UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.140' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim Nic do stracenia, wiele do udowodnienia
Dodane przez Dariusz Ankiewicz dnia Czerwiec 15 2011 14:12:31
Zapowiedź meczu Devils Wrocław vs. Dom-Bud Kraków Tigers.


Treść rozszerzona
W sobotę, 18 czerwca o godzinie 13:00, na Stadionie Olimpijskim przy ulicy Ignacego Jana Paderewskiego 35 we Wrocławiu, Devils Wrocław podejmą Dom-Bud Kraków Tigers w ramach dziewiątej kolejki Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego I (PLFA I).

Diabły przystępują do tego spotkania z bilansem 7-1 i są już pewne zakończenia sezonu zasadniczego na drugim miejscem w tabeli. Nie stracą go nawet jeśli punktami zrównają się z nimi Warsaw Eagles, bo wrocławianie wygrali z drużyną ze stolicy w bezpośrednim pojedynku. Nie mając w tym spotkaniu nic do stracenia, gospodarze poeksperymentują więc ze składem.

"Postaramy się zagrać jak najwięcej drugim składem, co pozwoli odpocząć naszym podstawowym graczom. Chociaż w naszym przypadku nie będzie to łatwe, bo nie mamy długiej ławki. Np. ostatnio w Poznaniu graliśmy tylko w 29, mimo że nasz roster liczy 38 zawodników," – mówi manager Devils, Seweryn Plotan.

Zespołem bardziej zmotywowanym, przynajmniej teoretycznie, powinny być Tygrysy, które mogą jeszcze wskoczyć do fazy play-off. Poza zwycięstwem we Wrocławiu krakowianie będą też jednak potrzebować pomocy ze strony graczy Lowlanders, którzy musieliby pokonać w Gdyni Seahawks.

"Ze statystycznego punktu widzenia to mało prawdopodobne, ale nie w tej lidze nie takie rzeczy się działy," – dodaje Plotan, zapewniając jednocześnie, że Diabły nie mają zamiaru ułatwiać swoim rywalom zadania. "To, że chcemy zagrać słabszym składem nie znaczy, że to będzie dla nich łatwy mecz. Tutaj nigdy nie jest łatwo," – mówi manager wrocławian, którzy sprzed wjazdu na swój stadion pozdrawiają gości billboardem „Witamy w piekle”.

Po ostatnim ligowym występie zespół z Krakowa nie będzie jednak aż tak obawiał się tych płomieni. W niedzielę Tygrysy rozgromiły inny klub z Dolnego Śląska, Bielawa Owls, aż 36:0. Popisowo zagrał wtedy rozgrywający Filip Mościcki (trzy podania na przyłożenie, dwa kolejne biegami), którego na równi z 36 punktami zdobytymi, cieszy fakt, że obrona nie straciła ani jednego.

"Jesteśmy po meczu z Sowami w bardzo dobrych nastrojach szczególnie, że nasza defensywa wreszcie zagrała na miarę swoich możliwości," – mówi i zapowiada, że nikt nie ma jednak zamiaru spocząć na laurach. "Nie zamierzamy jechać tam tylko rozegrać meczu. Jedziemy do Wrocławia po wygraną," – dodaje.

Tygrysy teoretycznie mogą już świętować, bo wygrana z Owls oznaczała, że po raz pierwszy w historii klubu na pewno zakończą sezon pierwszoligowy z dodatnim bilansem (obecnie 5-3). Ciągle jednak czują, że mają coś do udowodnienia reszcie ligi.

"Wiele osób już nas skreśliło, uważając, że nie stać nas na walkę z najlepszymi, ale w sobotę pokażemy im, że nie powinni byli tego robić," – zapewnia Mościcki.

Spotkanie z Devils jednak do łatwych należeć nie będzie.

"To bardzo zróżnicowana drużyna: poza dobrym korpusem skrzydłowych, mają też jednego z lepszych running backów i jedną z lepszych defensyw w lidze," – wylicza rozgrywający Tigers.

O dobrych stronach krakowian nie zapomina Plotan.

"Ich drużyna, wzmocniona zawodnikami z Kielc, ma za sobą bardzo dobry sezon, otarła się o play-off i zasłużenie znajduje się na piątym miejscu. To ta lepsza połowa ligi więc wierzę, że wspólne stworzymy dobre widowisko," – mówi manager Devils.

"W meczu z nimi nie można pozwolić sobie nawet na sekundę rozluźnienia, bo może nas to kosztować przyłożenie. Jestem pewien, że nasi szkoleniowcy przygotują nas tak, żebyśmy mogli walczyć z nimi jak równy z równym, po obu stronach piłki," – podsumowuje wymianę uprzejmości Mościcki.

Na murawie Stadionu Olimpijskiego konfrontacja będzie na pewno znacznie bardziej bezpośrednia.

Źródło: Materiał nadesłany przez Stowarzyszenie Polski Związek Futbolu Amerykańskiego