest Von Miller. Gdyby nie świetny sezon J.J. Watta, byłby on głównym kandydatem do nagrody Defensywnego Zawodnika Roku. Miller miał 18,5 sacków, 65 zatrzymań, wymusił sześć fumble i miał jeden przechwyt. Pod wodzą jego oraz weterana CB Champa Bailey defensywa Broncos pozwalała rywalom zdobywać ledwie 18 punktów na mecz, 291 jardów i była pod każdym względem w najlepszej czwórce w NFL.
Dla Ravens najważniejsze będzie wyłączenie z gry skrzydłowych Demaryiusa Thomasa i Erica Deckera. To jedna z najlepszych par skrzydłowych w NFL. Para CB Cary Williams - Corey Graham nie robi wielkiego wrażenia, choć przeciwko Colts obaj mieli łącznie 19 zatrzymań.
Obrona Ravens nie jest już taka dobra, jak dawniej. W większości statystyk znajdowała się w drugiej dziesiątce NFL, a przecież nie tak dawno była w najlepszej trójce defensyw całej ligi. Obecność Lewisa z pewnością motywuje wszystkich obrońców Ravens, ale statystyki nie kłamią. Peyton Manning jak nikt wykorzystuje słabości rywali.
W ofensywie Ravens dobry występ musi powtórzyć Joe Flacco. Dwa przyłożenia przy 12 celnych podaniach to świetna skuteczność. Nie byłoby to możliwe bez świetnej gry Anquana Boldina. Weteran złapał pięć podań na 145 jardów i przyłożenie.
Baltimore stać na niespodziankę, ale tylko wtedy, gdy uda im się ograniczyć poczynania Denver w grze ofensywnej. W zespole trenera Johna Foxa zarówno atak, jak i obrona funkcjonują na najwyższym poziomie. Ciekawe będzie też to, jak poradzi sobie Peyton Manning. Jak dotąd w jego karierze, mecze w playoffach przy zimnie nie były jego silną stroną. Tym razem po raz pierwszy w karierze wystąpi w nim jednak jako gospodarz. Wygrana przybliży Manninga do zdobycia drugiego w karierze Super Bowl, na co wszyscy liczyli, gdy ten gracz trafiał do Kolorado w marcu.
NFC 2. San Francisco 49ers - 3. Green Bay Packers, godzina 02:00 polskiego czasu
Jak wiele zmian potrafi przynieść jeden sezon? W week 1, gdy obie drużyny ze sobą grały, starterem na pozycji rozrywającego 49ers był Alex Smith, biegaczem Packers był Cedric Benson, a rekord w długości kopnięcia z pola pobił David Akers. W sobotę żaden z nich może nie zagrać na Candlestick Park. Wtedy kibice oglądali ciekawe spotkanie, zakończone wygraną San Francisco na Lambeau Field.
49ers podpisali niedawno umowę z kopaczem Billym Cundiffem i już pojawią się docinki, że Cundiff po raz drugi z rzędu zakończy marzenia pana o nazwisku Harbaugh o awansie do Super Bowl. Każdy pamięta kosztowną pomyłkę tego kopacza rok temu w finale AFC. Benson natomiast nie zagra z powodu urazu.
Smitha w trakcie sezonu zastąpił Colin Kaepernick. Decyzja wywołała dużą dyskusję i kontrowersje wśród kibiców. Szczególnie problematyczne było to, że Smith stracił miejsce w składzie gdy był kontuzjowany, a jak wrócił do zdrowia, trener Harbaugh nie pozwolił na rywalizację. Kaepernicka i Smitha łatwo porównać w tym roku. Obaj rozgrywający rzucili dokładnie 218 podań. Kaepernick miał 1814 jardów, 10 przyłożeń, tylko 3 przechwyty i rating 98,3. Smith podał na 13 przyłożeń, 5 przechwytów i rating 104,1 przy skuteczności podań na poziomie aż 70%. Kaepernick miał swoje wzloty i upadki. Najlepszym jego meczem było bez wątpienia wygrana spotkanie z New England Patriots na Gilette Stadium. Keapernick podał wówczas na 216 jardów i 4 TD, a 49ers wygrali 41:34 w jednym z najlepszych meczów całego sezonu regularnego. Tydzień później w meczu z Seattle zagrał bardzo słabo, podając na przyłożenie, jeden przechwyt i tylko 52% jego podań znalazło adresata. Ofensywa Packers zdobywa wiele punktów, więc jeśli Niners mają wygrać to spotkanie, to Kaepernick musi zagrać jak przeciwko Patriots.
