UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.179' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim JaMarcus Russell walczy o powrót
Dodane przez Michał Gutka dnia Luty 13 2013 17:36:12
Czy ktoś o takiej przeszłości ma szansę na ponowną grę w NFL?


Treść rozszerzona
Niedawna informacja o próbie powrotu do NFL byłego numeru 1 Draftu z 2007 roku, JaMarcusa Russella, wywołała niemałą dyskusję w kręgach fanów i działaczy National Football League. Były gracz Oakland Raiders przez wielu uznawany jest na najgorszy wybór numer 1 w historii Draftu w NFL, a być może największy niewypał w historii naboru do profesjonalnej ligi, porównywalny jedynie z Ryanem Leafem. Czy Russell ma szansę na skuteczną rewitalizację swojej kariery i odzyskanie przynajmniej dobrego imienia? Zapraszam na artykuł.

Nie jest to pierwszy przypadek próby powrotu do ligi kogoś w rodzaju "syna marnotrawnego". Gracze, którzy zawiedli oczekiwania swoich drużyn, jak Russell, także próbowali odnowić swoją karierę. Jak na ich tle wypada były gracz Oakland?

Historię JaMarcusa Russella kojarzy zapewne większość fanów, jako że wydarzyła się niedawno. "Czerwone flagi" na temat zachowania zawodnika wychodziły niemal na każdym kroku obserwacji rozgrywającego LSU, ale nie zniechęciło to Oakland Raiders do wyboru rosłego rozgrywającego. W swoim tekście NFL Top 5: Najgorsze wybory w Drafcie przyznałem mu drugie miejsce tylko za Ryanem Leafem, choć "rywalizacja" o to miano była zacięta i można by to podzielić jako 1a i 1b. Czy wobec tego będą jacyś chętni na usługi JaMarcusa Russella w roku 2013?

Jego kariera nie miała się tak potoczyć. W momencie wyboru miał na koncie wiele prestiżowych zwycięstw na szczeblu NCAA i MVP Sugar Bowl gdzie podał i przebiegł łącznie ponad 350 jardów, a także zdobył 3 przyłożenia. Na Pro Day swojej uczelni zachwycił również tym, że podał na przeszło 80 jardów oraz na 40 jardów... siedząc. Ówczesny, legendarny właściciel Najeźdźców, ś.p. Al Davis był zawsze pod wrażeniem rozgrywających o ramieniu z siłą armaty. Było niemal pewne, że wybierze QB z LSU.

Przed Draftem pomiary Russella wypadły imponująco. 40 yard dash przebiegł w czasie 4,83 sekundy. Dla porówniania Andrew Luck w zeszłym roku zanotował czas 4,67. Russell mierzył 198 centymetrów i ważył około 120 kilogramów. Już wtedy wydawało się, że to liczba zaniżona, bowiem w NCAA rozgrywający LSU miał ogromne kłopoty z utrzymaniem właściwej sylwetki, a także opuszczał zajęcia na siłowni. Pomiar na Scouting Combine uznano jednak za oficjalny i wielu skautów wierzyło, że JaMarcus po prostu wziął się do roboty.


28 kwietnia 2007 Oakland Raiders wybrali z numerem 1. rozgrywającego LSU. Do dziś pamiętam słowa eksperta od Draftu telewizji ESPN, Mela Kipera Jr., który powiedział, że Russell to zawodnik nie do ominięcia w naborze, a za 5 lat będzie on porównywany do młodego Johna Elway'a. Całość można znaleźć na YouTube. Raiders w tamtym okresie potrzebowali nowej "twarzy" drużyny. Wielu ekspertów typowało, że Najeźdźcy postawią na grę dołem, bo najlepszym graczem do wzięcia był niejaki Adrian Peterson z Oklahomy. Dobrym wyborem byłby również rosły skrzydłowy Georgia Tech, Calvin Johnson. Zawsze można było postawić na defensywę, gdzie najlepszym graczem był Patrick Willis, środkowy linebacker.
Nie od dziś wiadomo jednak, że najlepsze drużyny budują zespół wokół pozycji QB i podobnie miało być z Raiders. Russell stał się nową nadzieją kibiców w Black Hole.

