UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.23' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim Tebow znów bohaterem
Dodane przez Piotr Bera dnia Listopad 18 2011 15:53:48
Broncos bliżej playoffs. Jets dalej.


Treść rozszerzona
Rex Ryan siedzi na gorącym krześle. Druga porażka z rzędu w bardzo kiepskim stylu, znacznie oddala New York Jets od gry w pierwszej rundzie fazy posezonowej. Marzenia o Super Bowl trzeba znów przełożyć, bo na drodze charyzmatycznego szkoleniowca stanął równie pewny siebie Tim Tebow.

New York Jets w żadnym wypadku nie przypomina zespołu z ostatnich dwóch lat. Tegoroczne Odrzutowce tankują benzynę równie mocną chrzczoną jak piwo w knajpie. Brak charakteru, lidera w ofensywie, skrzydłowych zdolnych złapać piłkę na odległość większą niż 25 jardów. Jets Anno Domini 2011 to ekipa bezbarwna i bez wyraźnego stylu gry.

Wiele osób może nudzić postać Tima Tebow i całego zamieszania jakie wytwarza wokół siebie ten drugoroczniak. Ale jak tu przejść obojętnie obok najbardziej rozpoznawalnej postaci w tej lidze poniżej 30 roku życia. NFL brakowało futbolisty, który pociągnie za sobą tłumy wielbicieli i równie wielką grupę defetystów. Fenomen zdobywcy Nagrody Heismana staje się faktem po raz kolejny.

Niecałe 6 minut do końca meczu. Broncos rozpoczynają serię zagrywek 5 jardów od własnego pola punktowego.
12 zagrywek, z czego 10 w formacji shotgun, 95 jardów i przyłożenie po rewelacyjnym pre-snap read i 20-jardowym biegu absolwenta Uniwersytetu Floryda. Na zegarze 58 sekund do końca meczu. Tim Tebow znów jest bohaterem.

Tebow grał przez cały mecz średnio, odchodząc w cień konserwatywnej gry biegowej, która jest niewątpliwą siłą Mustangów. Ale znów w najważniejszym momencie chwycił futbolówkę we własne ręce i już jej nie oddał. – Wierzę mu. Wierzę we wszystko co on robi - przyznał po meczu rewelacyjny Von Miller. Wybrany w pierwszej rundzie naboru defensor, przyćmił tak doświadczonych linebackerów jak Bart Scott i David Harris (obaj Jets) notując 10 zatrzymań, 1,5 sacka i jedno force fumble. Von Miller swoimi ostatnimi występami udowadnia, że jest głównym kandydatem do nagrody dla najlepszego debiutanta formacji defensywnej.

Ale za czwartkowy występ nie tylko on zasługuje na uznanie. Champ Bailey nie dał odetchnąc Santonio Holmesowi, Andre Goodman zdobył przyłożenie po interception (dla Marka Sancheza to trzeci TD po przechwycie w tym sezonie). Obrona Broncos stanowiła monolit, gdzie każdy walczył za każdego, a niepowodzenia przekuwał we wzmożoną chęć do lepszej gry w kolejnej akcji. John Fox powoli znajduje złoty środek w Denver i myśli o playoffach.

Jedyne przyłożenie zdobyte przez guarda Matta Slausona? W takiej sytuacji nie można wygrać meczu. 143 kilogramowy lineman pierwszy dopadł do upuszczonej przez Joe McKnighta piłki i z gracją ogromnej baletnicy przytulił ją do piersi. Jets na nic więcej nie było stać. Tylko 21% udanych trzecich prób (Broncos 23%, lecz do tego zdążyliśmy się przyzwyczaić) dla potentata do Super Bowl to po prostu wstyd. Brian Schottenheimer może i jest świetnym koordynatorem w red zone, lecz najpierw trzeba te kilkadziesiąt jardów zdobyć, żeby myśleć o zdobyczy punktowej. Mark Sanchez no-huddle offense nie poprowadzi, co doskonale zobrazował czwartkowy pojedynek. Broncos po przegrupowaniu sił atakowali Sancheza z każdej strony, nie dając mu ani chwili wytchnienia. W takim wypadku trzeba pokusić się o ciętą ripostę i szybką grę bez większego zastanowienia. Kwestia czy Sanchez to potrafi. Tebow potrafi.

Foto: Tim Tebow na razie pokonuje wszelkie przeszkody