Liderem świetnego ataku Packers jest oczywiście Aaron Rodgers. Rozgrywający Green Bay mógłby być MVP sezonu, gdyby nie świetne rozgrywki w wykonaniu Peytona Manninga i Adriana Petersona. Rodgers podał na blisko 4300 jardów i aż 39 przyłożeń w sezonie regularnym. Jego ofensywa była piątą najlepiej punktującą w całej lidze. Tydzień temu przeciwko Vikings, Rodgers spokojnie rozgrywał i zdobył 274 jardów przy skuteczności podań 69,7%.
Rodgers ma w swoim arsenale skrzydłowych najwyższego formatu. Greg Jennings, Jordy Nelson, Randall Cobb, James Jones to nazwiska, które robią ogromne wrażenie. Gdy wszyscy czterej są zdrowi, to maszyna ofensywna ze stanu Wisconsin jest nie do zatrzymania. Tutaj przewaga w tym meczu z pewnością należy do rozgrywającego Packers. Kaepernick podaje do takich skrzydłowych jak Michael Crabtree, Randy Moss, Mario Manningham i Kyle Williams. Dwaj ostatni nie zagrają, ale do pomocy jest jeszcze duet tight endów Vernon Davis - Delanie Walker.
Defensywa Packers liczy na Clay'a Matthewsa. Blondwłosy linebacker siał postrach wśród liniowych Vikngs tydzień temu i miał dwa sacki. 49ers mają najlepszą linię ofensywną w lidze, ale zatrzymanie Matthewsa to nadal trudne wyzwanie.
Odpowiednik Matthewsa po stronie 49ers to Aldon Smith. Młody linebacker ma za zadanie głównie sackować rozgrywających i uczynił to aż 19,5 razy w sezonie regularnym. Cała czwórka LB w San Francisco nie ma sobie równych w NFL. Środek obstawiają Patrick Willis i NaVorro Bowman (razem 269 zatrzymań), a boki wspomniany Smith i uniwersalny Ahmad Brooks, który wymusił dwie straty, miał 6,5 sacków, 46 zatrzymań i przechwyt, który przeciwko Saints zamienił na przyłożenie. Sforsowanie tego kwartetu będzie należeć do biegacza DuJuana Harrisa. Młody RB drużyny Packers jeszcze dwa miesiące temu sprzedawał samochody w komisie w stanie Floryda. Mimo przyzwoitych spotkań z Vikings, ciężko mu ufać przeciwko tej obronie. Formacja ta zostanie wzmocniona powrotem DE Justina Smitha. W poprzednim roku był on trzeci w głosowaniu na Defensywnego Zawodnika Roku, ale w tym prześladują go urazy. Z nim w składzie wszystkim gra się łatwej. Smith wymaga podwojenia niemal w każej akcji i mimo, że nie zbiera wielu sacków, to zawsze mocno naciska na rozgrywających. Jego powrót przeciwko przeciętnej linii ofensywnej Packers może robić znaczącą różnicę.
Aaron Rodgers paradoksalnie lepiej gra w playoffach na wyjeździe, niż u siebie. Cała droga Packers do Super Bowl w styczniu 2011 rozgrywana była na wyjazdach i Rodgers bez problemu poprowadził drużynę z Wisconsin do upragnionego tytułu. Kibice liczą, że mecz na Candlestick Park będzie równie ciekawy, co zeszłoroczny pojedynek z Saints. Wtedy w najlepszym meczu całego sezonu, 49ers pokonali Świętych 36:32 po heroicznej walce w końcówce. Szkoda tylko, że nie zagra bohater tamtego starcia, Alex Smith.