Pierwsze bardzo poważne wątpliwości co do słuszności wyboru Russella docierały do Raiders w offseason. Najpierw ich nowy nabytek powiedział, że nie pojawi się na treningu, dopóki nie otrzyma kontraktu. Russell zwlekał aż week 2 debiutanckiego sezonu 2007, gdy Raiders zaproponowali mu ostateczną umowę na 6 lat wartą 68 milionów dolarów, z czego 31,5 milionów rozgrywający miał gwarantowane. Były to kwoty rekordowe dla debiutanta.
Do historii przeszła też anegdota, gdy trenerzy wręczyli Russellowi płytę z zagraniami, których ma się nauczyć i nakreślono mu tam, co ma poprawić w przygotowaniach. Po kilku dniach zawodnik oddał płytę twierdząc, że rady przyjął sobie do serca i dziękuje za pomoc. W rzeczywistości trener rozgrywających chciał sprawdzić swojego zawodnika, a płyta, którą mu dał była pusta.

Sezon 2007 miał być czasem nauki, podczas gdy tacy gracze jak Daunte Culpepper i Josh McCown będą grać w pierwszym składzie. Ostatecznie Raiders zostali zmuszeni do wystawienia Russella w week 16 przeciwko Jaguars. Raiders przegrali aż 49:11, a Russell zanotował fatalny debiut. Celność podań 7/23, 83 jardy górą, jedno przyłożenie, 3 interception nie przystoi wyborowi numer 1. Tydzień później znów zasiadł na ławce.

W sezonie 2008 JaMarcus Russell został mianowany starterem. Nic się jednak nie zmieniło. Raiders ciągnęli się w ogonie ligowej tabeli, a sam rozgrywający nie zmienił swojej gry. 13 TD i 8 INT w 15 meczach, tylko 2423 jardy i pięć zwycięstw sprawiło, że fani przestali wierzyć w powodzenie z Russellem jako QB. Przed sezonem 2009 Russell znów został starterem, co wywołało wiele protestów kibiców. Ich modły zostały wysłuchane, gdy po porażce w week 10 nowym QB został Bruce Gradkowski

W kwietniu 2010 roku waga zawodnika wynosiła 136 kg. Kibice Raiders zaczęli nazywać Russella "JaWalrus" lub "JaFatass". W offseason o pozycję pierwszego QB rywalizowali Jason Campbell, Russell, Gradkowski, Charlie Frye oraz Kyle Boller. Wydawało się, że przy odpowiedniej ilości wykonanej pracy Russell ma szansę na wygranie tej rywalizacji. Niewiele później, Raiders zdecydowali się jednak rozwiązać kontrakt z Russellem. Stało się tak ponieważ rozgrywającynie przykładał się do treningów, a jego zarobki w sezonie 2010 miały wynieść ponad 9 milionów dolarów. Został zwolniony z klubu, który go wybrał szybciej niż jakikolwiek inny numer 1 w historii. Raiders niedawno zabronili Terrellowi Pryorowi noszenia na koszulce numeru 2, gdyż nie chcieli przywracać "klątwy" Russella.

Na jesieni 2010 próbował swoich sił w tryoutach dla Redskins i Dolphins ale bez skutku. Niedługo później na jaw wyszła afera związana z zażywaniem przez zawodnika syropu kodeinowego, za co Russell został aresztowany. Kodeina to silny środek przeciwbólowy oraz antydepresant, często jego użycie powoduje zanik odczuwania głodu. Russell używał jej do zwalczania nadwagi. Ponadto ujawnił, że w testach po Drafcie wynik badań na obecność kodeiny w jego organizmie był pozytywny. Mimo to Raiders zdecydowali się nie ujawniać tych wyników.

