UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_settings'
NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim
Manning' era w Broncos
Dodane przez Piotr Bera dnia Marzec 19 2012 19:31:11
Żaden futbolista w ostatnich latach tak nie rozpalił free agency jak Peyton Manning. Po tygodniach dyskusji, rozmów i przewidywań w końcu jesteśmy mądrzejsi. Czterokrotny MVP zagra dla Denver Broncos.
Urok Johna Elway'a musiał zadziałać. Żywa legenda całej futbolowej organizacji w Denver, pewnie tym momencie chodzi dumna jak paw. „18” zagra dla Broncos. Tylko, że.... Broncos zastrzegli numer „18” dla rozgrywającego Franka Tripucki z lat 1960-1963, który był pierwszym quarterbackiem przekraczającym barierę 3 tys. jardów w dziejach futbolu zawodowego.
Tak czy inaczej do stanu Kolorado znów zawitał największy z największych. Manning przez pięć lat gry w Broncos zarobi 95 mln dolarów. O ile pozwoli mu na to zdrowie, a z tym ostatnio nie było najlepiej. Niemniej, lekarze dają jeszcze kilka lat gry 36-letniemu zawodnikowi, co skrzętnie wykorzystali John Elway i Brandon Stokley. Ten drugi to przyjaciel Manninga. Obaj mają 36 lat i rozegrali razem w Indianapolis Colts cztery sezony. Stokley złapał 139 podań od Peytona, a teraz będzie ich jeszcze więcej, bo znów znajdą się w jednej szatni. Naprawdę wiele może zdziałać znajomość z innego klubu.
Wielu wymieniało Miami Dolphins, mówiło się o Arizonie Cardinals, Seattle Seahawks, Tennessee Titans, Kansas City Chiefs czy w ostatniej chwili o San Francisco 49ers. Wybór padł na drużynę najmniej spodziewaną. W przyszłym sezonie Broncos czeka tylko jeden mecz w hali (Manning uwielbia neutralne warunki atmosferyczne) - w Atlancie z Falcons, drużyną kieruje fenomen minionego sezonu czyli Tim Tebow, wreszcie – Broncos mają problemy ze skrzydłowymi. W ogólnoświatowej debacie dotyczącej przyszłości byłego Colta, wielu wspominało właśnie o tych trzech czynnikach. Najwyraźniej nie mają żadnego znaczenia wobec możliwości walki o Super Bowl. Manning od samego początku kierował się tylko i wyłącznie aspektami sportowymi, więc dlaczego nie wybrał 49ers? Jedyna odpowiedź na to pytanie brzmi: Eli Manning. Ewentualna gra w San Francisco mogłaby doprowadzić do braterskiej rywalizacji w konferencji NFC. Peyton chciał tego uniknąć i wybrał słabszą niż w ostatnich latach dywizję AFC West z kompletnie rozbitymi Oakland Raiders, pogrążonymi w kryzysie San Diego Chargers i równie nieobliczalnymi, co przeciętnymi Kansas City Chiefs.
Jednym z ciekawszych aspektów zakontraktowania Manninga jest przyszłość Tima Tebow. Absolwent Uniwersytetu Floryda to bezdyskusyjnie jedna z najbardziej wyrazistych postaci ostatnich rozgrywek. Wielu nie dawało mu żadnych szans, a ostatecznie doprowadził drużynę do fazy playoffs i wielkiego zwycięstwa nad Pittsburgh Steelers. Tebow mógłby naprawdę wiele się nauczyć od Manninga – spoglądanie na jego rozwój pod okiem weterana byłby fascynujący. Tebow to także zabezpieczenie w razie urazu bardziej utytułowanego kolegi. Pozostawienie Tima w zespole nikomu i niczemu by nie zaszkodziło. Tebow nie sprawia żadnych problemów pozaboiskowych i ma za sobą całe Denver, które szlocha. Szybko przejrzałem komentarze z kilku największych portali sportowych w Stanach Zjednoczonych i wszędzie bez żadnego trudu natrafiam na lament nad Tebowmanią. To miasto naprawdę utożsamia się ze swoim rozgrywającym, on jest ich idolem i choć może zabrzmieć to idiotycznie: Manning musi udowodnić, że jest godzien zastąpić nie tyle Tebowa, co historię poprzedniego sezonu. Wielu fanów NFL oddałoby wszystko za widok Peytona w koszulce ulubionego zespołu. W Denver jest inaczej.
Nie tylko to ulegnie zmianie na Sports Authority Field. W ciągu ostatnich kilku miesięcy w Denver całkowicie podporządkowali grę w ofensywie pod spread option i ciągły bieg. Manning zmieni oblicze drużyny o 180 stopni. Tylko czy nie za dużo tych zmian? - Większa część ofensywy znajdzie się w rękach Peytona – stwierdził skrzydłowy Broncos Eric Decker. Tylko komu będzie podawać? Wspomniany Decker, Demaryius Thomas, Daniel Fells i Brandon Stokley nie powalają na kolana. W tej sytuacji kołem ratunkowym jest blisko 45-milionowy zapas na pensje zawodników. W najbliższych dniach możemy się spodziewać ofensywy Broncos po takich graczy jak Mike Wallace, Dallas Clark, T.J. Housmandzadeh, Deion Branch, Plaxico Burress. Nie zdziwię jeśli w tym momencie Elway otrzymał z tysiąc wiadomości od potencjalnych zawodników szukających nowego klubu. Tak jak center Jeff Saturday, który dla Peytona odejdzie z Colts i trafi do Broncos.
John Elway jednym ruchem zmienił Denver Broncos na wiele lat. Jeśli pomysł wypali, to już wiemy kto otrzyma nagrodę dla najlepszego menedżera sezonu. Jeśli nie... to za kilka lat Broncos mogą tułać się gdzieś w dole tabeli. Niewiele gorsi od Manninga tracili naprawdę wiele po zmianie barw. Co Ty na to Peyton?
Foto:
fromtheleft.files.wordpress.com
Napisz do autora: piotr.bera@nfl24.pl