UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.140' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim Podsumowanie trzeciego tygodnia rozgrywek NCAAF
Dodane przez VirginGuard dnia Wrzesień 22 2011 22:48:13
Trzeci tydzień rozgrywek NCAAF zapowiadał się naprawdę ekscytująco i na pewno można stwierdzić, że większość spotkań nie zawiodła. Zapraszamy do zapoznania się z emocjami jakie towarzyszyły nam w ubiegłym tygodniu oraz sprawdzeniu co czeka nas sobotniej nocy.


Treść rozszerzona
Trzeci tydzień rozgrywek NCAAF zapowiadał się naprawdę ekscytująco i na pewno można stwierdzić, że większość spotkań nie zawiodła.

Rywalizacja rozpoczęła się w czwartkowy wieczór, kiedy to LSU zainaugurowało swój sezon w konferencji SEC. Przeciwnikiem zespołu Lesa Milesa było Mississippi State. Przed spotkaniem wiadome było, że defensywa Tigers może zdominować to spotkanie. Tym bardziej, że Bulldogs byli rozbicie w ofensywie, zwłaszcza ofensive line miała wiele problemów zdrowotnych. Tak też się stało, przez całe spotkanie Bulldogs zdobyli zaledwie sześć punktów. Jednak LSU również miało problemy z pozyskiwaniem punktów. Przez pierwsze trzy kwarty spotkania nie oglądaliśmy żadnego przyłożenia. Dopiero w czwartej kwarcie Jarrett Lee swoim podaniem do Ruebena Randle’a przełamał ten impas. To przyłożenie było kluczową akcją tego spotkania i LSU wygrało 19-6. Lee poza podaniem na TD zaliczył również INT co zakończyło jego serię ponad 130 podań bez przechwytu. Fatalnie spisywali się zawodnicy ofensywni Bulldogs. QB’s Relf i Russell podawali zaledwie na 141 jardów przy tym rzucając po jednym INT. Gra biegowa była jeszcze gorsza zaliczając zaledwie 52 jardy.

Auburn rozpoczynając sobotnie spotkanie z Clemson mogło pochwalić się najdłuższą serią 17 spotkań bez porażki. Rozpoczęli mecz wyjątkowo dobrze. Micheal Dyer wyprowadził ich na prowadzenie po 52 jardowym biegu na TD. Kilka minut później było już 14-0, tym razem QB Trotter podał do Emory Blake’a na 36 jardowy TD i po pierwszej kwarcie Gene Chicik mógł się cieszyć z prowadzenia. Jednak druga kwarta wyglądała już zupełnie inaczej. Mecz swoim przebiegiem zdarzeń bardzo przypominał spotkanie z zeszłego roku, ale tym razem rolę się odwróciły. Zaledwie po upłynięciu czterech sekund drugiej kwarty Clemson zdobyło swoje pierwsze przyłożenie. Tajh Boyd podał do DeAndre Hopkins’a i było już 14-7. Michael Dyer odpowiedział swoim drugim przyłożeniem tego dnia, jednak było to ostatnie TD dla Auburn w tym meczu. Clemson odrobiło wszystkie straty jeszcze w drugiej kwarcie. Najpierw Boyd podał na kolejne TD, a następnie Ellington zaliczył dwu jardowy bieg po 7 punktów. Do przerwy na tablicy widniał wynik 21-21. Drugą połowę całkowicie zdominowała drużyna z konferencji ACC. Kolejne dwa podania Boyda okazały się kluczowe. Auburn było w stanie odpowiedzieć wyłącznie jednym FG. Spowodowało to przerwanie najdłuższej serii w FBS Auburn i wygraną Clemson 38-24. Na pewno na wyróżnienie zasługuje QB Clemson Tajh Boyd cztery podania na TD i 416 zdobytych jardów musi robić wrażenie. Również WR S.Watkins rozegrał świetny mecz łapiąc 10 piłek na 155 jardów i dwa TD. Po stronie przegranych na pewno wyróżniającą się postacią i jedyną skuteczną opcją w ataku był RB Michael Dyer, który zdobył dwa przyłożenia i biegał na 151 jardów.