Teraz Russell walczy o powrót do NFL. W momencie obwieszczenia chęci powrotu ważył ponad 140 kg. Niedawno ukazał się filmik z jego przygotowań wraz z Jeffem Garcią, byłym QB m.in. 49ers, Browns, Bucs i Eagles. Weteran boisk pomaga byłemu rozgrywającemu Raiders wrócić do formy, która pozwoli mu na ostatnią szansę gry w futbol. Póki co obaj panowie są po pierwszych wspólnych treningach. Wiadomo, że dla niego będzie to długa droga. Mówiło się, że Russell ma dostać specjalne zaproszenie na NFL Scouting Combine, ale nie zostało to jeszcze potwierdzone. Dziennikarze portalu Bleacher Report już rozpoczęli serię krótkich dokumentów z przygotowań Russella, choć nie wszystko zostanie pokazane, by zapewnić spokój pracy. Na pewno warto będzie śledzić ten cykl.

Sam Russell mówi: "Przez pierwszy rok poza NFL nie mogłem patrzeć na futbol, ale później zacząłem się przekonywać i potem nie mogłem nawet na chwilę wyłączyć telewizora. Musiałem to oglądać." Dodał również: "Ludzie mogą mówić, że nie miałem miłości do gry. To mnie denerwuje. Ludzie nie znają prawdziwego mnie, ale ja chcę im pokonać prawdziwego siebie i pokazać, na co mnie stać. Mówią, że jestem niewypałem. Chcę pokazać, że nie jestem i na tym się teraz skupiam". Oprócz Garcii z Russellem będą pracować tacy ludzie jak sprinter Ato Boldon, członek NFL Hall Of Fame Marshall Faulk czy były QB Giants, Scott Brunner.


JaMarcus Russell nie jest pierwszym QB uznawanym za niewypał, który próbuje powrócić do NFL. W 1999 roku Cleveland Browns wybrali Tima Couch z numerem 1. Nie była to jednak w pełni przemyślana decyzja. Couch nie miał komu podawać i miał fatalną linię ofensywną. Browns powracali wówczas do NFL po trzech latach nieobecności. Couch stracił miejsce w składzie Browns w połowie sezonu 2002, a jego zmiennik, Kelly Holcomb, zaprowadził Cleveland do playoffów, gdzie odpadli po niesamowitym spotkaniu z Pittsburgh Steelers. W sezonie 2003 Couch zagrał tylko w ośmiu meczach, po czym zakończył karierę, do czego przyczyniły się dziesiątki urazów. W pięcioletniej karierze zagrał w 59 meczach na możliwe 80 w sezonie regularnym.

Couch próbował powrotu do NFL aż cztery razy. Podczas obozu treningowego 2004 podpisał kontrakt z Green Bay Packers, gdzie miał być zmiennikiem Bretta Favre'a. Słaba gra w preseason i kontuzja obojczyka nie dała mu szansy na udany powrót. W ostatnim meczu na Lambeau Field został wygwizdany, gdy opuszczał plac gry.
Przed sezonem 2005, Couch kontaktował się z Chicago Bears, którzy mieli wówczas słabą parę QB Brian Griese i Rex Grossman. Bears wątpili jednak, że Couch wyleczył uraz ramienia. Następnie nieskutecznie próbował kontaktować się z Bengals. Przed sezonem 2006 z jego usług nie skorzystali kolejno Titans, Dolphins, Steelers i Texans.

Ostatnią szansą był rok 2007. Były QB Browns napisał do wszystkich 32 drużyn w lidze, ale odpowiedź dostał jedynie z Jacksonville, gdzie podpisał nawet 2-letni kontrakt. Zagrał w jednym meczu preseason i przed rozpoczęciem sezonu 2007 został zwolniony z klubu. Później okazało się, że Couch stosował sterydy anaboliczne w rekonwalescencji po operacji. Aktualnie pracuje dla telewizji Fox Sports South, gdzie jest analitykiem w trakcie meczów konferencji SEC w NCAA.