Mecze niedzielne
NFC 1. Atlanta Falcons - 5. Seattle Seahawks, godzina 19:00 czasu polskiego
Dwie "ptasie" drużyny z NFC zmierzą się w Georgia Dome w spotkaniu, w którym tak naprawdę ciężko wybrać faworyta. Falcons jak burza przeszli przez sezon regularny i po raz drugi w ostatnich trzech latach mają nr 1 w całej konferencji. Seahawks utarli nosa kilku faworytom, zdobywali wiele punktów i mieli najszczelniejszą defensywę w sezonie regularnym.
Seattle tydzień temu musiało mierzyć się nie tylko z Washigton Redkins, ale również fatalną murawą na FedEx Field. Wszyscy wiemy o kontuzji RGIII, która po części została spowodowana okropnymi warunkami gry, ale straty są też po stronie Seahawks. Do końca roku nie zagra na pewno DE Chris Clemons, lider drużyny w ilości sacków oraz kopacz Steven Hauschka. W ich miejsce sprowadzono LB Patricka Chukwurah oraz Ryana Longwella, weterana boisk NFL, który przez ostatnie sześć sezonów kopał piłkę dla Vikings.
Falcons wypoczywali i przygotowywali się na spotkanie u siebie. Rywal jaki im się trafił z pewnością ich nie zadowala. Sokoły z Atlanty mają dopiero 21. defensywę w obronie gry biegowej, a to właśnie jest największa siła Seahawks. Marshawn Lynch był najlepszym biegaczem NFL, który nie nazywa się Adrian Peterson, a przeciwko Redskins wybiegał 132 jardy i przyłożenie. Dobrze biega także QB Russell Wilson i zmiennik na pozycji RB, Robert Turbin.
Bardzo ciekawym pojedynkiem będzie starcie pary skrzydłowych Falcons z parą cornerbacków Seahawks. Julio Jones i Roddy White to aktualnie najlepsza dwójka WR w całej lidze. Razem złapali w tym roku ponad 170 podań na 2550 jardów i 17 przyłożeń. To ogromne wyzwanie dla Brandona Brownera i Richarda Shermana. Ten duet z kolei słynie z przechwytywania podań (razem 11 w tym roku) oraz świetnych warunków fizycznych. Obaj mierzą około 190 cm i ważą ponad 100 kg. Dodając do tego nigdy nie zamykające się usta Shermana, mamy zadatki na pasjonujący pojedynek.
Matt Ryan ma zawsze koło ratunkowe w postaci tight enda Tony'ego Gonzaleza. Weteran złapał w tym roku prawie 100 podań i przekroczył barierę 100 przyłożeń zdobytych na pozycji TE w historii NFL. Będzie musiał sprostać parze safety Earl Thomas - Kam Chancellor, która razem z Brownerem i Shermanem tworzy "Legion Of Boom", bezsprzecznie najlepsze secondary na świecie.
Atak Seahawks głównie opiera się na akcjach biegowych, ale gdy trzeba podawać Russell Wilson jest godny zaufania. Już w debiucie w playoffach odesłał z kwitkiem Redskins i to na boisku rywali gdzie zagrał pewnie. Skuteczność podań 15/26, jedno przyłożenie i brak strat to bardzo przyzwoite wyniki. Teraz będzie grało mu się dużo bardziej komfortowo, bo zamiast kartofliska, czeka go pięknie utrzymana sztuczna murawa stadionu Georgia Dome. Wilson dysponuje solidnym i trochę niedocenianym trio WR: Sidney Rice, Golden Tate, Doug Baldwin. Do tego dochodzi tight end Zach Miller i często łapiący piłki fullback Robinson. Przeciwko Redskins, rozgrywający z numerem 3 podawał do aż siedmiu różnych zawodników, co czyni tę formację nieprzewidywalną.
