UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim Grzechy Świętych
Dodane przez Piotr Bera dnia Marzec 03 2012 13:08:22
Greg Williams i New Orleans Saints znajdują się w ogromnych tarapatach. Mistrzowie kraju z 2009 roku przez kilka sezonów stosowali niedozwolone praktyki nagradzania zawodników za szczególnie potężne uderzenia – prowadzące do kontuzji rywala – oraz inne finansowe profity nie mieszczące się w ramach Centralnego Układu Zbiorowego (CBA). Święci mają wiele grzechów na sumieniu.

W latach 2009-2011 Saints wypłacili ponad dwudziestu graczom specjalne oraz nielegalne bonusy. Według śledztwa przeprowadzonego przez władze National Football League, w proceder zamieszanych jest od 22 do 27 graczy z Nowego Orleanu. Pomysłodawcą całej operacji był defensywny koordynator Gregg Williams (obecnie St. Louis Rams).

Początki nieetycznej inicjatywy Świętych zapoczątkował jeden z bardziej emocjonalnych graczy w lidze – Jonathan Vilma. Linebacker miał zachęcić kolegów z defensywy do wykluczenia z gry Bretta Favre’a podczas NFC Championship Game w 2009 roku. Za likwidację doświadczonego quarterbacka klub był skory wypłacić premię w wysokości 10 tys. dolarów, choć na co dzień nagroda ta wynosiła 1000-1500 dolarów. Co gorsza, Greg Williams sięgał okazyjnie do własnej kieszeni i wyciągał z niej trochę grosza. – Od momentu, w którym trafiłem do NFL w 1997 roku, takie coś miało miejsce tysiące razy – opowiada o specjalnych bonusach dla zawodników były gracz Saints, Darren Sharper.

Słowa Sharpera najprawdopodobniej zawierają wiele prawdy. Według źródeł na które powołują się dziennikarze Sports Illustrated, cały dokument opisujący naganną ofertę Vilmy zawiera 50 tys. stron. Innego wymiaru nabierają słowa Adriana Petersona po wspomnianym spotkaniu Vikings-Saints. – Posunęli się za daleko. […] Dzięki Bogu udało mi się opanować – Peterson opisywał tuż po meczu ataki defensorów Saints na jego kontuzjowaną kostkę.

Sprawa cuchnie jeszcze bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę zwierzchnictwo Grega Williamsa. Sam szkoleniowiec przyznaje się do winy wiedząc, że kara nałożona na Saints i jego samego najprawdopodobniej będzie największa w dziejach i tylko skrucha może złagodzić wyrok (jak dotąd rekordową grzywną ukarano New England Patriots za aferę Spygate w 2007 roku). – Pragnę wyrazić moje szczere ubolewanie i przeprosić NFL, Toma Bensona [właściciela Saints – przyp. red.] oraz fanów New Orleans Saints za mój udział w płaceniu zawodnikom gdy pracowałem w Saints. […] Biorę pełną odpowiedzialność za moją rolę. Jest mi naprawdę przykro i gwarantuje, że to się już nigdy nie powtórzy – kaja się Williams.

Z nałogami ciężko walczyć. Dziennikarze Washington Post dotarli do informacji, z których wynika, iż Williams nagradzał zawodników za szczególnie dobry występ jeszcze w czasach pracy dla Washington Redskins w latach 2004-2007. Trzej ówcześni futboliści Redskins przyznali, że Williams szastał forsą na lewo i prawo za potężne uderzenia, szczególnie te doprowadzające „gwiazdora drużyny przeciwnej do opuszczenia meczu”.

W wyniesieniu wniosków z tej bolesnej lekcji, Williamsowi na pewno pomoże ogromna grzywna i zawieszenie go w prawach koordynatora na kilka lub kilkanaście spotkań w sezonie zasadniczym albo i kilka lat. Amerykańskie społeczeństwo jest wyczulone na wszelkie łamanie zasad sportowej rywalizacji i pewne jest, że kara będzie bardzo surowa. W przypadku Saints mówi się również o zabraniu wyboru w tegorocznym drafcie, co dla klubu będzie katastrofą (New Orleans pierwszy pick mają dopiero z 59. numerem).

- Dodatkowe pieniądze dla zawodników w tym przypadku są szczególnie niepokojące, gdyż nie dokonywano ich tylko za dobry występ [interception, force fumble – przyp. red.], lecz także za próbę zranienia przeciwnika” – mówi komisarz ligi Roger Goodell. – Naszym obowiązkiem jest ochrona zdrowia zawodników i integralności gry. Tego typu zachowania nie będą tolerowane – grzmi Goodell.

Goodell jest znany z bezkompromisowych zachowań dążących do maksymalizacji bezpieczeństwa futbolistów, co często prowadzi do sporów na linii zawodnik – komisarz. Niemniej, tym razem Roger Goodell ma pełne prawo do bardzo surowego ukarania każdej osoby zamieszanej w łamanie nie tylko przepisów NFL, ale również prawa. Atak na zawodnika w celu dokonania uszczerbku na zdrowiu, wykracza poza jakiekolwiek ryzyko sportowe. Wątpliwym jest, żeby Brett Favre czy Adrian Peteron wytoczyli pozew przeciwko Saints, ale olbrzymi niesmak i tak pozostaje.

Sprawa jest na tyle poważna, iż trener Sean Peyton i generalny menedżer klubu Mickey Loomis zostali wezwani w czwartek w trybie pilnym do Nowego Jorku. Tam poinformowano ich o zebranych materiałach, poświadczających prawdziwość wszelkich zebranych informacji. Z tego powodu Sean Peyton również siedzi na gorącym krześle. Wprawdzie nie namawiał do celowego faulowania i nie wypłacał premii, ale doskonale wiedział o całym procederze i nie zrobił nic, żeby go zatrzymać. Tak jak Joe Paterno w aferze na uniwersytecie Penn State.

New Orleans Saints kojarzeni przede wszystkim z cudownym katharsis po przejściu huraganu Katrina, wspaniałą społecznością lokalną i liderem Drew Breesem, będącym przykładem dla każdego młodego futbolisty, spadają z piedestału z hukiem. Echo po tym upadku będzie się niosło za nimi jeszcze wiele lat. Ale najbardziej za Greggiem Williamsem, który może być spalony w NFL. W najbliższych dniach właściciel Rams Stan Kroenke zadecyduje o przyszłości Williamsa na stanowisku defensywnego koordynatora w St. Louis. Jednak wszystko wskazuje na to, że szkoleniowiec zakończy swoją karierę Barana z St. Louis. Będąc najzwyklejszym baranem.

Foto:
1. Źródło: blogs.bettor.com
2. Źródło: buzzbox.com


Napisz do autora: piotr.bera@nfl24.pl