Innym znanym QB-niewypałem, który próbował powrotu do NFL jest Ryan Leaf, wybrany przez San Diego Chargers z numerem 2. tylko za Peytonem Manningiem w Drafcie 1998. Debiutancki sezon Leafa naznaczony był bardzo słabymi meczami, w 9 występach zanotował dwa przyłożenia i 15 przechwytów. Ponadto aż 8 razy tracił piłkę przez fumble. Drugi sezon opuścił z powodu kontuzji, którą najpierw długo zatajał przed lekarzami klubowymi. Kiedy uraz wykryto i wpisano rozgrywającego na listę kontuzjowanych, ten oburzony pokłócił się z menadżerem generalnym klubu. Dodatkowo wykryto u niego uraz nadgarstka, który Leaf także ukrywał, by móc poza boiskiem rozwijać swoje hobby - grę w golfa.

Leaf dostał szansę w sezonie 2000, ale Chargers zanotowali fatalny bilans 1-15, co oznaczało koniec jego dni w San Diego. Leaf próbował wracać do NFL na sezon 2001 i 2002. Najpierw nie udało mu się przekonać do siebie Tampa Bay Buccaneers, którzy podpisali z nim umowę kilka dni po opuszczeniu San Diego. Leaf przepracował cały obóz treningowy, ale nie zmieścił się w 53-osobowym składzie na sezon. Kilka tygodni później stał się graczem Dallas Cowobys, którzy radzili sobie wówczas bardzo słabo, a ich rozgrywającymi byli Quincy Carter i Chad Hutchinson - gracze, których nazwiska nie mówią nic 99% kibiców. Leaf zagrał w czterech meczach w sezonie 2001, w których podał na 494 jardy, jedno przyłożenie i cztery przechwyty.

Przed sezonem 2002 nie załapał się do składu Seattle Seahawks i zakończył karierę. Wielokrotnie mówi się, że Ryan Leaf był po prostu niedojrzały i nigdy nie dorósł do roli profesjonalnego sportowca. Jego zachowanie po zakończeniu kariery udowadnia, że nie tylko rola sportowca go przerasta. Po przygodzie z NFL nie opuszczały go problemy. W roku 2009 znaleziono u niego w domu narkotyki, a obecnie przebywa w więzieniu za wielokrotne włamania oraz handel i posiadanie narkotyków.


Patrząc na takie przykłady ciężko powiedzieć jak wypadnie powrót JaMarcusa Russella, ale nie wróżą one dobrze. Były QB LSU musi nie tylko wrócić do formy fizycznej, ale uporządkować kilka spraw w swojej głowie. W NFL tylko ciężka praca daje sukces, a ta na pewno nie była ulubioną rzeczą JaMarcusa. Poza tym Russell może być zwyczajnie słabym rozgrywającym. Rating 50.0 z sezonu 2008 jest najgorszym w historii NFL dla startera. Ten wynik dawał mu miejsce nr 73 (!) w tamtym sezonie, gorszy od graczy, którzy wystąpili w jednym drivie lub kopaczy, którzy wykonywali zmyłkę przy kopnięciu i podawali futbolówkę.

Nie ulega wątpliwości, że JaMarcus Russell ma talent, ale to samo można powiedzieć o wymienionych przeze mnie rozgrywających z poprzednich lat. Na jego korzyść przemawia wiek. 27 lat to czas, gdy młodzieńcze błędy zostały już przemyślane, a jako zawodnik w NFL wciąż można coś osiągnąć. Prawdopodobnie któraś drużyna zdecyduje się przetestować Russella w trakcie tego offseason, ale to już od samego QB zależy, jak tę szansę wykorzysta. Ja wiem jedno - gdziekolwiek nie trafi były nr 1 Draftu, chcę oglądać Hard Knocks z tą drużyną w tegorocznym offseason i będę trzymał za niego kciuki.



Michał Gutka

Zdjęcia:
1. Rozgrywający za czasów gry w Oakland. (blog.sfgate.com)
2. JaMarcus Russell podczas niedawnych przygotowań z Jeffem Garcią (imgur.com)