Głownymi atutami Falcons w obronie są bardzo dobrzy linebackerzy. Sean Weatherspoon i Stephen Nicholas mieli razem ponad 190 zatrzymań i pięć sacków. Za ich plecami na złe podania czychają safety Thomas DeCoud (6 INT) i William Moore (4 INT). Parę cornerbacków tworzą Asante Samuel i Dunta Robinson, dwaj doświadczeni zawodnicy, którzy potrafią przechwytywać podania. W sezonie regularnym była to jednak dopiero 24. defensywa w grze górą, ale oddawała rywalom mniej niż 19 punktów na mecz, co jest piątym rezultatem w lidze.
Matt Ryan walczy o swoją pierwszą w karierze wygraną w playoffach. Argument o tym, że nie potrafi wygrywać w postseason i jest pod presją, w tym roku jest wałkowany od week 1 niemal na każdym możliwym kroku. Gdy tylko padnie komplement w stronę rozgrywającego Atlanty, zaraz pada kontrargument o braku wygranej w playoffach. Ryan, jak sam mówi, nie skupia się na tym i zależy mu po prostu na dobrej grze i powtórzeniu sukcesu z regular season. Innym wielkim zawodnikiem Falcons, który nigdy nie wygrał meczu w tej fazie jest Tony Gonzalez. Aż trudno uwierzyć, ale legendarny tight end nigdy nie poznał smaku zwycięstwa w fazie mistrzowskiej.
Czy Falcons uradują dwóch swoich liderów oraz fanów? Po świetnym sezonie regularnym nie pozostaje nic innego jak kontynuacja dobrej gry. Seahawks to jednak rywal bardzo niekorzystny dla Sokołów. Russell Wilson i Marshawn Lynch od początku będą stawiać na bieg i jeśli uda im się opanowac ten element gry od początku, to Atlanta będzie w opałach. Wiele zależy od trenerów. Mike Smith i Pete Carroll będą próbowali nawzajem się przechytrzyć.
Zapowiada się ciekawe widowisko w niedzielny wieczór. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko usiąść przed ekranami i delektować się walką o finał NFC.
AFC 2. New England Patriots - 3. Houston Texans, godzina 22:30 polskiego czasu
Kolejny mecz, który jest rewanżem za sezon regularny. Wtedy to Patriots rozbili u siebie Texans aż 42:14 i teraz liczą na powtórkę. Teksańczycy zapowiadają jednak ostrą walkę i powtarzają, że nie wracają pamięcią do tamtego spotkania. Z szacunkiem o rywalu wypowiadają się też Patrioci. Rob Gronkowski mówi wprost, że niedocenianie Texans to głupota. Tak czy inaczej czekać nas może niezłe widowisko na Gilette Stadium.
Ciekawą statystykę wynaleziono tuż przed tym meczem. Teoretycznie defensywy Texans i Patriots dzieli spora różnica. To u graczy z Houston mamy pewniaka do nagordy Defensywnego Gracza Roku, J.J. Watta, parę CB Jackson - Joseph, czy linebackera Barwina. W rzeczywistości jednak, Texans i Patriots stracili w tym sezonie tyle samo punktów: dokładnie 331. Wygląda więc na to, że formacja obronna Patriotów bardzo poprawiła się względem poprzedniego roku, gdy była najgorsza w NFL. Teraz wzmocniona debiutantami Jonesem i Hightowerem oraz dobrą grą LB Roba Ninkovicha wyrasta na solidną grupę. Wprawdzie pozwala przeciwnikom zdobywać wiele jardów, ale to nie przekłada się na punkty, a przecież to jest najważniesze. Nie można też zapominać, że trener Bill Belichick to przede wszystkim spec od obrony, a w latach mistrzowskich (2001, 2003, 2004), Patrioci mieli świetną defensywę z takimi graczami jak Bruschi, Vrabel, Law, Milloy czy Ted Johnson.