Bardzo ciekawe spotkanie miało miejsce w konferencji SEC. Pojedynek pomiędzy Florida Gators i Tenneesse Volunters na pewno był jednym z najciekawszych wydarzeń w NCAAF. Przede wszystkim było to spowodowane debiutem w SEC trenera Gators Willa Muschampa, który wcześniej był głównie związany z Texas Longhorns. Muschamp to przede wszystkim świetny ekspert od defensywy i na pewno taka wiedza bardzo przyda się w konferencji, gdzie to drużyny ze świetnymi defensywami są faworytami do najwyższych pozycji. Przed sezon Gators zmienili również swój system ofensywny. Zrezygnowali ze spread offense z której mieli wiele pożytku, gdy prowadził ją Tim Tebow, gdyż zeszły sezon pokazał, że QB John Brantley nie czuje się komfortowo w tym systemie. Wręcz komiczne było oglądanie ataku Gators w zeszłym roku, gdy nie potrafili wykonać prawidłowo snapu. Nie wspominając już o bardziej zaawansowanych aspektach formacji spread. Tegoroczni Gators to głównie pro-style offense i jak na razie przynosi to dość pozytywne efekty. Tak też było w spotkaniu z Volunters. Gators początkowo dominowali wychodząc na zdecydowane prowadzenie 16-0. Słabość Tenneesse była głównie spowodowana utratą gwiazdy ofensywy WR Justina Huntera, który niestety zakończył swój sezon (zerwane więzadła w kolanie). Dopiero tuż przed zakończeniem drugiej kwarty Tyler Bray podał do Marlina Lane’a na TD. Jednak początek trzeciej kwarty okazał się kluczowy dla drużyny Muschampa. dwa przyłożenia najpierw Burton, a później Chris Rainey 83 jardowe podanie od Brantley’a spowodowało, że Florida wygrywała już 30-7 i mimo walki Volntures nie byli w stanie odrobić tych strat przegrywając ostatecznie 33-23. Zawodnikiem meczu można jednoznacznie uznać Chrisa Rainey’a, który zdobył TD, 108 jardów biegowych oraz 104 łapiąc dwa podania od Brantley’a. Po stronie Tenneesse od początku sezonu wyróżnia się QB Tyler Bray: 10 przyłożeń w stosunku do 2 przechwytów w swoim drugim roku gry pokazuje olbrzymi potencjał i na pewno w przyszłym roku będzie jednym z kandydatów do Heissman Tropy, a fakt iż gra w pro-style offense daje wiele do myślenia o bardzo dobrej przyszłości w lidze zawodowej.

Notre Dame Fighting Irish, przed sezonem zespół, który według swoich fanów miał przegrać maksymalnie jedno spotkanie. Dobry senior QB Dayne Christ w duecie z Michaelem Floydem mieli prowadzić do wielu zdobyczy punktowych. W defensywie LB Mante Te’o oraz cała formacja miała zatrzymywać swoich przeciwników w najważniejszych momentach. Świetna perspektywa dla każdego fana, prawda? Przed meczem z Michigan State Fighting bilans Irish wynosił 0-2. Rozgrywającym jest Tommy Rees, a defensywa zawodzi w najważniejszych momentach. Jednak w meczu ze Spartans to właśnie formacja obrony była głównym powodem zwycięstwa. Zatrzymując ofensywe prowadzoną przez Kirka Cousinsa do zaledwie 13 punktów. Bardzo dobry mecz rozegrał RB Fightin Irish Cierre Wood zdobywając dwa przyłożenia, co również przyczyniło się do wysokiego zwycięstwa 31-13. Było to rewanżem za zeszłoroczną porażkę w dogrywce. Jednak chciałbym wrócić do tematu rozgrywających Notre Dame, a głownie Tommy Reesa. Oglądając wszystkie trzy spotkania w tym roku, w każdym łapię się za głowę pytając się jak można popełnić tak wiele błędów. Oczywiście w tym spotkaniu Rees zaliczył tylko jedno INT. Każdemu może się zdarzyć, ale w sezonie jego bilans to 6 TD i 5 INT, no i ile razy można tracić piłkę poprzez fumble. Zarówno Rees jak i RB Notre Dame dochodzą w tym względzie do „perfekcji”. Szczególnie w red zone jest to niesamowitym zjawiskiem. Jak zespół, który w dwóch pierwszych meczach ma około 1000 jardów zdobytych ma bilans 0-2? Okazuje się, że może. Pierwszy mecz 5 strat, drugi kolejne 5, trzeci „tylko” trzy! Oczywiście nie trudno zgadnąć, które miejsce pod tym względem zajmują w FBS. Jeśli Brian Kelly tego nie zmieni to porażki wrócą, a on znów będzie mógł martwić się o swoją posadę. Dawno nie widziałem drużyny z tak wielkimi tradycjami, która popełnia tak podstawowe błędy. Według mnie to Dayne Christ powinien być starterem. Nie po to wygrywa się walkę przed sezonem o numer jeden, aby stracić to po dwóch kwartach sezonu.

