UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_settings'
NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim
Podsumowanie Thursday Night Football
Dodane przez piontas dnia Wrzesień 21 2012 19:57:16
Trzeci week rozgrywek w NFL wystartował w nocy z czwartku na piątek. Zapraszam na podsumowanie TNF.
Treść rozszerzona
Spotkanie reklamowe przede wszystkim jako pojedynek: nr1 Draftu 2004 - Eli Manning vs nr1 Draftu 2011 - Cam Newton. Gdzieś w dalszych rozważaniach mówiono o dotychczasowym bilansie obu drużyny, gdzie każda legitymowała się bilansem 1-1 po dwóch kolejkach rozegranych w tym sezonie. Wspominano oczywiście mecze sprzed tygodnia, gdzie obie drużyny po wyrównanych bataliach zaliczyły cenne zwycięstwa. Miał być, to mecz dobrej w grze dołem drużyny Panthers na fatalnie spisującą się obronę Giants, która w tym sezonie co mecz traci dużo punktów.
Właśnie… miał być…
Chyba najważniejszą informacją przedmeczową dla kibiców Giants, był brak w składzie czołowego skrzydłowego drużyny z Nowego Jorku, Hakeema Nicksa. Tym samym 24-latek dołączył do takich zawodników jak m.in. Ahmad Bradshaw, czy David Diehl. Nie wyglądało to kolorowo przed meczem dla sztabu trenerskiego Nowojorczyków. W miejsce kontuzjowanych wskoczyli do składu: na pozycji RB od pierwszych minut zobaczyliśmy Andre Browna, a jako podstawowego WR Ramsesa Bardena.
Co tu dużo mówić… STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ!!! Kibice zgromadzeni na Bank of America Stadium w Charlotte mogli przecierać oczy ze zdumienia. Przecież Giants mieli grać przede wszystkim górą i to w większości przypadków, podania miały być kierowane do Victora Cruza. Eli i spółka zaskoczyli nie tylko przeciwników, ale i chyba wszystkich kibiców.
Drużyna z Nowego Jorku, ani myślała zmieniać swój styl gry. Fantastycznie do playbooka Giants wkomponował się wspomniany wcześniej Andre Brown, a Ramses Barden siał spustoszenie w szeregach wroga po akcjach podaniowych. Obaj zawodnicy zdobyli łącznie 251 jardów. Co stanowi lwią część całości. 25-letni RB mecz może zaliczyć szczególnie do udanych. Przy wybieganych 113 jardach, dwa razy meldował się z piłką w polu punktowym przeciwników. Barden z kolei był podstawowym celem podań młodszego z braci Manningów. 138 jardów przy dziewięciu próbach to wynik, z którego zawodnik i trenerzy mogą być bardzo zadowoleni.
Po wyróżnieniu tych dwóch zawodników czas na głównych bohaterów widowiska.
Eli vs Cam; nr1 Draftu vs nr1 Draftu
Bez dwóch zdań. Starszy pokazał miejsce w szeregu młodszemu. Pierwszy drive Giants i podanie do Martellusa Bennetta zamienione na TD. Swoją drogą, TE drużyny z Nowego Jorku rozgrywał świetną partię w tym meczu. Kolejny TD w tym sezonie, sprawia, że jest jedną z czołowych postaci w ofensywie Giants. Zupełnie inaczej mecz zaczął się dla Newtona i jego kolegów. Kolejne posiadania piłki kończone puntami. Brak jakiegokolwiek zagrożenia, czy to z akcji prowadzonych górą lub dołem. Nowojorczycy w obronie grali koncertowo. Warto wspomnieć chociażby sack w wykonaniu Osi’ego Umenyiora’y i przechwyt pod koniec drugiej kwarty autorstwa Jayrona Hosleya. Brak błędów znanych z poprzednich meczów. Konsekwentne realizowanie taktyki sprawiało, że grę Panter w ofensywie kibice zgromadzeni na stadionie oglądali w bólach.
Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 20 Giants – 0 Panthers. W drugiej kwarcie TD dorzucił, grający świetne zawody Andre Brown i dwa razy Lawrence Tynes posyłał piłkę między słupkami i nad poprzeczką dorzucając kolejne sześć punktów.
W drugiej połowie kibice liczyli na zryw swoich pupili z Newtonem na czele. Światełko w tunelu pokazało się kiedy to Cam Newton po jedno jardowej akcji dołem (a w sumie górą, przecież wleciał w pole punktowe) zdobył TD. Wcześniej kolejnym udanym kopnięciem z pola na bramkę popisał się kicker Giants. Można śmiało powiedzieć, że to tyle w wykonaniu graczy Panthers. Mecz po tej akcji w całości należał do gości. Newton rzucał albo przechwyty (dorobił się aż 3 w tym meczu) albo piłkę trzeba było oddać przeciwnikowi poprzez Punt.
Kolejne dobrze wykonywane kopnięcia powiększały tylko przewagę gości nad gospodarzami. Czwarta kwarta przyniosła nie tylko piąty już dobrze wykonany FG, ale także drugie w tym meczu przyłożenie po akcji dołem Andre Browna.
Trener Panthers, Ron Riviera, chyba wg zasady „Kończ waść wstydu oszczędź” postanowił na końcówkę meczu wpuścić drugiego QB, Dereka Andersona. Tom Coughlin postanowił dać odpocząć swojemu podstawowemu QB i na ostatnie minuty na placu gry pojawił się David Carr.
Mecz zakończył się wynikiem: 36 - 7
Reasumując. Eli wykorzystał w pierwszych minutach meczu niefrasobliwość obrony przeciwnika i szybko wyprowadził naprowadzenie swoją drużynę. Panthers na początku spotkania wyglądali tak jakby nie wyszli jeszcze z szatni na mecz. Newtonowi brakowało tego błysku jaki ma w sobie podczas meczów. Później jak przewaga gości rosła z każdą minutą dawała o sobie znać frustracja wynikająca z bezradności.
Giants odnieśli zasłużone zwycięstwo, grali to na co przeciwnik pozwalał, czyli tak naprawdę, wszystko co sobie zaplanowali. Od początku do samego końca. Świetny mecz rozegrali zmiennicy. Już sobie wyobrażam co musiało się dziać w ligach na Football Fantasy. Obrona pokazała się z bardzo dobrej strony co cieszy kibiców drużyny z Nowego Jorku.
Panthers raczej mogli liczyć na słabszy dzień swoich przeciwników, niż sądzić, że uda im się nawiązać wyrównaną walkę. Ten mecz to porażka, która była „wpisana w koszta”.
Zdjęcie: Andre Brown w akcji - Nie było mocnych na RB Giants (źródło: newyork.sbnation.com)