Teraz następcami tych zawodników są wspomnieni Hightower, Jones i Ninkovich, a do tego dochodzi jeden z najlepszych środkowych linebackerów w NFL, Jerod Mayo, autor aż 147 zatrzymań w sezonie zasadniczym.
O ofensywie Patriots powiedziano już chyba wszystko. Najwięcej punków w lidze, najwięcej jardów, czwarta gra górą, siódma gra dołem. Brady ma do dyspozycji wspaniały duet TE Gronkowski - Hernandez, a także plejadę skrzydłowych na czele z Wesem Welkerem i Brandon Lloydem. Właśnie filigranowy Welker to ulubiony cel podań Brady'ego. W tym roku złapał ich aż 118, choć przed sezonem i na jego początku dyskutowano nawet o wytransferowaniu tego gracza.
Patriots pierwszy raz od mistrzowskiego pierścienia w 2004 mają biegacza z górnej półki NFL. Wtedy był to Corey Dillon, obecnie jego śladami podąża młody Stevan Ridley. Drugoroczniak w tym roku wybiegał ponad 1250 jardów i 12 razy wizytował w end zone. Dzięki jego grze Tom Brady może wreszcie polegać na play-action, bo defensywy wiedzą, że Ridley jest groźny i często nabierają się na zmyłkę.
Największe wyzwanie czeka liniowych Patriots. Sebastian Vollmer i Dan Connolly będą musieli sprostać presji, jaką w każdej akcji będzie wywierał J.J. Watt. 20,5 sacków, 6 wymuszonych fumble, 16 odbitych podań - te statystyki przywoływane są w przypadku Watta cały czas. "The Milkman" znów musi "dostarczać" udanych zagrań i jeśli mu się to uda, to Brady może mieć problemy.
W ofensywie Teksańczycy polegają głównie na Arianie Fosterze. Jako jeden z niewielu nie zawiódł on w meczu z Bengals w poprzedniej rundzie. Wybiegał 140 jardów i złapał osiem podań, a także zdobył cenny TD. Musi powtórzyć dobrą dyspozycję przeciwko Patriots i przede wszystkim nie upuszczać piłek. Piętą achillesową formacji defensywnej Pats jest secondary. Matt Schaub musi wcześnie i często podawać do Andre Johnsona na skrzydle oraz na środek do Owena Danielsa. Gdy Patriots wyłączą z gry tę parę, to Teksańczycy staną się jednowymiarowi w ataku, a wszystki piłki będą kierowane do Fostera.
Tom Brady walczy o 17. wygraną w karierze w meczu w playoffach. Jeśli to mu się uda, to obejmie prowadzenie w tej kategorii przed idolem swojego dzieciństwa, Joe Montaną. Brady jak sam mówi, nie skupia się na rekordzie, ale myśli w tym roku tylko o Super Bowl. Aż trudno uwierzyć, że gracze z Nowej Anglii ostatni raz wznosili Vince Lombardi Trophy w lutym 2005 roku. Czy Teksańczycy są w stanie pokrzyżować im plany? Wszystko zależy od J.J. Watta w obronie i Fostera w ataku. Raczej nie czeka nas powtórka z jednostronnego meczu z sezonu zasadniczego. Gracze z Houston przyjadą walczyć i zostawią sporo sił na boisku.
Autor: Michał Gutka
Zdjęcia:
1. Peyton Manning chce spokojnie powtórzyć wygraną nad Ravens. (blogs.denverpost.com)
2. Justin Smith musi wrócić w dobrej formie, by wybić Rodgers z rytmu. (sports.yahoo.com)
3. Richard Sherman spróbuje odebrać jedno z podań Matta Ryana. (espn.go.com)
4. Czy Brady znów będzie świętował wygraną nad Texans w tym sezonie? (espn.go.com)