Mówiąc o wydarzeniach, których jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się widzieć. Mecz Nebraska-Washington wygrany przez Cornhuskers 51-38, jednak tak źle sędziowanego meczu na tym poziomie nie widziałem chyba… nigdy. Nie chodzi tu o sam fakt ciągłych pomyłek przy ogłaszaniu fauli, gdyż to nie wpływa na sam przebieg gry, ale o dwie flagi przy catch interference, które kosztowały Washngton minimum 10 punktów. Najpierw zawodnik Nebraski potknął się o swojego zawodnika i upadając dotknął piłki, którą przejęli Huskers. Co zrobił sędzia? Oddał piłce Nebrasce dodając do tego 15 jardów. Tak jak sędziowie zakończyli pierwszą połowę, tak rozpoczęli drugą. Tym razem zawodnik Nebraski złapał piłkę po czym został uderzony. Co zrobił sędzia? 15 jardów kary plus 5 za zachowanie trenerów. Co skutkowało oczywiście późniejszym TD. Chciałbym zadać pytanie co miał zrobić zawodnik Huskers? Odejść i poprosić zawodnika Nebraski, aby zdobył TD?! Jednak w meczu można również znaleźć pozytywy, szczególnie zawodnik Nebraski Jared Crick wyróżnił się świetnym zagraniem. Jared Crick (2:10). Aż dziwne, że tu sędziowie nie dopatrzyli się jakiegoś przewinienia.


Jednak meczem dnia było spotkanie Oklahomy (1) oraz Floridy State (5). W zeszłym roku Sooners rozbili drużynę Jimbo Fishera 47-17. Tegoroczna rywalizacja wyglądała zupełnie inaczej. Był to najważniejszy mecz dla Seminoles od wielu lat, o czym świadczy frekwencja 84 tys.+. Jest to rekord tego uniwersytetu. Mecz rozpoczął się świetnie dla Sooners, w swojej pierwszej serii zdobyli TD po jedno jardowym biegu Landry Jonesa. Po tych punktach mecz został całkowicie zdominowany przed obie defensywy. Było to dużym zaskoczeniem biorąc pod uwagę zeszłoroczny wynik. Na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 13-3 dla zespołu Boba Stoopsa. Po przerwie Seminoles zaczęli powoli odrabiać straty. Najpierw field goal najlepszego kickera w NCAA, Dustina Hopkinsa, zbliżył ich na dystans jednego przyłożenia. Niestety dla Seminoles w trzeciej kwarcie urazu doznał EJ Manuel i już nie powrócił na boisko. Zastąpił go syn jednego z trenerów Florida State Clint Trickett. Początkowo spisywał się świetnie. Doprowadził do remisu, gdy podał na 56 jardowy TD do Rashada Greena. Ważny jest również fakt, iż mialo to miejsce przy sytuacji 3&28! Jednak był to ostatni zryw Seminoles. Oklahoma odpowiedziała świetną serią zagrań zakończoną podaniem Landry Jonesa do Kenny’ego Stillsa na TD. Mecz zakończył Jimmy Stevens FG dając Sooners prowadzenie 23-13 i tym samym otwartą drogę do BCS National Championship Game! Mimo słabego występu Jonesa defensywa świetnie się spisała i bardzo pomogła Oklahomie odnieść zwycięstwo. Szczególnie ważny był niespodziewany powrót LB Travisa Lewisa, który jest zdecydowanym liderem tej formacji.

West Virginia wygrywa z Maryland 37-31 po bardzo emocjonującym spotkaniu. Maryland było bardzo bliskie odrobienia 21 punktowej straty.

Boise State wygrywa 40-15 z Toledo w meczu na bardzo trudnym terenie. Moore zalicza 4 TD.

Boston College kontynuuje swoją fatalną grę tym razem przegrywając z Duke… Duke! I to nie w kosza. 20-19 Blue Devils.

Texas niespodziewanie łatwo pokonuje UCLA 49-20. Casey McCoy gra jak swój brat.

South Carolina przeżyła bardzo wiele stresu w meczu z Navy. Ostatecznie wygrywając 24-21. Należy zadać pytanie: kto wymyślił tak dziwnego przeciwnika jak Navy budując kalendarz?

Ohio State pokazuje kolejne oznaki słabości tym razem bardzo bolesne. Miami wygrywa 24-6.

Stanford wygrywa, ale jednocześnie przegrywa. Oczywiście zwycięstwo 37-10 wygląda bardzo dobrze na papierze, ale przyszło w bardzo w dużych cierpieniach i to dosłownie, Shane Skov zdecydowany lider defensywy doznał kontuzji wykluczającej go z gry na cały sezon. Jest to zawodnik, który nie może być zastąpiony. Andrew Luck 325 jardów i 2 TD, ale nie był to najbardziej imponujący występ tego zawodnika. Kilka nietypowych dla niego błędów.

Look Ahead:

Kolejny tydzień i kolejne emocje.

18:00 Notre Dame zagra z Pittsburgiem. Będzie to trudny test wyjazdowy dla Fightin Irish . Szczególnie biorąc pod uwagę czynniki o których wspominałem wyżej.

21:30 Arkansas-Alabama, najlepszy mecz w konferencji SEC, a to oznacza bardzo wiele emocji. Pierwszy prawdziwy test dla ataku Razobacks, który w tym sezonie jest już bez Ryana Malletta, ale wciąż jest w stanie zdobywać bardzo wiele punktów. Nie ma lepszego testu niż mecz z Crimson Tide.

21:30 Oklahoma State - Texas A&M, bardzo ważny mecz dla rozstrzygnięć w konferencji BIG 12. Zwycięzca tego spotkania będzie walczył z Oklahomą o wygranie konferencji. Czego możemy się spodziewać po tym meczu? Bardzo wielu punktów.

21:30 Florida State – Clemson, pytanie jak Seminoles poradzą sobie z sobotnią porażką z Sooners. Jeśli o niej zapomną powinni wygrać ten mecz, ale jeśli tego nie zrobią Tigers będą bardzo groźni szczególnie po wygranej z Auburn.

02:00 LSU - West Virginia, kluczem do wygranej zespołu Dany Holegersena będzie postawa QB Geno Smitha i jeśli będzie w stanie zagrozić defensywie Tigers West Virginia ma szansę. Jednak ja takiej nie widzę. Pewna wygrana LSU.

04:15 USC - Arizona State, bardzo ważny test dla Trojans na bardzo trudnym terenie. Ostatnio Arizona State zaskoczyła u siebie Missouri, czy będzie w stanie to samo zrobić USC? Wszystko zależy od duetu Barkley-Woods.


Zdjęcia:
1. Trener LSU, Les Miles, naradza się ze swoim rozgrywającym Jarrettem Lee (#12).
2. Running back Chris Rainey (#1), gwiazda meczu pomiędzy Florida Gators i Tenneesse Volunters.
3. Defensywa Oklahomy świetnie się spisała i bardzo pomogła pokonać zespół z Florydy.


Paweł Śmiałek